Obiecaj, że będziesz pić kawę o poranku – Natasza Socha


"Jednym trafiają się nagrody, a innym same puste losy. Ale jeśli ktoś cię kocha, to zawsze cieszysz się chociaż jedną wygraną. Kto wie, czy nie tą najważniejszą".


Najnowsza powieść Nataszy Sochy świetnie wyczerpuje definicję książki terapeutycznej, gdyż to historia mogąca namacalnie komuś pomóc poprzez trudne emocje, jakie ze sobą niesie. Historia dotykająca w swojej istocie rzeczy fundamentalnych, czyli naszego początku i naszego końca. 

Natasza Socha to pisarka lubiąca skomplikowane historie, w których nie wszystko jest od samego początku oczywiste. Jak każdy z nas boi się ciężkich emocji, więc pisanie jest dla niej sposobem, by się z nimi oswoić i przyjrzeć im z bliska. Inspiracji szuka w życiu, na swoim koncie posiada już ponad 50 powieści.

Marzenie z dnia na dzień wali się świat, gdy jej mąż doświadcza udaru, po którym już niestety nie jest sobą. Guzek w piersi żony Adama to bezlitosna diagnoza i postępująca choroba, który niszczy kobietę. Marzena i Adam poznają się w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, a łączy ich wspólny ból i nadzieja oraz nietypowe pomysły na wyzdrowienie ukochanych osób.

"Obiecaj, że będziesz pić kawę o poranku" to powieść o znikaniu, tym fizycznym, jak i duchowym, ale także o pojawianiu się na nowo. To książka pokazująca odwieczny cykl w naturze, w której wszystko się kończy, ale też po tym końcu, jest zawsze jakiś początek. To nie jest łatwa lektura, bo dotykająca rzeczy ostatecznej, czyli śmierci, na którą w przypadku bohaterów trzeba się przygotować. Jestem więc przekonana, że czytelnicy mający za sobą podobne doświadczenia z powolnym odchodzeniem bliskich, będą sobie lekturę tej powieści dozować, a nawet czytać na raty ze względu na ogrom emocji, jakimi wypełnione są jej strony.

Natasza Socha poprzez historię "czterech ćwiartek świata" skłania do głębszej refleksji i zadaje sporo pytań, na które czytelnik podczas lektury winien sam sobie odpowiedzieć. Dlaczego ludzie boją się choroby innych? Czy ludzkie cierpienie jest dla nas niewygodne? Czy można być profesjonalnym w swoim smutku? I dlaczego często uważamy, że w obliczu choroby bliskiej osoby nie wypada być szczęśliwym? To pytania niezwykle trudne, często niewygodne, ale taka też jest ta książka, w której szczęście miesza się z goryczą i nic do końca nie jest jednoznaczne oraz oczywiste.

Podczas lektury tej powieści ujęła mnie tworząca się wyjątkowa relacja pomiędzy Małgorzatą i Adamem. Podziwiałam także ich miłość i oddanie do chorych współmałżonków. Zaimponowały mi również pomysły bohaterów na ocalenie swoich bliskich. Moją szczególną uwagę w tej materii zwrócił rytuał straty, będący niewątpliwie dużym emocjonalnym wysiłkiem. A uśmiech na twarzy wywoływały przedstawione w powieści wizje tego, co będzie po śmierci, w tym ta, o ogromnej bibliotece z książkami o swoim własnym życiu.

Poetycki tytuł najnowszej powieści Nataszy Sochy to zapowiedź na wskroś prawdziwej historii o różnych wymiarach miłości, o początku i o końcu, oraz o kawie serwowanej o poranku, która symbolizuje tak ważne łapanie chwil. To książka, która wzrusza, uwrażliwia i przede wszystkim uczy nas tego, że pożegnanie może okazać się początkiem czegoś nowego. Ja płakałam przy jej lekturze, wy też będziecie.

Z Nataszą Sochą



Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Zwierciadło.

5 komentarzy:

  1. Ten cytat i ta sukienka.😍💕
    Zapiszę sobie tytuł, bo widzę, że warto.
    Dobrego weekendu. 🤗

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam doświadcznie z powoli odchodzącymi bliskimi dlatego myślę, że książka może mnie poruszyć

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobała ta książka

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się Wiolu, że obie polecamy tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny i realny życiowy temat książki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger