Drżenie serc – Angelika Ślusarczyk
"Chyba każdy zasługuje na drugą szansę, lepsze życie?".
Wejście w rolę bohaterki tej książki to nie lada wyzwanie, ale warto je podjąć. Najnowsza powieść Angeliki Ślusarczyk to bowiem historia z mocno zarysowanym problemem społecznym, którą okrasza romantyczny wątek. Historia dająca w finale, ku mojemu zaskoczeniu, dwa alternatywne zakończenia.
Angelika Ślusarczyk to szczęśliwa żona i mama, która od 2014 r. prowadzi swój literacki blog "Tylko Magia Słowa" na którym recenzuje książki. Jako pisarka zadebiutowała w 2019 r. powieścią pt. "Naucz się beze mnie żyć". Wykonuje także korekty tekstów. Lubi górskie spacery oraz muzykę, mieszka niedaleko Myślenic.
Lilianna poznała swojego przyszłego męża na weselu. Kuba zdobył jej całe serce i wydawał się idealnym partnerem. Ich małżeństwo od pewnego jednak czasu przeżywa jednak kryzys, gdyż mężczyzna zbyt dużo pracuje, zaniedbując dom i relację z żoną. W samotność Lilki pewnego dnia wkracza pewien fotograf. Ta znajomość uświadamia jej kim z czasem się stała i kim tak naprawdę chciałaby być w swoim życiu.
Najnowsza książka Angeliki Ślusarczyk to niełatwa historia o odnajdywaniu siebie, której przewodnim wątkiem jest temat przemocy domowej. Główna bohaterka jako ofiara gnębienia fizycznego i psychicznego to kreacja zdecydowanie nie spłycona, bo zbudowana na silnych fundamentach składających się z takich elementów jak manipulacja poczuciem winy, upokarzanie, czy też zwykły strach. Autorka celem pobudzenia emocji czytelnika stosuje także niezwykle trafiony w takiej konwencji zabieg pierwszoosobowej narracji protagonistki. Dzięki temu zachowanie i decyzje tej postaci wywołują ambiwalentne uczucia, od kompletnego niezrozumienia po podziw. Lilianna staje się bliska każdemu z nas, bo wstaje i upada, walczy i się poddaje. Przez całą lekturę podlega także ocenie czytelnika, a jej wyzwoleniu spod jarzma oprawcy zwyczajnie się kibicuje.
Trzeba przyznać, że Angelika Ślusarczyk zgrabnie splata ze sobą dwa plany czasowe, z jakich zbudowana została fabuła jej powieści. Rozdziały nazwane przez autorkę Kiedyś i Teraz obrazują ciąg przyczynowo-skutkowy kolejnych wydarzeń, a także dość mocno udowadniają, że pozory bywają bardzo mylące. Taka dwutorowość wzmacnia także wydźwięk dramatu, jaki spotkał Liliannę. Dramatu, który początkowo jawił się jako piękne i idealne życie. Przy lekturze tej książki pojawia się więc w głowie sporo refleksji w temacie konfrontacji naszych wyobrażeń z rzeczywistością i są przede wszystkim emocje, całkiem sporo emocji.
Historia niełatwych wyborów Lilianny to opowieść o nadziei, sile przyjaźni i prawdziwej miłości przeplatana wątkiem przemocy. Angelika Ślusarczyk umiejętnie przekazuje uczucia i motywacje bohaterów, a świat przedstawiony jej piórem zostaje nasiąknięty realizmem. Podczas lektury pojawiają się jednak zbędne partie tekstu, przy pomocy których autorka zbyt szczegółowo rozpisuje się przy różnorakich codziennych czynnościach swojej bohaterki. Te fragmenty nie wnoszą niczego konstruktywnego do fabuły i ich usunięcie przez redaktora na pewno nadałoby większego dynamizmu całej tej opowieści.
Wersja 1 czy Wersja 2 zakończenia? To pytanie towarzyszyło mi dość długo po lekturze najnowszej powieści Angeliki Ślusarczyk. Każde z nich pobudziło bowiem moją wyobraźnię i skłoniło do szerszej refleksji w temacie trudności wyborów, jakich przychodzi nam dokonywać. Na powyższe pytanie nadal nie znam ostatecznej odpowiedzi, ale za to wiem, że "Drżenie serc" to powieść, która kilkakrotnie was zaskoczy, a dla emocji obecnych w tej historii warto zarwać nawet noc.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)