Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Antykwariaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Antykwariaty. Pokaż wszystkie posty
Czy warto kupować książki w antykwariacie?

Czy warto kupować książki w antykwariacie?








Mąż mojej dość bliskiej koleżanki, która de facto uwielbia czytać i jest obecnie w ciąży, poprosił mnie o przysługę. Przysługę polegającą na skompletowaniu paczki z książkami dla jego ukochanej  z okazji jej urodzin, które będzie mogła czytać będąc obecnie na zwolnieniu lekarskim. Kwota, jaką mogłam dysponować do woli to 150 zł. Oczywiście podjęłam się tego wyzwania, bowiem szukanie dobrych i tanich książek to dla mnie zawsze wielka przyjemność, a jestem przecież w tym całkiem dobra.

O tym, jak znalazłam w Gdańsku piękne miejsce, pełne starych książek!

O tym, jak znalazłam w Gdańsku piękne miejsce, pełne starych książek!






W ubiegłym tygodniu, niespodziewanie przydarzyła się nam jednodniowa wycieczka do Gdańska z noclegiem. Ostatni raz byłam w tym mieście trzy lata temu, więc ochoczo spakowałam kilka rzeczy i wyruszyliśmy nad morze. Podczas przechadzki po gdańskiej starówce, na ulicy Warzywniczej zlokalizowanej na Długim Pobrzeżu, natknęłam się na mały, klimatyczny antykwariat. Nie mogłam go zwyczajnie ominąć i nie wejść do niego choćby na chwilę, chociaż grafik mieliśmy bardzo napięty.

W tym przybytku rozkoszy dla moli książkowych spędziłam dosłownie chwilę, ale muszę pokazać Wam klimat tego miejsca. Miejsca, w którym mogłabym spędzać całe dnie!

Antykwariat i Ja, czyli mam jedno marzenie...

Antykwariat i Ja, czyli mam jedno marzenie...




Mam jedno marzenie - otworzyć antykwariat, w połączeniu z pobudzającą zmysły kawiarnią. Takie klimatyczne miejsce, w którym będzie można kupić książkę oraz napić się dobrej kawy, herbaty bądź czekolady na gorąco - dla każdego coś, według upodobań. Niebawem, moja domowa kolekcja książek będzie mogła już posłużyć za mały antykwariat, więc powoli zbliżam się do upragnionego celu. Potrzebuję jeszcze tylko... dobrze ulokowanego miejsca, niskiego czynszu i przede wszystkim wzrostu czytelnictwa, by ten biznes mógł funkcjonować. Na razie więc, moje marzenie pozostaje w sferze planów, a jedyne co mogę zrobić, to pozwiedzać obecnie istniejące antykwariaty i nasycić się ich specyficznym klimatem.

Czy macie swoje bratnie dusze, jaka mawiała Ania Shirley? Dusze, które podzielają razem z Wami waszą pasję - pasję czytania i kolekcjonowania książek? Ja mam - jest nią Gosia, zwana Bibliofilką - miłośniczka literatury i jeszcze bardziej zwariowana ode mnie - kolekcjonerka książek, którą poznałam dzięki założeniu mojego bloga. Widziałyśmy się już kilka razy, a w tym tygodniu Bibliofilka przyjechała na kilka dni z Gliwic, w których na co dzień mieszka, by razem ze mną zwiedzać łódzkie antykwariaty.

Te stosy, które widzicie to efekt finalny naszych wojaży. Zacznę może jednak od początku ;)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger