"Wołali na nią Zuzka, ale ja wolę ksywkę Żyletka, bo lubiła się chlastać". Fragment książki "Melanże z żyletką"
Jedna kropla dzieli cię od dna. Trzydziestoparoletni pisarz, który niewiele oczekuje od życia, spotyka zbuntowaną nastolatkę z trudną przeszłością. Ona miała być jego muzą – śliczna, obdarzona wieloma talentami. Starała się mu zaimponować, w końcu jednak pogubiła się w zmyślonych historiach. On nie odnalazł się w roli jej mistrza, a burzliwa znajomość doprowadziła ich oboje na skraj autodestrukcji. Litry alkoholu, narkotyki, samookaleczanie – tak wygląda ich codzienność. Ona oblewa maturę, jemu brakuje weny, a stan mieszkania odzwierciedla chaos, który stopniowo ogarnia ich umysły. Budują związek oparty na płynnych fundamentach wódki, która ich łączy i rujnuje jednocześnie. Uzależnieni od siebie oraz alkoholu, gubią się w fikcji i nie odróżniają jej od rzeczywistości. A stąd już prosta droga na dno… o ile go jeszcze nie sięgnęli.
Zarówno opis wydawniczy, jak i sam fragment mocno zachęcają do przeczytania książki.
OdpowiedzUsuńMocna w przeżycia książka.
OdpowiedzUsuńHej Wiolu, bardzo intrygujący opis. Dziękuję za udostępnienie fragmentu książki. Ogromnie lubię takie historie. Lektura będzie zapewne emocjonująca. Mocny tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo mocno Cię ściskam. Kocham twój blog książkowy.
Fragment jest zachęcający.
OdpowiedzUsuń