Wszyscy mamy coś do ukrycia – Maja Gulka

 

Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach

Recenzja przedpremierowa. Premiera książki 20 kwietnia 2022 r.


"Zrozumiałam, że pozory często mylą, a rozwiązanie zagadki może okazać się prozaiczne".

Tytuł tej książki wyraźnie wskazuje na to, że z rozwiązaniem intrygi kryminalnej, jaką w jej fabule serwuje autorka, łatwo nie będzie. Jeśli bowiem wszyscy mamy coś do ukrycia to jak w gąszczu tajemnic i zagadek, odnaleźć prawdę? Na pewno w tak trudnej rozgrywce, gdzie podział sił nie jest równomiernie rozłożony, pomoże humor. Bo zbrodnia z przymrużeniem oka to śmiesznie i strasznie w jednym.

Maja Gulka to pedagog, absolwentka Germanistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Urodziła się w 1990 r., mieszka i pisze we Wrocławiu. Z zamiłowania pisarka i miłośniczka klasyki polskiej literatury. Zadebiutowała w 2021 r. komedią detektywistyczną pt. "Podwójna rozgrywka".

W bibliotece wrocławskiej szkoły językowej "UrbanClass" zostają znalezione zwłoki warszawskiego konsultanta, po którego wizycie wizerunek placówki miał ulec poprawie. Na liście podejrzanych znajduje się Marta, która musi znowu znosić komisarz Justynę Zarembę. Bohaterka w toku prowadzonego śledztwa odkrywa, że morderstwo może mieć związek z pewną sprawą prowadzoną przez redakcję.

"Wszyscy mamy coś do ukrycia" to napisana ze swadą powieść o lekkim zabarwieniu komediowym, podczas zgłębiania której czytelnik z zainteresowaniem śledzi intrygę kryminalną, w jaką wplątana zostaje główna bohaterka i jednocześnie uśmiecha się pod nosem. Trzeba przy tym podkreślić, że nie jest to zaśmiewanie się do rozpuku, gdyż odczuwalny humor tej prozy jest dość subtelny. W fabule nie ma bowiem błazenady, a cała powieść nie jest naszpikowana dowcipem, jak to często bywa w komediach kryminalnych.

Maja Gulka w swojej książce zastosowała trafiony zabieg pod postacią pierwszoosobowej narracji protagonistki. Dzięki temu, czytelnik wraz z Martą Jaworską musi staczać kolejne boje z nadgorliwą komisarz Zarembą, a także okiełznać uczucia paniki i zdezorientowania. Bohaterka znana z pierwszej części tego cyklu, staje się dzięki temu jeszcze bliższa, a jej śledztwo wnikliwe i pełne zaskoczeń, któremu towarzyszy nieszablonowe myślenie.

Nie jest łatwo rozpracować intrygę kryminalną, jaką swoim czytelnikom zafundowała Maja Gulka. Tym bardziej, że równie absorbująca okazuje się płaszczyzna rozwoju relacji pomiędzy Martą a Adamem, co w szczególności dla czytelników znających "Podwójną rozgrywkę" okazuje się niezwykle interesujące. Poza tym, umiejscowienie akcji książki we Wrocławiu, dodaje tej kryminalnej aferze, niepowtarzalnego uroku.

Przeczytałam pierwszą stronę i natychmiast odłożyłam wszystko, aby rozwikłać tę zagadkę morderstwa ubraną w kostium komedii. Maja Gulka serwuje bowiem najlepsze literackie połączenie na dzisiejsze czasy, czyli humor i zbrodnię, okraszone zawrotnym tempem akcji. Nie mam nic do ukrycia – zdecydowanie polecam!



Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Vectra

18 komentarzy:

  1. Nie do końca moja tematyka, ale tytuł sobie zapisuję . Chyba i przy niej można się zrelaksować :-) . Pozdrawiam Wiolu, widziałem na Book - Stagramie :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko sięgam po ten gatunek, ale siostra lubi, więc polecę jej ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż taka dobra? To tytuł zapisuję. Warto mieć coś zabawnego pod ręką w tych szalonych dzisiejszych czasach...
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o! Dziękuje za inspiracje prezentową, już wiem kto ją dostanie w prezencie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytając Twoją recenzję, od razu wiedziałam, komu na pewno ją pokażę. Osoba którą mam na myśli, z pewnością skusi się na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że ta książka może spodobać się mojej przyjaciółce, więc będę miała ją na uwadze, bo być może kupię ją na prezent przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś dla mnie. I jeszcze bohaterką jest moja imienniczka... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za komediami kryminalnymi, ale jeśli w tej powieści humor jest subtelny i bohaterowie nie błaznują to jestem w stanie dać książce szansę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapisuję sobie tytuł na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię komedie kryminalne, a to już sama okładka pokazuje, że czeka nas niezła jazda :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie przeczytam, tym bardziej, że piszesz zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I ja też chcę odłożyć wszystko i zaczytać się w tej książce :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och, ostatnio mam chęć na takie książki - zapisuję tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger