"Kryształowe motyle" - Katarzyna Misiołek





Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach

Recenzja przedpremierowa - Premiera 13.03.2019 r.


"W parszywym świecie żyjemy, co? Z wierzchu cała ta polukrowana na różowo otoczka, w środku tona gówna".


Spotykamy je w sklepie, na ulicy, w parkach i w galeriach handlowych. Nie widać po nich ogromu cierpienia, jakie noszą w każdej sekundzie swojego istnienia. Pozornie uśmiechnięte, zaradne, przebojowe. Kobiety, które doświadczyły najgorszego, czyli straciły swoje dzieci. Czy po takim dramacie można dalej normalnie żyć?


Katarzyna Misiołek, znana także jako Olga Haber bądź Daria Orlicz to absolwentka filologii polskiej ukończonej w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Autorka kilka lat swojego życia spędziła w Rzymie, który jest jej szczególnie bliski. Interesuje się turystyką, psychologią, medycyną niekonwencjonalną i tarotem.


Anna to kobieta po czterdziestce, zwykła urzędniczka mieszkająca z matką. Izabela to córka lekarza, która z sukcesem prowadzi swój własny biznes. Elżbieta jest z kolei wraz z mężem współwłaścicielką rodzinnej firmy. Trzy kobiety, które nie łączy nic poza jednym – wszystkie przeżyły śmierć swojego dziecka. Rodząca się pomiędzy nimi znajomość pozwala bohaterkom podzielić się swoją rozpaczą.


W moim osobistym rankingu, najnowsza powieść Katarzyny Misiołek plasuje się w czołówce książek z szeroko rozumianej literatury współczesnej, poruszającej płaszczyznę ludzkiego życia w różnych jego aspektach. Autorka postanowiła bowiem dotknąć i to dość głęboko, tematu dalszego życia rodziców po śmierci dziecka. Trzeba przyznać, że nie poszła przy tym na łatwiznę, ale wykazała się dużą odwagą kreując okoliczności, w jakich dzieci Anny, Izabeli i Elżbiety odeszły z tego świata. Ten odczuwalny dramatyzm, zarówno w bezsensownych śmierciach, jak i w kreacjach psychologicznych bohaterek, uderzył we mnie ze zdwojoną mocą. W mojej opinii, Katarzyna Misiołek tą właśnie książką, wytoczyła przeciwko czytelnikowi broń najcięższego kalibru, czyli szeroko rozumianą bezradność w obliczu tego, co nieuniknione i ostateczne, podaną w dobrej warsztatowo, prozie obyczajowej.


Autentyczność przeżyć matek, które straciły swoje dzieci, jest w tej powieści niemal namacalnie odczuwalna. Autorka poprzez podział fabuły na rozdziały opisujące każdą z kobiet, przybliża nam jej świat wewnętrzny w opozycji do świata zewnętrznego. Ten widoczny kontrast ukazujący tak dużą przepaść pomiędzy tym, jak jest naprawdę, a tym jak wygląda zachowanie pozorów jest mocno poruszający. Katarzynie Misiołek z mistrzowską precyzją udało się zderzyć ze sobą te dwa światy, a zakończenie, które wbiło mnie w fotel i jednocześnie przeraziło siłą swojego przekazu,  uwidoczniło, że nie zawsze potrafimy poradzić sobie z taką tragedią i nie wszystkie rany da się wyleczyć wraz z upływającym czasem.


Autorka poprzez historię Anny, Izabeli i Elżbiety zadaje bardzo trudne pytanie o to, czy można podzielić się z kimś swoją rozpaczą? Czy tragedię przeżywaną wspólnie, w otoczeniu osób, które doświadczyły tego samego, jest łatwiej znieść? Jak się okazuje i na co wskazują losy trzech bohaterek, odpowiedź na te pytania nigdy nie jest jednoznaczna. Warto także wspomnieć, że Katarzyna Misiołek pośrednio i pobocznie dotyka także mało eksploatowanego tematu żałoby mężczyzny po śmierci dziecka, co z pewnością jest ważne w kontekście całej problematyki tej powieści.


"Kryształowe motyle" ta powieść, która jak mniemam, będzie dużym wyzwaniem czytelniczym dla wszystkich matek. Trudno bowiem przy zgłębianiu tragicznych losów bohaterek, nie zastanawiać się nad tym, co by było, gdyby taki dramat spotkał właśnie nas. Mimo wszystko, warto zmierzyć się z tą trudną, ale i wyśmienitą prozą skrytą pod symbolicznym tytułem, którego znaczenie odnajdziecie na łamach książki.


"Wszyscy jesteśmy jak marionetki w rękach szalonego Boga. Wmawiamy sobie stabilizację i bezpieczeństwo, starając się jakoś zapanować nad strachem i nad własnym życiem, ale wystarczy jedna chwila i wszystko się wali".


Z Katarzyną Misiołek

Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Książnica.

19 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie powieści, które niosą ze sobą jakieś przesłanie, a problem utraconego dziecka to naprawdę poważny problem wśród kobiet. Na pewno przeczytam! Gratuluję patronatu!
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmierć dziecka to trudny temat i jestem ciekawa jak to ujęła autorka książki. Ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecę tę książkę Siostrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygowałaś mnie tą publikacją. Temat trudny i zapewne wyczerpujący emocjonalnie, ale myślę, że warto się z nim zmierzyć. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śmierć dziecka to temat bardzo trudny i przede wszystkim bolesny. Z przyjemnością przeczytam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To będzie zapewne bardzo wartościowa, ale trudna książka. Również wkrótce będę ją czytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie jestem matką, ale myślę, że i tak czytałabym tę książkę ze łzami w oczach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję patronatu!
    Ja matką nie jestem, ale po książkę chętnie bym sięgnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie poznam tę książkę, bo lubię powieści obyczajowe, a i Twoja krótka opinia zachęca do przeczytania ;). Gratuluję patronatu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ja nie lubię czytać o śmierci dzieci :(

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem ciekawa tej książki, choć wiem że utrata dziecka to bardzo trudny temat.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tej książce, ale zaciekawiłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Barzdo bolesny temat i kwestia. Pozycja zapowiada się właśnie ze względu na temat bardzo ciekawie.
    Gratuluję kolejnego patronatu - tak tzrymaj

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie sięgnę ze względu na tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam trzy inne książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężki temat z tego co czytam- obawiam się za dużo wzruszeń.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo trudny temat, ale chyba warto i takie podejmować w literaturze i dobrze, że takie książki się pojawiają...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger