#Nie zwalaj winy na blond – Aga Pawlikowska

 


Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o ksiązkach.

Recenzja przedpremierowa. Premiera 27 kwietnia 2022 r.


"Zemsty można dokonywać na niezliczone sposoby".


Jestem przekonana, że filozofia wywalenizmu ukazana na łamach tej książki to świetny przedmiot badań do nietuzinkowej pracy naukowej z pogranicza socjologii i psychologii. Wywalenizm polegający na utrzymywaniu dystansu wobec wszystkiego. Dystansu, którego nie da się zachować wobec poczynań bohaterów tej opowieści, bo ukazany w niej obraz współczesnego pokolenia młodych ludzi, budzi sporo ambiwalentnych uczuć.

Aga Pawlikowska to urodzona w 2002 roku w Poznaniu, filmo-/serialomaniaczka. Jest uzależniona od dobrej herbaty, nadużywa słowa "tej". Wielbicielka salsy i szopów praczy, fanka filozofii umiarkowanego wywalenizmu. Autorka w wolnych chwilach wypiera rzeczywistość, kreując własną poprzez pisanie. "#Nie zwalaj winy na blond" to jej debiut literacki.

Set ma siostrę Biankę, która go nienawidzi i publicznie upokarza przy każdej nadarzającej się okazji. Jej zachowanie wynika z tego, że kilka lat temu ich ojciec został potrącony przez samochód i do tej pory wegetuje będąc w śpiączce. Set za namową swojego przyjaciela Harry'ego postanawia się w końcu zemścić, w wyniku czego powstaje w sieci popularny hasztag #niezwalajwinynablond. Zemsta wywołuje szereg zupełnie nieprzewidywalnych wydarzeń.

"#Nie zwalaj winy na blond" to historia, po której poznaniu, w głowie czytelnika z pewnością pojawi się kilka istotnych refleksji, z których najważniejsza będzie ta o nakręcającej się spirali nienawiści, którą w dzisiejszych czasach podsycają wszelkiego rodzaju social media. Książka ta bowiem to niezwykle aktualny obraz rzeczywistości, w jakiej żyją współcześni młodzi, ale jeszcze nie dorośli ludzie. Książka, która jeszcze dziesięć lat temu nie miałaby swojego umocowania w realnym życiu, a dzisiaj pokazuje w pełnej krasie mechanizmy, dzięki którym niezwykle łatwo jest zniszczyć i upokorzyć drugą osobę. Z tego też względu, historię Seta i Bianki powinni poznać nie tylko docelowi odbiorcy tej powieści, ale również dorośli, którzy zbyt często nie nadążają za internetowymi trendami i wynikającymi z nich, patologiami.

Warto podkreślić, że książka Agi Pawlikowskiej to ubrana w czarny humor, opowieść o dramacie młodego człowieka. Dramacie, w którym komizm słowny i sytuacyjny przeplata się z wyniszczającą emocjonalnie sytuacją rodzinną głównych bohaterów. A gdy dochodzi do tego wszystkiego jeszcze jeden element pod postacią zemsty, jaka urasta do gigantycznych rozmiarów, cała fabuła nabiera zupełnie nowej jakości. Czytelnik bowiem wie, że wszystkie poczynania bohaterów zmierzają do punktu kulminacyjnego, po którym już nic nie będzie takie samo. To oczekiwanie wywołuje zarówno dreszcz ekscytacji, jak i przerażenia. I słusznie, bo koszmarne jest to, co hasztag #nzwnb potrafi wywołać, niczym wielka fala tsunami.

Jacy ludzie takie czasy, czy jakie czasy tacy ludzie? Nie wiem, co bardziej do mnie przemawia, ale wiem na pewno, że Aga Pawlikowska jako przedstawicielka młodych dorosłych, napisała książkę na czasie. W historii Seta, Bianki, Harry’ego i Eli, pokazała bowiem jaką siłę niesie w sobie internet, jak powszechna jest depresja wśród dzieci i młodzieży oraz jak łatwo jest za pomocą social mediów zniszczyć komuś życie. Autorka zrobiła to w niezwykle przystępnej formie, oddając kwintesencję skomplikowanej psychiki młodych ludzi, którą atakuje tak dużo bodźców z zewnątrz.

Set tworzy swoje scenariusze, które czytelnik ma możliwość poznać podczas zgłębiania jego historii. Scenariusze, które w każdej chwili można zmodyfikować, w opozycji do prawdziwego życia, na które nie można nanieść poprawek. I o tym właśnie jest ta książka, która powinna być czytana, bo niesie ze sobą ważne przesłanie mówiące o tym, że jesteśmy, bo sami dostrzegamy siebie, a nie dlatego, że ktoś nas widzi. 


Recenzja została opublikowana w ramach współpracy z Wydawnictwem Szelest

12 komentarzy:

  1. Serdecznie gratulują patronatu. Na pewno ten tytuł zainteresuje wielu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje patronatu! Chyba mnie zachęciłaś, rozglądnę się w przyszłości za tą książką. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie to temat, o którym warto mówić i pisać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cenny przekaz ma ta publikacja, chyba coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję patronatu Wiolu. Książkę będę mieć na uwadze, wydaje się być bardzo ciekawa;-) Ta filozofia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow ! To brzmi naprawdę zachęcająco ! Ciekawi mnie jaki styl pisania ma autorka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa książki i chętnie skuszę się na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger