Kątem oka – Adrianna Korcz

 


"Proces wybaczenia niesie potencjalnie takie koszty, jakie koszty niesie dobra operacja chirurgiczna, zakończona sukcesem, zakończona ostatecznym dojściem do zdrowia".


Nieczęsto zdarza się, abym raz po raz odkładała konkretny tytuł, celem przemyślenia i skonfrontowania własnych przekonań z tymi, które znajduję w książce. Czy to źle? Wręcz przeciwnie, gdyż po skończonej lekturze, "Kątem oka" jawi mi się jako swoisty drogowskaz w poznawaniu materii szeroko rozumianego wybaczenia. Okazuje się, że nie zdawałam sobie dotąd sprawy z tego, jak złożony jest to proces.


"Kątem oka" to publikacja składająca się z siedmiu rozdziałów, dotykających niezwykle głęboko tematyki wybaczenia. Wybaczenia ukazanego w różnych aspektach – od historii rodzinnego obiadu pełnego w wysokim stopniu ukrywanych emocji po opowieść o pewnym warsztacie, na którym obcy sobie ludzie odkrywają własne dusze.


Jeśli nie zastanawialiście się nigdy nad tym, czym w swojej istocie jest wybaczenie i dlaczego to właśnie autentyzm jest w jego aspekcie niezwykle ważny to ta książka z pewnością skłoni was do takich szeroko zakrojonych przemyśleń w tym temacie. "Kątem oka" to bowiem pełnowartościowa, oparta na beletrystycznej konwencji, książka o niekonwencjonalnej podróży. Podróży prowadzącej do zrozumienia istoty prawdziwego wybaczenia, tego świadomego, wynikającego z naszego wnętrza. Po jej lekturze nie sposób nie zastanowić się nad wielowymiarowym obrazem całego tego procesu, który zbyt często traktowany jest w naszym życiu instrumentalnie, bez głębszych przemyśleń i dociekania istoty rzeczy.


Każda z historii o wybaczeniu utrwalonych w poszczególnych rozdziałach tej książki to swoiste kadry, budujące całościowo obraz będący doskonałą soczewką odbijającą nasze wątpliwości, ugruntowane teorie i myśli wynikające z doświadczeń własnych. Każda z opowieści pomimo braku punktów wspólnych, doskonale uzupełnia się z poprzednimi, gdyż dokłada kolejną cegiełkę pod fundament zrozumienia istoty autentycznego wybaczenia. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie wskazała rozdziału, który wywarł na mnie największe wrażenie, a jest nim przedostatnia część pt. "Warsztat", w której swoista burza mózgów uczestników szkolenia, dosłownie zdemolowała mój umysł.


"Kątem oka" nie jest książką łatwą, którą można czytać z doskoku. To bowiem publikacja wymagająca od czytelnika maksimum skupienia i czasu na wewnętrzną analizę myśli, jakie autorka serwuje czytelnikowi, ustami wykreowanych przez siebie bohaterów. Mowa tu w szczególności o wybaczeniu jako zamienniku gniewu i bólu, o indywidualizmie, o pierwotnej naturze człowieka, czy też o powierzchownym podejściu do zagadnienia wybaczenia. Sporo w rozmowach bohaterów odniesień filozoficznych i egzystencjalnych dotykających duchowej natury człowieka, dlatego też książkę tę należy czytać powoli, dawkując sobie kolejne strony, aby w pełni czerpać z niej to, co stanowi jej esencję.


Ukrywająca się pod pseudonimem Adrianna Korcz nie boi się stawiać wielu pytań i równie odważnie, na wiele z nich odpowiada. Bardzo podoba mi się w tym kontekście pewna teza, jaką znalazłam w "Kątem oka", a mianowicie mówiąca o tym, że każda cecha w człowieku to zarówno odrębny byt jak i element większej całości. Autorka obrazowo ukazała tę zależność i jej wywód mocno do mnie trafia.


Myśl to słowo kluczowe, wyznaczające bohaterom "Kątem oka" dalsze opcje drogi, jaką mogą wybrać w procesie autentycznego wybaczenia. Myśl także towarzyszyła mi podczas lektury tej książki, a w zasadzie setki myśli konfrontujące moje przekonania z tymi, zaserwowanymi przez Adriannę Korcz. Ta książka to spore wyzwanie, ale warto się go podjąć w procesie rozwoju własnego ja.



Wpis powstał w ramach współpracy z autorem

20 komentarzy:

  1. to brzmi naprawdę ciekawie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie wolę sięgać po zupełnie inne książki, więc przynajmniej jak na razie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się zastanawiam jak Ty znajdujesz czas, aby to wszystko przeczytać? Musisz mieć jakieś zdolności do szybkiego czytania. Ciekawi mnie czy Adrianna Korcz jest spokrewniona z Anną o tym samym nazwisku? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie się zapowiada, nie mówię nie Wiolu :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat wybaczanie jest niezwykle ważny w procesie rozwoju, więc to książka dla każdego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się ten cytat, jest szalenie trafiony. Bardzo mnie zaciekawiła ta książką i z chęcią bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gracias por la recomendación. Te mando un beso

    OdpowiedzUsuń
  9. Kusi mnie jej przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie chyba za ciężka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie podejmę się wyzwania przeczytania tej książki pod kątem mojego zawodu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sztuka wybaczania, to prawdziwa sztuka... Nie każdemu jest dane być mistrzem. Książka zapowiada się bardzo ciekawie. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię literackie wyzwania, więc chętnie je podejmę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda na mądrą i wartościową książkę... Nie są to jednak moje "klimaty", więc nie mam zamiaru jej poznawać, ale znam osobę, której mogłaby się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym przeczytała, mimo to, że nie jest to łatwa książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Acho interessante a proposta do perdão genuín, mas não creio que essa seja uma tarefa fácil, acho incrível o quanto você lê, desculpa pela demora de te visitar flor

    OdpowiedzUsuń
  17. Wybaczenie na pewno nie jest łatwe, więc podobnie jest z lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  18. To prawda, trzeba zajrzeć w głąb podświadomości żeby wybaczyć, tak prawdziwie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa książka i ważny temat.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger