"Postawiłam w powieści na komedię charakterów, w której ważna jest prawda psychologiczna i obyczajowa". Agnieszka Walczak-Chojecka o swojej książce pt. "Chłopak dla teściowej"

 

Z teściowymi bywa różnie, a szukanie dla niej chłopaka wydaje się prawdziwym wyzwaniem. Takowym okazało się także dla Agnieszki Walczak-Chojeckiej napisanie książki w komediowym klimacie. O tym i o innych, równie ciekawych aspektach najnowszej powieści autorki, przeczytacie w moim wywiadzie.


Recenzja książki "Chłopak dla teściowej" - KLIK




Agnieszka Walczak-Chojecka to absolwentka filologii słowiańskiej na Uniwersytecie Warszawskim, która posiada bardzo bogaty życiorys. Pisała słowa do piosenek, zagrała jedną z głównych ról w filmie "Grzechy dzieciństwa", zajmowała się tłumaczeniami, przekładami słuchowisk, a także współpracowała z radiem. W 2012 roku porzuciła pracę w korporacji, kocha podróże, jest szczęśliwą żoną i matką. Zadebiutowała w 2013 r. powieścią pt. "Dziewczyna z Ajutthai. Niezbyt grzeczna historia".




Wioleta Sadowska: Dobra teściowa to…?

Agnieszka Walczak-Chojecka: …osoba miła, życzliwa, inteligentna, dowcipna…(śmiech). A tak na poważnie to taka, która wspiera, kiedy trzeba, ale się nie wtrąca, pozwala żyć własnym życiem.

Wioleta Sadowska: Ida to modelowy przykład toksycznej teściowej?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Z jednej strony modelowy, bo to kobieta z piekła rodem, ale z drugiej nie. Zależało mi na tym, by wykreować postać nietuzinkową, charakterną indywidualistkę. Myślę, że chyba mi się to udało, ponieważ Ida budzi skrajne emocje wśród moich czytelników. Jednych maksymalnie irytuje, a dla innych jest bohaterką najciekawszą w całej książce, budzącą najwięcej emocji, także tych pozytywnych. Uzmysławia im, że w każdym wieku można znaleźć nowy pomysł na siebie. 

Wioleta Sadowska: Z pewnością nie można odmówić jej charakteru. Myślisz, że mogłabyś się zaprzyjaźnić z Idą?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Myślę, że w realnym życiu nie byłoby to łatwe, ale jako postać powieściową Idę lubię, bo jest tak zwaną bohaterką fascynującą, nikogo nie pozostawia obojętnym.

Wioleta Sadowska: Skąd w ogóle pomysł na osnucie całej fabuły wokół wątku teściowej?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Hm… Wziął się chyba stąd, że Jola Fraszyńska – znana aktorka, zasugerowała mi jakiś czas temu, żebym napisała scenariusz komedii romantycznej. Wiedziałam, że umiem nadać historii romantyczny charakter, bo już nieraz w poprzednich książkach to robiłam, ale nie byłam pewna, czy potrafię czytelników rozśmieszać. A ponieważ lubię wyzwania, postanowiłam wymyślić historię, która będzie miała w sobie potencjał humorystyczny. I tak wpadł mi do głowy pomysł na opowieść o trzech kobietach, reprezentujących różne pokolenia, mieszkających pod jednym dachem. A jak wiadomo, najbardziej wrze, gdy na niewielkiej powierzchni staną oko w oko teściowa i synowa. 


Wioleta Sadowska: A zatem to także opowieść o potyczkach rodzinnych?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Stanowczo tak. Tego dotyczy główny wątek. Synowa, która nie jest w stanie ścierpieć mieszkania z mamuśką swojego zmarłego męża, próbuje się jej pozbyć. Chce to jednak zrobić w cywilizowany sposób, więc postanawia znaleźć jej chłopaka, który przejmie obowiązek opieki na nią. To historia o konflikcie w rodzinie, ale też o poszukiwaniu miłości, bo każda z moich bohaterek za nią tęskni. A także o miłości macierzyńskiej, która czasem potrafi być tak wielka, że aż tłamsząca i niezdrowa. 

Wioleta Sadowska: Te wspomniane pokolenia kobiet to babcia, matka i córka, a kreśląc ich portrety, wskazujesz na możliwe konflikty oraz ukazujesz różnice dzielące postawy życiowe każdej z nich. W jakim celu to robisz?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Celów mam kilka. Z pisarskiego punktu widzenia zależało mi na tym, by rozkręcić wyraziste konflikty, które będą jednocześnie i bawić i skłaniać do refleksji. A z czysto ludzkiego, chciałam pokazać różnorodne spojrzenie na te same sprawy, na przykład na prawo do własnych życiowych wyborów. Staram się też uzmysłowić czytelnikom, jak ważna jest empatia, by się móc komunikować i wzajemnie zrozumieć. Pokazuję w książce, że te same wydarzenia wyglądają zupełnie inaczej, gdy się spróbuje wejść w czyjeś buty. 

Zależało mi też na tym, by każda z moich bohaterek była ludzka – miała wady i zalety, bo na świecie nic nie jest tylko czarne lub białe. Dlatego nawet z pozoru tak negatywna bohaterka jak teściowa Ida ma przebłyski pozytywnych reakcji i zachowań.

Wioleta Sadowska: Co okazało się dla ciebie największym wyzwaniem w tworzeniu komediowej warstwy tej powieści?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Nie jestem osobą, która bryluje w towarzystwie rzucając dowcipami jak z rękawa, nie umiem wymyślać zabawnych anegdot. Mój styl pisarski też charakteryzuje się raczej wyrazistym obrazowaniem, czasem lekko poetyckim, a nie humorystycznymi porównaniami i zbitkami słów. Chcąc więc napisać komedię, musiałam postawić na wspomnianą już odmienność charakterów i wynikające z tego zabawne zachowania postaci, a także na spiętrzenie niefortunnych zdarzeń. 

Muszę jednak zastrzec od razu, że „Chłopak dla teściowej” nie jest klasyczną komedią, przy której zrywa się boki ze śmiechu. To raczej słodko-gorzka satyra, w której relacje rodzinne przedstawione są w krzywym zwierciadle. Jedna z recenzentek, po przeczytaniu tej książki, nazwała mnie Molierem w spódnicy. Bardzo mi to pochlebia i oczywiście jest mocno na wyrost, ale wydaje mi się, że tak jak ten znakomity pisarz, postawiłam w powieści na komedię charakterów, w której ważna jest prawda psychologiczna i obyczajowa. 

Wioleta Sadowska: Czego według ciebie nie może zabraknąć w romantycznej komedii pomyłek?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Miłosnych uniesień, humorystycznych postaw i sytuacji oraz zaskoczeń, wynikających z zabawy z czytelnikiem (świadomego wprowadzania go w błąd). Muszę Ci się przyznać, że taka mieszanka to także dobra zabawa dla pisarza. 

Wioleta Sadowska: Mówisz o sobie autorka podróżna, więc w powieści pojawia się również wątek podróżniczy. Byłaś kiedyś w Jordanii, widziałaś niezwykłą pustynię Wadi Rum?

Agnieszka Walczak-Chojecka: O tak! Byłam, widziałam. Podróże są dla mnie wielką pisarską inspiracją. Zawsze staram się opisywać te miejsca na świecie, które sama odwiedziłam i które poruszyły moją wyobraźnię i serce. Pragnę na kartach książek przekazać czytelnikom odrobinę ich magii. A pustynia Wadi Rum ze swoim księżycowym pejzażem, z niezwykłymi barwami we wszystkich odcieniach żółci, pomarańczu i brązu, jest właśnie takim magicznym miejscem. Tak samo zresztą jak wspominana w „Chłopaku dla teściowej” perła Jordanii – Petra. 

Wioleta Sadowska: Czy można powiedzieć, że „Chłopak dla teściowej” to twój drugi debiut?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Ha ha, jak najbardziej. Pierwszy miał miejsce w 2013 roku wraz z wydaniem „Dziewczyny z Ajutthai”, czyli dziewięć książek temu, a drugi właśnie teraz. Bo w mojej pisarskiej karierze to pierwsza komedia. 

Wioleta Sadowska: Jakie są twoje najbliższe plany literackie?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Mam kilka pomysłów i jestem w trakcie podejmowania decyzji, na którym z nich skupię się w najbliższym czasie. Kusi mnie napisanie książki dla młodego czytelnika, np. przełożenie na język powieści mojego mini serialu internetowego „Pogotowie dla samotnych”, ale chciałabym też napisać kilkutomową epicką opowieść, w której tak jak w „Sadze Bałkańskiej” połączę wydarzenia historyczne z fikcją literacką. Nie zapominam też o działaniach scenariopisarskich. W którą stronę ostatecznie pójdę – czas pokaże, już niebawem. 

Wioleta Sadowska: Co na koniec chciałabyś przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?

Agnieszka Walczak-Chojecka: Drodzy Czytelnicy, pozwólcie się porwać w literacką podróż. A którąkolwiek książkę wybierzecie, czy moją, czy innej autorki/autora, niech będzie to przygoda niezapomniana, pełna emocji i uniesień! Tego właśnie wakacyjnie Wam życzę. 


Agnieszka Walczak-Chojecka w swojej najnowszej książce udowadnia, że pozory potrafią mylić, a każda teściowa, nawet ta najbardziej angażująca, posiada dobrą stronę swojej natury. Przeczytajcie koniecznie "Chłopaka dla teściowej"!



14 komentarzy:

  1. Dziękuję. Kocham smak dobrej przygody. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie, siostra uwielbia twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wywiad Wiolu powstał, gratuluję :- ) Książka przede mną, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa rozmowa. Książkę być może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa i przyjemna rozmowa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś już widziałem ten tytuł książki.

    Połączenia gatunków to ciekawa sprawa. Tylko trzeba uważać, bo można przekombinować.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie przeczytam, super wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra teściowa to martwa teściowa haha

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesująca rozmowa. Na książkę zwróciłam już uwagę, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobrze czytało się ten wywiad. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger