Miasto miłości – Marlena Wittstock
"(…) czy miłość zawsze musi być tak blisko związana z cierpieniem".
Dobrze skrojona powieść z historią w tle powinna pozwolić czytelnikowi łatwo wczuć się w sytuację bohaterów, którzy żyli kilkadziesiąt lat wcześniej. Powinna posiadać także interesujące fikcyjne wątki umiejętnie wplecione w prawdziwą historię. I co najważniejsze, winna zapewniać emocje, których tak mocno łakniemy przy tego typu lekturach. W debiucie Marleny Wittstock wszystko te elementy są obecne.
Marlena Wittstock to z wykształcenia i zawodu nauczycielka języka polskiego oraz historii w szkole podstawowej. Gdańszczanka z serca i przekonania. Jest szczęśliwą żoną i mamą dwóch córek, która wolne chwile spędza wśród roślin. Lubi ciszę poranka, czarną kawę, a pisze, bo inaczej nie potrafi. "Miasto miłości" to pierwszy tom trzyczęściowego cyklu pt. "Pewnego razu w Wolnym Mieście".
Rok 1929, Wolne Miasto Gdańsk. Rita Ziegler po stracie rodziców mieszka u wujostwa Kostrzewskich. Dziewczyna kocha czytać książki i przyjaźni się z kuzynką Anielą, dla której zrobiłaby wszystko. Gdy poznaje Janka, syna polskiego lekarza wykonującego pracę strażaka, wydaje się, że prawdziwa miłość na zawsze odmieni jej życie. Przekorny los przygotowuje jednak zupełnie inny scenariusz, splatając na zawsze drogi Rity, Anieli i Janka.
"Miasto miłości" to pierwsza część trzytomowej opowieści o skomplikowanych ludzkich losach, które naznaczył przekorny los i kapryśna historia niemająca litości dla nikogo. I już w tym tomie zachwycić może umiejętność Marleny Wittstock do budowania fabuły obfitej w pogłębione kreacje psychologiczne głównych bohaterów. Autorka za pomocą pierwszoosobowej narracji Rity i Janka, pozwala wejść czytelnikowi w głowę każdego z nich, by poznać historię wielkiej miłości. Te dwie perspektywy to trafiony zabieg, wzmacniający wydźwięk dramatu, w jaki zamienia się ich uczucie.
Gdańsk to tło tej historii i jednocześnie jej drugoplanowy bohater. Wędrówka w czasie do miasta, w którym w latach 30. XX wieku pojawiały się już pierwsze konflikty pomiędzy Polakami i Niemcami, a nazistowska machina zaczynała być coraz częstszym tematem rozmów przy stole to niekwestionowana wartość dodana tej powieści. Trzeba także wspomnieć, że ważną warstwą tej książki jest ukazanie codziennego funkcjonowania w mieszance kultur i tożsamości, jaką był wówczas Gdańsk, a także poprzez postać Rity, jak to jest żyć między Polską a Niemcami, jak być Danzigerką.
Debiut Marleny Wittstock to oczywiście historia miłosna, ale obok tego przewodniego wątku, fabuła obfituje także w inne, które w mniejszym lub w większym stopniu skupiają uwagę czytelnika. Mowa tutaj głównie o roli kobiety w ówczesnym społeczeństwie i realizacji marzeń, o pracy zawodowej straży pożarnej i o wartości prawdziwej przyjaźni w życiu każdego człowieka. Wszystkie te płaszczyzny uwiarygadniają ukazaną historię i wpływają na jej realizm sytuacyjny.
"Miasto miłości" to książka będąca prawdziwą gratką dla miłośników powieści z historią w tle, w której nadrzędną rolę odgrywa miłość. To także świetne wprowadzenie do pełnej emocji, opowieści o ludzkich losach naznaczonych historią. Debiut Marleny Wittstock to prawdziwy wehikuł czasu udowadniający, że ludzie cały czas są tacy sami i jedynie ubierają kostium czasów, w jakich przyszło im żyć.
Nie zaliczam się do miłośników powieści z historią w tle, ale znam kogoś, kto lubi tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńNa pewno nadejdzie czas, kiedy przeczytam cały ten cykl.
OdpowiedzUsuń