Aleksander Truizm i jego fraszki
21:32
14
Denominacja
Tak dobrze usuwa zbędne
zera,
szkoda, że do Sejmu nie
dociera.
Fraszki to dość
specyficzna odmiana utworu lirycznego, której autor powinien
zgrabnie operować słowami, by wywołać zamierzony efekt.
Przeczytanie większej ilości takich utworów, okazało się
ciekawym przerywnikiem w czytanej przeze mnie na co dzień prozie.
Aleksander Truizm to
oczywiście pseudonim literacki, pod którym ukrywa się Wojciech Pietrzak.
Autor powieści kryminalnej pt. "Hexa", którą miałam ostatnio
okazję przedstawiać wam na blogu. Wojciech Pietrzak swoje
dzieciństwo spędził w Mielcu. Z wykształcenia programista, z
zamiłowania szachista i pisarz książek, felietonów, opowiadań,
wierszy i fraszek. Mieszka obecnie w Warszawie wraz żoną, córką i
kotem. Określa siebie jako chrześcijanina, oraz libertarianina z
niewielką domieszką konserwatywnego liberała.
Autor podzielił się ze
mną swoimi trzema zbiorami fraszek, m. in. "Co dwie głowy tonie
jedna" oraz "Pięć Minut". Każdy z trzech tomików zawiera
po sto fraszek, w których Aleksander Truizm prowadzi swoistą grę
słów z czytelnikiem. Fraszki są zróżnicowane tematycznie. We
wszystkich zbiorach znajdziecie mnóstwo nawiązań do wielu sfer
naszego życia: politycznej, religijnej czy obyczajowej.
Polityka
Nietypowy cyrk, albowiem
W nim bujani są widzowie.
Na ateistę
Gdy zdarzy się awaria,
Też krzyczy "Jezus
Maria!"
Globalizacja
Plotkują już nomadzi
O sprawie mamy Madzi.
Fraszki w wykonaniu
Wojciecha Pietrzaka to najczęściej utwory dwulinijkowe, rymowane o
tematyce ironicznej i satyrycznej. Czyta się je błyskawicznie, a
zamierzona gra słów jest podana na przysłowiowym "talerzu".
Sam pseudonim autora to zdrobnienie od Al truizm, gra słów również
widoczna.
Wiele fraszek zawartych w tomikach rozbawi was do łez, inne wzbudzą konsternację i swego rodzaju zadumę. Utwory te, to satyra na obecną rzeczywistość, w której Wojciech Pietrzak wychwycił najciekawsze absurdy naszego życia. Znakomita odskocznia od codziennej prozy. Niektóre fraszki są bardzo łatwe do zapamiętania. Myślę, że to utwory do których można wracać wielokrotnie i wielokrotnie się dzięki nim uśmiechać.
Gratuluję autorowi
lekkości pióra i talentu do operowania słowem. Polecam.
"Kiedyś nawet marzyłem, że będą się one świetnie sprzedawać, i wyjdzie "flaszka za fraszkę". Rzeczywistość miewa niemiły zwyczaj weryfikowania naszych marzeń; teraz zadowala mnie przelicznik "setka za setkę."
Wojciech Pietrzak |
Za możliwość przeczytania fraszek dziękuję autorowi