Nauczycielka z getta. Wciąż pod wiatr – Aneta Krasińska

 

Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach.

Recenzja premierowa.


"Jakimi wartościami kieruje się ktoś, dla kogo ludzkie życie nic nie znaczy?".


Uwielbiam bzy i ich zapach, ale nie wiedziałam, że można również pokochać ich smak. Myślę, że prosty przepis na przekąskę z lilaka, jaki można znaleźć w tej książce, zaskoczy niejednego czytelnika. Podobnie jak odwaga, wytrwałość i wierność wyznawanym zasadom, które reprezentuje tytułowa nauczycielka z getta. Jej dalsze losy ukazują bowiem w pełnej krasie, czym jest niezłomność w czasach próby.

Aneta Krasińska to z wykształcenia humanistka, a z zamiłowania ogrodniczka, podróżniczka i miłośniczka sztuk wszelakich. Zadebiutowała prozatorsko w 2015 r. książką pt. "Finezja uczuć". Obecnie posiada w swoim pisarskim dorobku kilkanaście powieści. Wraz z córką, synem i mężem mieszka w małej mazowieckiej wsi. "Wciąż pod wiatr" to kontynuacja książki "Nauczycielka z getta".

Październik 1942 r. Laura, młoda nauczycielka, która z miłości do męża Żyda zamieszkała w łódzkim getcie, nadal nie wie, czy jej ukochany żyje. Kobieta stara się więc przetrwać w piekle, jaki niemieccy okupanci zgotowali innym ludziom, opiekując się przy tym dwoma nastoletnimi braćmi swojego męża. Rozpoczęcie pracy u niemieckiego oficera pozwala jej nieco polepszyć codzienny byt, ale naraża ją także na spore niebezpieczeństwo.

Tematu wojny nie da się oswoić setkami, a nawet tysiącami przeczytanych książek. Przekonuję się o tym, gdy po raz kolejny sięgam po powieść osadzoną w nurcie historical fiction, jaką zaserwowała mi Aneta Krasińska. Powieść ukazującą bezwzględne karty historii z punktu widzenia Polki, jaka na własne życzenie zamieszkała w żydowskim getcie. Już więc dla samej tej perspektywy, której filary to autentyczna historia, warto przeczytać "Nauczycielkę z getta" i poznać losy kobiety, która dla miłości poświęciła samą siebie.

Dzięki zabiegowi sfabularyzowania życia Laury, autorka zabiera czytelnika w pełną emocji podróż do czasów okrutnych i do miejsca zapomnianego przez boga. Aneta Krasińska ukazuje bowiem codzienne życie w łódzkim getcie, które podporządkowało się jednemu głównemu celowi, czyli przetrwaniu. Wieczna walka protagonistki o jedzenie, szukanie namiastki normalności, robienie czegoś z niczego to te elementy jej życia, przy których nie sposób się nie zatrzymać. Odczuwalny realizm sytuacyjny i wplatanie w fabułę ważnych wydarzeń, jakie miały miejsce w getcie, wzmacnia jedynie wydźwięk całej tej historii, wywołując łzy, wzruszenie, niedowierzanie i wściekłość, czyli pełną paletę uczuć.

W kontynuacji losów nauczycielki z getta pojawia się Franc Wagner, będący doskonałym przykładem tego, że człowiek to niezwykle złożona psychologicznie istota. Niemiecki oficer i jego relacja z Laurą wzbudza bowiem szeroko zakrojoną refleksję w temacie nieprzewidywalnej ludzkiej natury oraz tego, że nikt nie jest tylko zły, albo tylko dobry. Muszę przyznać, że wątek ten wzbudził we mnie wiele przemyśleń, które spotęgowane zostały dynamicznym finałem zaserwowanym przez autorkę. 

Zakończenie "Wciąż pod wiatr" zwiastuje pojawienie się w niedalekiej przyszłości trzeciego tomu, gdyż Aneta Krasińska nie może zbyt długo pozostawić czytelników w takiej niepewności. To, co najważniejsze to fakt, iż autorce udało się w tej książce zestawić ze sobą dwa światy, czyli okrutne czasy II wojny światowej z mocą miłości, przyjaźni i rodzinnych więzi. To opowieść niosąca nadzieję, ale jednocześnie trudna, bo obciążona dużym ładunkiem emocjonalnym. Książka, która doskonale wpisuje się w literaturę postpamięci Zagłady, jakże potrzebną w dzisiejszych czasach, w których słowo wojna nie jest już tylko pustym sloganem. 

Z Anetą Krasińską



Recenzja została opublikowana w ramach współpracy z Wydawnictwem Jaguar.

20 komentarzy:

  1. Ja nie mam chęci na tematy obozowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz już nie czytam niczego praktycznie z literatury obozowej. Jak wiesz - na moim blogu było ich pełno. Poza tym trzeba w sumie uważać na zbeletryzowane opowieści na tle wydarzeń historycznych. Nie mówię tej książce nie, ale teraz czytam Wiolu coś innego. Średniowiecze. Pozdrawiam po aktywnym fizycznie dniu ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam już na swój egzemplarz tej książki i już nie mogę się doczekać, by poznać dalsze losy Laury. Gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Planuję przeczytać tę serię. Uwielbiam książki z wątkiem wojennym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przyznaję, że ostrożnie podchodzę do fabularnych historii o tym okresie. Ale nie mówię definitywnie nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam tej serii w planach.

    OdpowiedzUsuń
  7. oj zdecydowanie muszę mieć dzień, aby czytać książki o tej tematyce

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza część chwyciła mnie za serce, więc po drugą również na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tę książkę z pewnością będę czytać,
    P.S. Ale jesiennie się już u Ciebie zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę dziwinie jest, gdy romanse osadzone w czasie drugiej wojny nazywa się w komentarzach literaturą obozową - kiedyś literaturą obozową były teksty spisywane przez uczestników tych wydarzeń i sądzę, że gdy przeczyta się trochę tej klasyki, widać na czym polega różnica. Dałam się raz nabrać czytając "Tatuażystę z Auschwitz" i przez moment (kilka godzin) biorąc go za autentyk. Jednak to nie dla mnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję Ci Wioletko tak pięknego patronatu. Ja swój egzemplarz już mam. Nie mogę doczekać się lektury.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią przeczytam. Gratuluję kolejnego ciekawego patronatu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach przeczytanie obu części. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki drobiazgowemu oddaniu ówczesnych realiów, mamy poczucie, że w niej uczestniczymy i z pełnymi oczami łez, możemy być jedynie niemymi świadkami ludzkiej tragedii... Czy w świecie, w którym nadzieja zdaje się nie mieć już racji bytu, los może się odmienić? Czy przejawy człowieczeństwa u ludzi, u których nie ma poszanowania dla życia innej osoby, są możliwe? Czy bohaterowie odnajdą w sobie dosyć siły, aby iść... pod wiatr? Mimo ogromu tragedii i kolejnych ciosów zsyłanych przez los? Jeśli jesteście ciekawi, to koniecznie sięgnijcie po najnowszą powieść autorki. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem ciekawa jakie ten tom wywrze na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale mam w planach. Liczę, że będę na tyle zaintrygowana, że potem od razu zapragnę poznać kontynuację. Nie ukrywam, że wątek łódzkiego getta mnie przyciąga do tych książek najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zrobiłaś super aranżację :).

    Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie bym przeczytała tę książkę. Mimo, że temat wojny, getta i przetrwania zawsze jest trudny to miłość która towarzyszy bohaterom to jest to co dało im siłę na przetrwanie. Bez niej ludzie straciliby wiarę. Nie czytam dużo takich okołowojennych książek więc tym bardziej chciałabym tę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger