Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rudzka Monika Teresa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rudzka Monika Teresa. Pokaż wszystkie posty
Czas Karola. Czekoladowa dynastia – Teresa Monika Rudzka

Czas Karola. Czekoladowa dynastia – Teresa Monika Rudzka

 



"Czekolada kuruje duszę".


Wedlowska czekolada chyba od zawsze umila mi życie, a co za tym idzie, chwile spędzone z dobrą książką. Z wielką ciekawością zabrałam się więc za zgłębianie zbeletryzowanej opowieści o początkach firmy robiącej tak pyszne, czekoladowe cuda. Oczywiście nie odmówiłam sobie przysłanego wraz z "Czekoladową dynastią", towarzystwa Ptasiego Mleczka. Niepowtarzalnego w smaku, jak cała ta książka.

Mogło być gorzej – Teresa Monika Rudzka

Mogło być gorzej – Teresa Monika Rudzka

 


Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach


"Życie powinno mieć blask".

Po prozę Teresy Moniki Rudzkiej sięgam zawsze z prawdziwą przyjemnością, gdyż wiem, że czeka na mnie inteligentny humor, realizm sytuacyjny oraz wyraziści bohaterowie, wywołujący szereg różnorakich emocji. Tym razem, poprzez ukazaną przez autorkę historię, otrzymałam także potwierdzenie, że zawsze może być gorzej i tej myśli należy trzymać się w życiu.


"Carska droga" - Teresa Monika Rudzka

"Carska droga" - Teresa Monika Rudzka





Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach



"Każdy ma taką Carską Drogę, na jaką zasługuje".



Postawy kobiet mogą dzielić całe pokolenia, a jednak nasza natura i pragnienia pozostają takie same, dziś jak i sto lat temu. Zmieniają się czasy i narzędzia, przy pomocy których zupełnie inaczej realizujemy swoje życiowe cele, ale jedno pozostaje niezmienne – pragniemy prawdziwej miłości, która zbyt często przynosi więcej szkody, niż pożytku.


"Ona przyszła ostatnia" - Teresa Monika Rudzka

"Ona przyszła ostatnia" - Teresa Monika Rudzka



"Cały ten literacki światek cuchnął jeśli nie zgnilizną, to brakiem zasad łącznie z bezwzględnością".

W ciągu siedmiu lat mojego blogowania o książkach, widziałam i słyszałam już naprawdę wiele, jeśli chodzi o literacki świat. Promując polskich pisarzy, nie sposób nie otrzeć się o różnorakie afery, dramy i konflikty personalne, dlatego też obraz mechanizmów działania całej tej branży, jaki w swojej książce przedstawiła autorka, kompletnie mnie nie zdziwił. Na pewno jednak może on zszokować czytelnika, który o takiej płaszczyźnie nie ma pojęcia.

"Świtezianki" – Teresa Monika Rudzka

"Świtezianki" – Teresa Monika Rudzka













"(…) gdyby każdy znał swoje miejsce w szeregu, życie byłoby znacznie prostsze".









To najbardziej osobliwa książka Teresy Moniki Rudzkiej, jaką czytałam. Sądziłam, że autorce trudno już będzie mnie zaintrygować, a jednak "Świtezianki" to kolejna odsłona wielowymiarowości prozy autorki. Ta historia z pewnością zaskoczy wielu czytelników.
 "Wszystkie dżinsy M." – Teresa Monika Rudzka

"Wszystkie dżinsy M." – Teresa Monika Rudzka











"Moja mama sobie tego życzyła".









Śmierć rodzica w młodym wieku to dla każdego dziecka koszmar, z którego nie sposób się obudzić. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego, co musi czuć taki mały człowiek, gdy z dnia na dzień, odchodzi jedna z najważniejszych osób w jego życiu - mama bądź tata. Czy można przygotować swoje dziecko na odejście? Tego tematu postanowiła podjąć się pisarka znana mi dotychczas wyłącznie z książek dla dorosłych. Byłam więc bardzo ciekawa jej nowego wcielenia.
"Na karuzeli" – Teresa Monika Rudzka

"Na karuzeli" – Teresa Monika Rudzka















"I zmiany. Jak w kołowrotku. Jak na karuzeli".




W życiu każdego z nas nie może zabraknąć zabawy na karuzeli, to bowiem istotny element naszego dzieciństwa. Karuzeli kręcącej się w kółko, gdzie trudno określić początek i koniec, a gdzie kolejny ruch wynika z poprzedniego. Każdy z nas, rodząc się wsiada na taką właśnie karuzelę,  na której zalicza wzloty i upadki. Metaforyczny tytuł najnowszej książki Teresy Moniki Rudzkiej dokładnie odzwierciedla to, co pisarka przygotowała dla swoich czytelników, czyli istny kołowrotek ludzkich losów, które nieprzemiennie trwają i na siebie wpływają.

"Zawsze będę cię kochać" – Teresa Monika Rudzka

"Zawsze będę cię kochać" – Teresa Monika Rudzka













"Jak mogłaś zniknąć, ot tak? Byłaś, byłaś i nagle przestałaś istnieć?".


Czasami trafiają w nasze ręce takie książki, których jakakolwiek ocena byłaby po prostu nie na miejscu. Istnieją również książki, które stanowią dla ich autorów pewną formę oczyszczenia duszy i pozbycia się nadmiaru uczuć, jakie potrafią człowieka często przygnieść. Z pewnością do takiej właśnie grupy lektur zalicza się najnowsze, autobiograficzne dzieło Teresy Moniki Rudzkiej. Książka, w której autorka obnażyła swoją duszę do wszelkich, możliwych granic – bez żadnej cenzury.
Teresa Monika Rudzka - "Kuzyneczki"

Teresa Monika Rudzka - "Kuzyneczki"







"(...) Jakoś trzeba ciągnąć ten wózek i być przygotowanym na zmiany. Na tym polega życie (...)".


Powieści o dziejach wielopokoleniowych rodzin, najczęściej nazywane przez znawców sagami rodzinnymi, zachwycają czytelników swoim rozmachem. Z książką Teresy Moniki Rudzkiej mam pewien problem, to bowiem historia balansująca na pograniczu sagi rodzinnej i powieści o relacjach w rodzinie. Historia mocno realistyczna, rzekłabym życiowa aż do bólu.

Teresa Monika Rudzka to urodzona we Wrocławiu, a mieszkająca w Lublinie polska pisarka, która pracowała również jako bibliotekarka, agentka ubezpieczeniowa i sekretarka. Obecnie autorka realizuje swoją pasję dziennikarską, pisząc historie do różnych, babskich magazynów. W wolnym czasie przyjemność sprawia jej lektura dobrej książki i obejrzenie interesującego filmu. Lubi koty. W 2010 r. zadebiutowała dobrze przyjętą powieścią "Bibliotekarki". "Kuzyneczki" to jej trzecia książka.

Ciężkie lata powojenne, cienie i blaski PRL-u, przewrót ustrojowy i lata współczesne – przez te wszystkie etapy przechodzą bohaterki książki Teresy Moniki Rudzkiej. Żenia – niespełniona artystka, jej córka Asia trwale przytłoczona silnym charakterem matki, Rysia – mało zaradna życiowo i jej dwie córki: Renia – posiadająca syndrom gorszego dziecka oraz Marcela – której ambicja doprowadziła do choroby umysłowej. Wspomnienia dwóch, tytułowych kuzyneczek wywołują kolejne wspomnienia, a czytelnicy obserwują przekrój przez życie kobiet. Kobiet takich jak my, jak ty i ja.

Motywem przewodnim powieści Teresy Moniki Rudzkiej jest rodzina. Rodzina przedstawiona w ujęciu różnych perspektyw, dla których częścią wspólną jest kobieta i jej rola w społeczeństwie. Autorka na przykładzie dwóch kuzynek i pozostałych bohaterek, ukazała pewną prawidłowość, otóż kobiety są nadal takie same i nie ma znaczenia w jakich realiach i ustrojach politycznych żyją. Kobiety od zawsze szukają szczęścia, miłości, realizują własne pasje, doświadczają rutyny życia i swoistego rozczarowania własnymi wyborami. To kobiety, które żyją obok nas. Na kartach "Kuzyneczek" z pewnością odnajdziecie siebie i historię waszych matek czy sióstr. A wszystko to okraszone nie dającym się niczemu zarzucić realizmem, który przenika aż do bólu, powodując często smutek i wielką nostalgię. Bohaterki zostały mocno zróżnicowane charakterologicznie, co wpływa na możliwość oceny ich postaw przez czytelników. Warto tutaj podkreślić, iż przekrój życia poszczególnych ciotek, babek, matek, sióstr i córek jest niezwykle rozpięty, od zakończenia II wojny światowej do czasów nam współczesnych. Z tego też względu można byłoby pokusić się o zakwalifikowanie powieści do specyficznego gatunku sagi rodzinnej, choć grubość książki z pewnością na to nie wskazuje.

"Kuzyneczki" to również szeroko wyeksponowane tło społeczno-obyczajowe, w którym największą część fabuły zajmują lata tak różnie odbieranego współcześnie socjalizmu. Autorka z wielką dbałością o szczegóły przedstawia codzienne życie, pełne absurdu i małych zwycięstw. Dla miłośników PRL-u ta przeważająca część fabularna książki, przedstawiająca ten właśnie okres, będzie na wagę złota, pełna ciekawostek i dobrze zachowanych realiów zwyczajności.

Styl pisania Teresy Moniki Rudzkiej nie jest łatwy i przyjemny w odbiorze. Początkowo trudno odnaleźć się w specyficznej konstrukcji powieści charakteryzującej się obszernością opisów i małą liczbą dialogów, dzięki czemu akcja powieści płynie bardzo wolno. Poza tym autorka miesza współczesność z przeszłością, wielokrotnie stosując retrospekcje. Interesującym zabiegiem są wprowadzane co jakiś czas dialogi pomiędzy Asią i Renią, które stanowią niejakie podsumowania. Początkowo również czytelnicy mogą pogubić się w zapamiętaniu stopni pokrewieństwa rodzin tytułowych kuzyneczek. Spora ilość bohaterów, jaką wprowadza autorka aż prosi się o załączenie do książki drzewa genealogicznego, zabiegu często stosowanego przy tego typu powieściach. Taki załącznik z pewnością ułatwiłby początkowe zamieszanie. Radzę więc przed lekturą wyposażyć się w kartkę i długopis, by zapisać sobie poszczególne stopnie pokrewieństwa, będzie wtedy po prostu łatwiej zagłębić się w przemyślaną treść powieści.

Teresa Monika Rudzka udowadnia, że kobieta najczęściej utożsamiana z filarem rodziny posiada przeróżne twarze. Muszę przyznać, że pomimo trudnego stylu autorki, jestem zachwycona jej piórem, gdyż podczas lektury książki wielokrotnie utożsamiałam fikcyjne bohaterki z przedstawicielkami własnej rodziny. I to chyba główna zaleta przemawiająca za poleceniem wam tej powieści obyczajowej, czy też sagi rodzinnej, poruszającej wiele strun naszej duszy. Jednym słowem polecam.

"Właściwie kto powiedział, że dobra literatura stoi Mannem i Proustem? To przecież jak jedzenie – są w nim i poważne pieczenie wieprzowe, i polędwica wołowa, są lekkie naleśniki, chłodnik, lody o różnych smakach. Nieważne co, ważne jak jest przyrządzone i to samo dotyczy książek".

Teresa Monika Rudzka

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu 2 Piętro
http://www.2-pietro.pl/

Recenzja bierze udział w WYZWANIU
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/p/polacy-nie-gesi-ii.html

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger