Granice światła – Żaneta Pawlik
"Nie ma drugiego takiego doświadczenia, które wywoływałoby w tobie tak polaryzujące doznania. Miłość i nienawiść. Potrzeba powrotu i chęć pozostania. Radość z odwiedzin na odludziu i pragnienie samotności".
Po lekturze najnowszej książki Żanety Pawlik cały czas zastanawiam się nad swoją definicją słowa "daleko". Jak bowiem pokazuje historia ukazana na łamach tej powieści, można być blisko siebie w sensie fizycznym, a jednak dość daleko mentalnie i uczuciowo. I na odwrót również. A wszelkie granice wyznaczamy wyłącznie my sami.
Żaneta Pawlik to absolwentka Akademii Ekonomicznej w Katowicach, a także studiów podyplomowych w Akademii Górnośląskiej. Jest laureatką konkursu O-po-wieść-o-graniczeniu pod patronatem Fundacji Olgi Tokarczuk. Autorka posiada bogate doświadczenie w występowaniu na deskach teatralnych. Powieściowo zadebiutowała w 2022 r., mieszka obecnie na Śląsku.
Eliza to dojrzała kobieta po czterdziestce i uznana pisarka. Decyzja jej męża Nikodema o rocznej wyprawie naukowej na koło podbiegunowe wywołuje w niej szereg przemyśleń dotyczących ich wspólnego życia i wkradającej się samotności. Eliza pomimo wielu niedopowiedzeń, jakie od dłuższego czasu definiowały jej małżeństwo postanawia je ratować. W tym celu podejmuje decyzję, dzięki której będzie bliżej męża.
Arktyka jako drugoplanowy bohater w powieści psychologiczno-obyczajowej polskiej pisarki? Tego chyba jeszcze nie było! Żaneta Pawlik zabiera bowiem czytelników w zasadzie na koniec świata, by właśnie tam, zaserwować im opowieść o chłodzie rozumianym nie tylko w sensie niskiej temperatury, ale przede wszystkim chłodzie wkradającym się w relację dwóch osób. I tacy też przez dłuższy czas wydają się Eliza i Nikodem, bohaterowie niejednoznaczni, wzbudzający ambiwalentne uczucia, po prostu ludzcy, a co za tym idzie, na wskroś prawdziwi, czyli tacy, z którymi każdy z nas w jakimś aspekcie może się utożsamiać. Owe kreacje jeszcze mocniej pogłębia zastosowana przez autorkę pierwszoosobowa narracja protagonistów, której przeplatanie się ze sobą tworzy dość ciekawą mozaikę ludzkich namiętności, obaw i pragnień.
Żaneta Pawlik umieszczając akcję swojej książki na kole podbiegunowym zadbała o polarny klimat tej powieści. Mamy bowiem Svalbard, czyli miejsce, które na każdym wymusza myślenie o śmierci. Jest tundra, są niedźwiedzie, jest przyroda, która weryfikuje ludzkie słabości i jest Ragnar ze swoim prostym życiem i zupą z renifera. Prawdziwym smaczkiem okazuje się jednak warstwa ukazująca codzienność na stacji badawczej, która dowodzi głębokiej kwerendy autorki w tym właśnie temacie. Z powieści można dowiedzieć się bowiem wielu ciekawych informacji o funkcjonowaniu takiego miejsca i kondycji psychicznej polarników doświadczających wielomiesięcznej izolacji.
Trzeba jasno podkreślić, że "Granice światła" to jednak przede wszystkim opowieść o miłości, ale nie takiej w romansowym wymiarze, bo nie trąci banałem i sztampą w tej materii. Relacja Elizy i Nikodema wymyka się obrazowi uczuć, jakie spotykamy na łamach innych tego typu powieści. Więcej tu bowiem o zaprzyjaźnieniu się z samym sobą, o miłości i nienawiści jednocześnie. O relacji, która może niszczyć. We wspólnej historii bohaterów i ich decyzjach nic nie jest zero-jedynkowe, a to jedynie pobudza czytelnika do analizowania i do skonfrontowania się z własnym światopoglądem oraz wyznawanym systemem wartości.
Nie wiedziałam dokąd zaprowadzi mnie wspólna oraz jednocześnie osobna historia Elizy i Nikodema. Nie spodziewałam się również takiego zakończenia, jakie w finale zaserwowała mi autorka. Żaneta Pawlik zdecydowanie "umie w emocje", a zabierając czytelnika na literacką wycieczkę na koło podbiegunowe, gwarantuje polaryzujące doznania czytelnicze.
Z Żanetą Pawlik |
Planuję przeczytać tę książkę i czuję, że będzie to świetna przygoda literacka.
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy patronat - super!! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńI no znowu mnie kupiłaś, poszukam w bibliotece 😀
OdpowiedzUsuńWspaniały patronat, moje gratulacje. Książka brzmi cudownie, aż chce się ją przeczytać teraz zaraz już. Wiem że będzie to moja najbliższa lektura ☺️ pozdrawiam serdecznie 🌹
OdpowiedzUsuńBędę miała ten tytuł na oku.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tę książkę 😊
OdpowiedzUsuńLubię czytac o miłości i nienawiści ;)
OdpowiedzUsuńklimaty sympatyczne, chętnie się skuszę!
OdpowiedzUsuńArktyczne klimaty są idealne na upalne lato :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że relacja miedzy bohaterami nie jest sztampą :)
Pozdrawiam