Paprotniki – Agnieszka Peszek
"(...) nie można niczego zakładać, nawet jeśli wszystko na to wskazuje".
Jeden z bohaterów "Paprotników" mówi, że "Prawdziwy dziennikarz jest czujny do końca". W przypadku tak dobrze skrojonego thrillera kryminalnego, jakim jest ta książka, czujny musi być przede wszystkim czytelnik. Agnieszka Peszek potrafi bowiem umiejętnie zbudować napięcie i skutecznie lawirować pomiędzy prawdą a kłamstwem.
Agnieszka Peszek kocha wyzwania i cele. Czyta od dzieciństwa, ceni książki, które wywołują emocje. Uwielbia tworzyć nietuzinkowych bohaterów, jest kolekcjonerką dziwnych zdarzeń. Pisze kryminały i thrillery, nie pije kawy. Z powodzeniem odnajduje się w roli autorki oraz wydawczyni.
30 lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach zamordowano znaną reporterkę. Obecnie jej córka, Barbara Domańska, dziennikarka lokalnej gazety, dostaje propozycję napisania artykułu o własnej matce. W międzyczasie ktoś zabija młodą kobietę, a policja podejrzewa, że do wsi przybył ze stolicy seryjny morderca zostawiający kwiaty na miejscu zbrodni. Basia próbuje rozwikłać tajemnicę rodzinnego dramatu, który nieoczekiwanie zaczyna łączyć się z bieżącymi zbrodniami.
Dobry kryminał musi być jak dobre puzzle, czyli zawierać fabularne mikrokafelki, które po odpowiednim dopasowaniu, stworzą intrygujący obraz całości. W najnowszej książce Agnieszki Peszek takimi elementami są niewątpliwie nierozwiązana zagadka zbrodni sprzed wielu lat, małomiasteczkowy klimat miejsca akcji, ciekawa postać protagonistki oraz połączenie przeszłości z teraźniejszością. Wszystkie razem tworzą bowiem psychologiczno-obyczajową mozaikę wywołującą zaskoczenie, zaintrygowanie i sporo emocji.
"Paprotniki" to książka, której fabuła zostaje przedstawiona dwutorowo. Agnieszka Peszek łączy bowiem wydarzenia sprzed 30 lat z czasem teraźniejszym i dokłada do tego wszystkiego narrację mordercy nazwanego przez policję Florystą. Taka konstrukcja wywołuje w głowie czytelnika całkiem sporo domysłów dotyczących ewentualnego finału całej kryminalnej historii i jednocześnie nie pozwala oderwać się od jej lektury nawet na chwilę. Autorka dzięki temu zabiegowi umiejętnie podrzuca mylne tropy i manipuluje emocjami odbiorcy, zapuszczając się przy tym w mroczne głębiny ludzkiej natury.
Jest zbrodnia, są trupy i zagmatwana intryga, ale to nie wszystko. Agnieszka Peszek skupia także uwagę czytelnika na przeżyciach wewnętrznych bohaterów i relacjach, jakie ich łączą. Dramat rodziny Domańskich staje się bowiem ciekawym studium tego, jak śmierć najbliższej osoby potrafi zmienić życie domowników oraz jak własna trauma może przesłonić nam perspektywę spojrzenia na innych wokół nas.
Zachwycił mnie tytuł najnowszej powieści Agnieszki Peszek będący jednocześnie nazwą miejscowości, w której dzieje się jej akcja. Tytuł nieco mroczny, ściśle związany z motywem florystycznym, a do tego będący symbolem wszystkich miast, miasteczek i wsi, w których dokonywane są różnorakie zbrodnie, o jakich niemal codziennie słyszymy w mediach. Zachwyca również samo wydanie tej książki, do wyboru w miękkiej lub w twardej oprawie, z barwionymi brzegami. Ta powieść to bowiem prawdziwe wydawnicze dzieło sztuki.
Lubię, gdy książka z pogranicza kryminału i thrillera oprócz dobrej rozrywki, swoistego "guilty pleasure", serwuje mi między wierszami refleksję o ludzkiej naturze. Najnowsza książka Agnieszki Peszek to taka właśnie opowieść, pokazująca w pełni, że każdy z nas jest zdolny do zła, które przybiera różnorakie formy. Jeśli więc macie zamiar tej jesieni przeczytać wciągający thriller kryminalny, wybierzcie "Paprotniki".
![]() |
Z Agnieszką Peszek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)