"Jeśli lubicie klimaty z gatunku urban fantasy z elementami romansu, to dołączcie do watahy". Rozmowa z J. G. Latte



Wątek rodzącego się uczucia pomiędzy człowiekiem, a istotą nadnaturalną to motyw dość często eksploatowany w szeroko rozumianej literaturze gatunku paranormal romance. Jak pokazuje jednak debiut pt. "Zemsta pachnie wilkiem", w konwencji tej można jeszcze stworzyć coś świeżego. Zapraszam was dzisiaj do przeczytania mojej rozmowy z J. G. Latte.


Recenzja książki "Zemsta pachnie wilkiem" - KLIK







J. G. Latte to pseudonim artystyczny polskiej debiutantki, która ukończyła dwuletnie studium detektywistyczno-ochroniarskie, a także dziennikarstwo w Łodzi. Autorka kocha kawę, makaron i dobre ciacho. Świat literacki porównuje do oddychania – wdech to czytanie, wydech to pisanie. Mieszka na przedmieściach Zduńskiej Woli wraz z mężem i synami.








Wioleta Sadowska: Świat literacki jest dla Ciebie jak oddychanie: wdech to czytanie, a wydech to pisanie. Czy pamiętasz tę chwilę, kiedy stwierdziłaś, że napiszesz własną książkę?

J. G. Latte: Tak, pamiętam. Było to dawno temu, jeszcze na studiach. Zrozumiałam wtedy, że te wszystkie nieokrzesane historie w mojej głowie domagają się spisania. Uwielbiam czytać, kocham ten moment, kiedy zanurzam się w cudzych historiach. Najbardziej lubię takie, w których rzeczywistość i magia się przenikają. Do tego, sam proces pisania jest niezwykły, podnieca mnie zapach zadrukowanych kartek papieru, księgarnie oraz biblioteki zawsze były i będą dla mnie miejscami, które oferują tysiące możliwości pobudzenia wyobraźni. Wszystkie te aspekty spowodowały, że chciałam bardzo stać się częścią tego pisarskiego świata. 

Wioleta Sadowska: Postanowiłaś pisać pod pseudonimem. Skąd taka decyzja?

J. G. Latte: Poradzono mi, by wydać pod pseudonimem. Robiono badania w Polsce, z których wynikło, że chętniej sięgamy po książki autorów z obcobrzmiącym nazwiskiem, dlatego może to pomóc przy debiucie. Co ważne, wielu artystów na całym świecie tworzy pod pseudonimem artystycznym, jest to więc zjawisko powszechne i akceptowane. 

Wioleta Sadowska: Rzeczywiście, słyszałam o takich wynikach badań. Czy pseudonim nawiązuje do Twojej pasji picia kawy latte?

J. G. Latte: Samo wymyślanie tego pseudonimu było zabawne. Na opcję J.G. Latte wpadł mój mąż i od razu poczułam, że to idealny pseudonim, taki, który łączy się z moją osobą - kocham pić kawę latte!

Wioleta Sadowska: To zatem niezwykle trafiony pseudonim. Twój debiut, czyli “Zemsta pachnie wilkiem” to powieść z gatunku urban fantasy. Co według Ciebie powinna posiadać dobra powieść osadzona w tym klimacie?

J. G. Latte: Wyraźny motyw przenikania się współczesnej rzeczywistości z magicznymi elementami. Wartką akcję, mocno zarysowanego głównego bohatera, kilka postaci drugoplanowych, które nie są płaskie i jednakowe w odbiorze. Nadprzyrodzone istoty przedstawione tak, by czytelnik nie miał problemu ze zrozumieniem gatunku, z którego się wywodzą. Ja osobiście bardzo sobie jeszcze cenię wątek romansowy w tego typu literaturze.  

Wioleta Sadowska: Wątek romansowy jest chyba nieodzowny. Czy trudno było Ci zachować umiar w jego tworzeniu?

J. G. Latte: Raczej nie. Od początku wiedziałam, że wątek romansowy nie może zdominować fabuły. To nie jest powieść, gdzie tematyka kręci się tylko i wyłącznie wokół miłości czy relacji damsko-męskiej. Ona jest w książce - wyraźnie zarysowana, jednak myślę, że dobrze współgra z wątkiem zemsty oraz przedstawionej w książce koegzystencji naszej rzeczywistości ze światem fantastycznym.

Wioleta Sadowska: Wątek zemsty jest rzeczywiście widoczny. Ile jest Ciebie w Marcie, głównej bohaterce książki?

J. G. Latte: Trochę jest. Dałam jej nieco moich cech, jak: upartość czy silny charakter. Obie lubimy dobrą kawę i zajadamy się makaronem, jak tylko jest taka okazja. Marta lubi prowadzić samochód, odpręża ją to i sprawia jej przyjemność - to zupełnie tak jak ja. Zawsze cieszę się na długie trasy, ale tylko i wyłącznie jako kierowca. 
Marta ma czasami ostrzejszy język wypowiedzi, co zawsze wynika z sytuacji w jakich się znajduje, a także z tego, że pracuje z samymi mężczyznami. Jest szefową firmy ochroniarskiej i - bądźmy uczciwi - w grupie mężczyzn wulgaryzmy są na porządku dziennym. Ona musi się dostosować tak, by faceci ją po prostu zrozumieli. Ja też od czasu do czasu używam ostrzejszego słownictwa, by dosadnie wyrazić swoje emocje. Trzeba po prostu wiedzieć kiedy i z kim można używać przekleństw. 

Wioleta Sadowska: W Twojej powieści dość dobrze udało ci się ukazać hierarchię życia całej watahy w wielkim lesie. Dlaczego akurat wilki? Fascynują Cię te zwierzęta?

J. G. Latte: Wilki są piękne. Dzikie, dumne, silne, a jednak potrafiące żyć w stadzie i przestrzegać zasad. Ze wszystkich postaci fantasy to wilkołaki lubię najbardziej. Przedstawiane jako ludzie o pięknej urodzie, silnej charyzmie i odwadze, a w postaci wilka jako bestie, które dają upust swej dzikości. Ten dualizm człowieka-bestii jest fascynujący: trzymający swe emocje w ryzach człowiek i zwierzę podążające za swym pierwotnym instynktem.

Wioleta Sadowska: Wilki niosą ze sobą pewną tajemnicę. W powieści pojawiają się wyważone sceny erotyczne, które pobudzają wyobraźnię. Czy łatwo Ci się je kreowało?

J. G. Latte: Przyznam, że tak, nie miałam z nimi większego problemu. Czytam dużo romansów, więc mam rozeznanie w takich scenach i myślę, że wiem co może, a co nie musi wyjść dobrze podczas ich kreowania. Czasami sama czytając jakąś scenę erotyczną czułam zażenowanie i rozczarowanie, dlatego starałam się jak mogłam, by wyważyć pewne aspekty i stworzyć fragment erotyczny ze smakiem. Taki, który oprócz konkretnego nazewnictwa istotnych dla takich scen części ciała, zawierał też emocjonalną dawkę związaną z uczuciem pomiędzy bohaterami. 

Wioleta Sadowska: I z pewnością udało Ci się uzyskać zamierzony efekt. Co Ciebie samą fascynuje w romansach paranormalnych?

J. G. Latte: Ten silny, nietypowy męski  bohater, który dla swej wybranki poruszy niebo i ziemię - dosłownie. Paranormalna miłość jest przedstawiana jako mocniejsza od tej typowo ludzkiej, ma większy wachlarz doznań, emocji oraz możliwości. Związek fantastyczny jest zawsze nietypowy, wyjątkowy, inny - a to mnie pociąga i fascynuje. 

Wioleta Sadowska: Czy szybko udało Ci się znaleźć wydawcę do swojego debiutu?

J. G. Latte: Po skończeniu pisania książki wysłałam plik do kilku wydawnictw, takich, które publikują książki w podobnej tematyce. Po około miesiącu odezwało się pierwsze wydawnictwo - Novae Res z Gdyni, i tak się ucieszyłam, że niemal od razu umówiłam się z nimi na spotkanie i podpisanie umowy. Potem otrzymałam kolejną propozycję od innego wydawnictwa, ale już umowę miałam podpisaną z NR. Przyznam, że ten mail od kolejnego wydawnictwa wzmocnił moją nadzieję na to, że to, co stworzyłam ma potencjał. 

Wioleta Sadowska: Jakie było Twoje pierwsze wrażenie, gdy otrzymałaś do ręki własną książkę?

J. G. Latte: Gdy otrzymałam egzemplarz autorski - oszalałam! To niesamowite uczucie, nie mam do czego go porównać. Przytuliłam ją, pogłaskałam i oczywiście się poryczałam - niestety, jak powiadają, mam oczy na mokrym miejscu. Przewertowałam strony i nie mogłam uwierzyć, że to wszystko sama napisałam, że to moje. Trzymałam w dłoniach swoje marzenie...

Wioleta Sadowska: Nie dziwię się Twojemu wzruszeniu. Premiera “Zemsty pachnącej wilkiem” już jutro. Jak zachęciłabyś czytelników do sięgnięcia po Twoją powieść?

J. G. Latte: Zemsta pachnie wilkiem to lektura, przy której zrelaksujecie się, uśmiechniecie od czasu do czasu, zarumienicie… to książka, która pozwoli oderwać się od codzienności. Przeniesie Was w całkiem inną rzeczywistość – ciekawszą i pełną emocji. Siedząc wygodnie w fotelu doświadczycie gorącego romansu, poczujecie niepokój, gdy bohaterowie znajdą się w tarapatach i będziecie rozmyślać pomiędzy jednym akapitem, a drugim, jakby to było, gdyby spotkało to Was…

Wioleta Sadowska: Co na koniec chciałabyś przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?

J. G. Latte: Drodzy czytelnicy, Wioleta to niezwykła kobieta: sympatyczna, mądra i piękna. Cieszę się, że spotkałam ją na swojej drodze. Jej portal Subiektywnie o książkach to miejsce ważne w polskim świecie literackim. Ci, którzy tu zaglądają, na pewno dowiedzą się ciekawych informacji, podanych w sposób rzeczowy i wiarygodny. Zaglądajcie zatem dalej! 
A ja - debiutująca autorka, życzę wam wielu godzin z lekturą. Pozwólcie, by pochłonęła was jakaś historia, wznieciła wasze emocje i odprężyła na kilka godzin. Powrót do rzeczywistości może być potem trudny, ale naprawdę będzie warto! Jeśli lubicie klimaty z gatunku urban fantasy z elementami romansu, to dołączcie do watahy i niech Zemsta pachnie wilkiem wytnie was na chwilę z rzeczywistości i zwróci wyobraźni. 

Jeśli chcecie się przekonać, jak smakuje prawdziwa zemsta pachnąca wilkiem, zachęcam was do lektury debiutu J. G. Latte.

Wpis powstał w ramach współpracy z autorką.

18 komentarzy:

  1. Ciekawy wywiad, gratuluję, też piszę paranormal romance :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie jest to mój gatunek, ale wywiad przeczytałam z przyjemnością. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo dla mnie na pewno, kocham fantasy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa tej książki. Wilki są pełne tajemnic. Na pewno ją przeczytam gdy wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę musiała się poznać :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa rozmowa. Książkę muszę sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesujący wywiad pozwalający poznać lepiej autorkę i warunki powstawania opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przyjrzę się bliżej tej książce ^^
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujące :) z chęcią zagłębię się w ten świat <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka w razie co jeszcze przede mną. Znakomity wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawie się czytało tę rozmowę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. książka nie dla mnie chyba, ale autorka genialna wywiad super się czyta <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Interesujący wywiad, a i książka w moim klimacie

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie poznam książkę autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię czytać książki fantastyczne. Pozdrawiam serdecznie :) ❤

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaintrygowała mnie bohaterka Marta.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger