Rio, noc na mojej półce

 

Castor był szefem wszystkich szefów. Stworzył na nielegalnym hazardzie miliardowe imperium. A gdy w wyniku nieszczęśliwej miłości umarł, jego potomkowie zaczęli zabijać się o spadek. Valmir był uczciwym policjantem. Prowadził największe śledztwa w historii miasta. Nie bał się narazić ani komendantom, ani politykom kryjącym winnych. Skorumpowani policjanci wielokrotnie próbowali go zabić. On nigdy nie bał się śmierci. Załamał się dopiero gdy jego syn został w tajemniczych okolicznościach zamordowany, a policja nie kiwnęła palcem aby znaleźć sprawców. Marcio to diler dostarczający narkotyki politykom, biznesmenom i sławnym artystom. Jego ambicja to zalać swoim towarem połowę miasta. Uda mu się, o ile nie złapie go policja ani nie zniszczy depresja. Adriano to były oficer BOPE. A po godzinach płatny zabójca wykonujący zlecenia za sowitą zapłatą. Mroczna kariera poprowadziła go do bogactwa, a potem do marnej śmierci. Vanessa studiowała prawo, i pewnego razu dała się zaprosić swojemu profesorowi na randkę. Nie wiedziała, że ta decyzja zakończy jej normalne życie. Luan, muzyk z najbardziej gangsterskiej dzielnicy jest przyjacielem bandytów i śpiewa o zabijaniu policjantów. Za muzykę siedział nawet w więzieniu. „Gdybym był bogatym playboyem, tworzyłbym utwory o plaży i dziewczynach. Ale ja nie lubię lekkich tematów”. Ich losy splatały się i splatają na ulicach nocnego Rio, miasta jak z szaleńczych snów, władanym przez adrenalinę i zbrodnię. Napady z bronią, porwania ciężarówek i targowiska z narkotykami. Honorowi bandyci i policjanci służący mafii.


W patronackiej recenzji książki "Rio, noc" napisałam, że Łukasz Czeszumski swoim najnowszym dziełem serwuje nam podróż na drugi kontynent, do świata i ludzi, którzy budzą wiele ambiwalentnych emocji. 



"Rio jest wspaniałe, ale potrafi też być piekłem". To zdanie jest idealnym podsumowaniem tego unikalnego zbioru reportaży, gdyż historie opisane na łamach tej książki pokazują polskiemu czytelnikowi dwoistą naturę miasta. 


14 komentarzy:

  1. Ja na razie jeszcze w planach nie mam, ale gratuluję nabytku :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. I fajnie, że z kolejnym autografem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo dzieje się w tej książce, całkiem fajnie się zapowiada. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I kolejna książka do twojej wspaniałej kolekcji z autografami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie bym po nią sięgnęła. Brzmi bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię za pomocą książek poznawać nowe kultury i miejsca. Już po samym opisie zawartych w książce historii Rio wydaje się bardzo smutnym i przerażającym miastem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejne cudo z autografem. Gratuluję Ci Wioletko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesująca książka. Chętnie bym po nią sięgnęła. Gratuluję znów powiększonej kolekcji, rewelacyjnej kolekcji! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi całkiem ciekawie. PS Miło jest kolekcjonować książki z autografami. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo interesująca książka, chętnie bym po nią sięgnęła. Gratuluję powiększającej się kolekcji, wspaniałej kolekcji z autografami. Moje gratulacje Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto mieć na uwadze te reportaże.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger