Niewidzialna dziewczyna na mojej półce

 

Trzynastoletnia Ofelia jest niewidzialna dla tych, którzy powinni ją kochać. Stara się być nijaka, szara jak wróbel, by uniknąć kpin rówieśników i razów dorosłych. Jedynym jej przyjacielem jest zeszyt, z którym dzieli się lękiem, tęsknotą i bólem oraz... wielkim marzeniem. Aneta pozbierała się po rozwodzie. Pozornie. W rzeczywistości rana upokorzenia nadal piecze – ani dobre relacje z córką Martą i wierne przyjaciółki, ani ulubiona praca nie przynoszą jej ukojenia. Nagle życie nabiera tempa i wszystko staje na głowie. W teatrze Aneta spotyka dawnego znajomego, a do drzwi jej domu puka ktoś, kogo absolutnie się nie spodziewała...

W patronackiej recenzji "Niewidzialnej dziewczyny" napisałam, że chyba każdy z nas chociaż raz w życiu doświadczył uczucia bycia niewidzialnym, ale przy lekturze tej książki poznacie niewidzialność w jej najgorszej odsłonie. Niewidzialność pełną brudu, głodu i krzywdy, odciskającą niezmywalne piętno na życiu niewinnych istot. 

Dużo jest w tej historii "niemiłości" i "niechciejstwa", ale jest też nadzieja na lepsze jutro, o którą warto walczyć, tak jak robi to Ofelia.

8 komentarzy:

  1. Muszę przyznać że mnie też zaciekawiłaś tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję Ci patronatu Wiolu. Ten tytuł i opis bardzo mnie zaintrygował. Lubię takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem już po lekturze tej książki i również bardzo mi się podobała. To niezwykle wartościowa historia, którą wszystkim gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się okładka, a Twoja recenzja dodatkowo zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poruszająca recenzja 💔 Temat niewidzialności w takim wydaniu brzmi naprawdę mocno i trudnie do przejścia obojętnie. Już sam opis Ofelii sprawia, że serce się ściska, a świadomość, że takie historie – choć fikcyjne – mają odbicie w rzeczywistości, tylko potęguje emocje. Cieszę się, że mimo ciężaru pojawia się wątek nadziei, bo dzięki temu książka może nie tylko wzruszać, ale też dawać siłę. Zapisuję sobie „Niewidzialną dziewczynę” na listę lektur – wygląda na powieść, która na długo zostaje w głowie.
    Miłego dnia :)
    Angelika

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger