Królowa Dzikusów – Joanna Lampka

 


Recenzja przedpremierowa. Premiera 4 maja 2022 r.


"Bo gdzie życie, tam śmierć".


Nie wiem, dlaczego wcześniej nie słyszałam o cyklu "Mistrz Gry". Wiem jednak, że nawet siedząc zawodowo w książkach, można przeoczyć prawdziwą czytelniczą perełkę, jaką niewątpliwie są te powieści. W takim przypadku, szybko więc nadrobiłam zaległości, gdyż na tapet wzięłam od razu wszystkie trzy tomy, co okazało się wyborną przygodą na kilku płaszczyznach poznawczych.

Joanna Lampka to urodzona w 1982 r. pisarka, tłumaczka i nauczycielka języka polskiego dla obcokrajowców. Życiowo związana z niewielkim miasteczkiem Morges w Szwajcarii. Zadebiutowała w 2017 r. książką pt. "Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii", pisze także popularnego bloga "Szwajcarskie Blabliblu". Autorka lubi bezludzia oraz włoskie wino. "Królowa Dzikusów" to po książkach "Gwiazda Północy, Gwiazda Południa" i "Pan Kamienia Wschodu", trzeci tom cyklu pt. "Mistrz Gry".

Aline, zwana Czarną Różą stoi na czele ludu Północy. Jej były kochanek, dowódca Armii Cesarstwa, Ian Lancaster próbuje przełamać opór mieszkańców, co niechybnie prowadzi do konfrontacji obojga. Królowa Północy stara się sprostać nałożonym na nią oczekiwaniom, co generuje szereg nieprzewidywalnych wydarzeń. Pojawia się bowiem śmierć i zniszczenie, a jedyną iskierką nadziei w tej wojnie jest to, co Aline skrywa w mrocznych podziemiach. Coś, czego Ian zupełnie się nie spodziewa.

W szeroko rozumianej literaturze fantasy cenię sobie najbardziej to, że od pierwszej strony przenoszę się do zupełnie innego świata, w którym może wydarzyć się niemal wszystko. I taką możliwość daje cykl Joanny Lampki, który będąc prawdziwą hybrydą gatunkową opartą na solidnych podstawach swojego gatunku, łączy świat wymyślony ze światem, który znamy na co dzień. Ten hybrydalny charakter wyrażający się we współistnieniu ze sobą takich detali ukazanej rzeczywistości, jak tablety i helikoptery z magią i wiedźmami, tworzy intrygujące uniwersum, które z tomu na tom, zachwyca i przeraża, będąc przecież niczym innym, jak barwnym tłem poczynań głównych bohaterów. Ten fantastyczny świat, będący pomysłowo zmodyfikowanym wariantem świata realnego, z książki na książkę, jest coraz lepiej dopracowany pod względem epickim, co świadczy o coraz większej elastyczności pióra autorki.

Konfrontacja byłych kochanków, czyli  Aline i Iana generuje niezwykle dynamiczną akcję, od której nie sposób się oderwać nawet na chwilę. Autorce udało się zachować odpowiednią proporcję pomiędzy opisami świata przedstawionego, a skomplikowaną relacją dwójki protagonistów. Dzięki temu czytelnik otrzymuje nie tylko możliwość zagłębienia się w inny świat, ale także śledzi z zapartym tchem wątek miłosny i sensacyjno-szpiegowski. Oczywiście największe bicie serca wywołują dalsze losy Aline i Iana, ale równie ciekawe okazują się wątki poboczne, jak chociażby ten o dzikiej dziewczynce, którą próbuje ujarzmić Mia, czy też pewna zupełnie nieoczekiwana zdrada, jaka wywołuje szok i niedowierzanie. To wszystko buduje nietuzinkowe uniwersum tego cyklu, którego każdy kolejny tom nie jest wtórny wobec pierwszego, ale wręcz przeciwnie, serwuje nową jakość, zarówno pod względem językowym, jak i fabularnym.

Nie da się ukryć, że najważniejszą cechy prozy cyklicznej w szeroko rozumianym gatunku fantasy jest postać głównego bohatera, o czym z pewnością nie zapomniała Joanna Lampka. Autorka bowiem w trzecim tomie, dość mocno wgłębia się w psychikę Aline, która nie będąc przecież żadnym herosem, musi sprostać wielu wyzwaniom, jakie się przed nią stawia, będąc przy tym całkowicie samotną. Dzięki temu kreacja Czarnej Róży staje się czytelnikowi jeszcze bliższa, w szczególności biorąc pod uwagę ostatnie, rozdzierające sceny książki, które jak się okazuje, zapowiadają kolejną część.

Cykl "Mistrz Gry" najlepiej zacząć czytać od pierwszego tomu, gdyż tylko dzięki temu, czytelnik będzie w stanie zrozumieć wszelkie zależności pomiędzy bohaterami. Joanna Lampka niewątpliwie wykorzystała potencjał drzemiący w swojej wyobraźni, gdyż stworzyła niesłychanie atrakcyjny świat, odrzucając stereotypy, a do tego skonstruowała niejednoznacznych bohaterów, wywołujących wiele sprzecznych emocji. Taką literaturę popularną warto czytać, gdyż wyobrażenie sobie świata jakże podobnego do naszego, a jednak innego, to aspekt niezwykle atrakcyjny literacko.


Recenzja powstała w ramach współpracy z autorką.

16 komentarzy:

  1. Cykl raczej nie dla mnie, ale podrzucę tytuł osobie, o której pomyślałam już przy pierwszych zdaniach Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozycja ciekawa ale nie jestem do końca przekonana, czy książka jest akurat dobra dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam poprzednich części, więc na razie odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Seria wydaje się być ciekawa, nie czytałem poprzednich części. Pozdrawiam Wiolu :-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dodało komentarza, a chciałem napisać, że na względzie będę miał Wiolu. Pozdrawiam po zalatanym środowym poranku :-) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantasy to nie do końca mój gatunek niestety, zatem książkę raczej odpuszczę chociaż ma przepiekną okładkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten cykl nie jest mi znany. To nie mój gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Musiałabym poznać poprzednie tomy 😏

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wiesz, fantastyka nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zapewne wiesz Wiolu, fantastyka nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie skuszę się na tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Coraz rzadziej sięgam po fantastykę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger