"Każdy z nas ma jakieś lęki i mnóstwo pytań, na które szuka odpowiedzi". Michał Długa o swojej książce pt. "Pan Zło"

 

Zastanawialiście się kiedyś, o czym porozmawialibyście ze swoją mroczną stroną i jak wyglądałby taki dialog? Michał Długa podjął się tego wyzwania, dzięki czemu powstała nietuzinkowa książka pt. "Pan Zło". Zapraszam was dzisiaj do przeczytania mojej rozmowy z autorem.

Recenzja książki "Pan Zło" - KLIK


Michał Długa to człowiek marzeń i wielkich aspiracji, który chciał być aktorem, a został dostawcą i pisarzem. Literacki buntownik, niepokorny twórca, lubiący łamać schematy. Zadebiutował w 2018 r. książką pt. "Materializm".








Wioleta Sadowska: Jest Pan literackim buntownikiem i niepokornym twórcą, lubiącym łamać schematy. Czy książka „Pan Zło” łamie schematy? 

Michał Długa: Swoją książką chciałem pokazać coś innego niż zwyczajną opowieść. Coś, co ma w sobie naukę, wiedzę, a może nawet pewne wskazówki, które pomogą w rozwiązaniu trudnych wyzwań. Czy książka „Pan Zło” łamie schematy? Na pewno, gdyż należy do tych trudnych.

Wioleta Sadowska: Trudnych, bo sięga do mrocznych zakamarków naszej duszy. Czy zło nas fascynuje?

Michał Długa: Uważam, że większość z nas jest do niego przyzwyczajona. A z rzeczami, do których jesteśmy przyzwyczajeni, ciężko jest się rozstać. Nawet jeśli nam szkodzą. Zło bywa również fascynujące ponieważ, gdy myślimy, że już jest koniec, przychodzi Zło i mówi: „nie”.

Wioleta Sadowska: Zgodzi się Pan ze stwierdzeniem, że historia Tomka posiada nieco moralizatorski wydźwięk?

Michał Długa: Tak, zawarłem go w utworze. Często obserwuję ludzi i próbuję rozgryźć, co ich gnębi. Nie patrzę na powierzchowny problem, ale staram się dotrzeć do fundamentu danego wyzwania. Opowieścią zawartą w „Panu Zło” chcę sprawić, żeby czytelnik zwrócił uwagę właśnie na siebie. Może treść była adresowana akurat do niego?



Wioleta Sadowska: Rozumiem więc, że czytelnicy mogą w jakiś sposób utożsamiać się z Tomaszem?

Michał Długa: Bardzo małe grono ludzi będzie w pełni utożsamiać się z głównym bohaterem, ale po części to już na pewno większa liczba. Każdy z nas ma jakieś lęki i mnóstwo pytań, na które szuka odpowiedzi. Taki właśnie jest Tomasz.

Wioleta Sadowska: Tomasz pragnie zmian w swoim życiu. Dlaczego tak trudno ruszyć do przodu?

Michał Długa: Jeżeli na przykład przez wiele lat powielamy pewne nawyki to potem trudno, z dnia na dzień, przeprogramować umysł. Trzeba sporo pracy i czasu, żeby wgrać nowy program. Ważne dla nas rzeczy, które są okupione ciężka pracą i sporą ilością czasu, stanowią zaletę. Gdy już nadejdzie upragniony sukces, wtedy lepiej smakuje, dbamy o to najlepiej jak umiemy, doceniamy i jesteśmy wdzięczni. Może celowo życie stawia nam pewne przeszkody, by obudzić w nas właśnie takie pozytywne emocje?

Wioleta Sadowska: Czy więc podczas pisania tej książki pojawiły się jakieś przeszkody? 

Michał Długa: Największą przeszkodą były echa z przeszłości, które krążyły wewnątrz mojej głowy. Siały ogromne zwątpienie. Przez kilka miesięcy zmagałem się z „lękiem przed porażką”. Inne, mniejsze wyzwanie, to ciągłe wymówki, że nie mam czasu na pisanie. Miałem mnóstwo pomysłów w głowie, ale nie umiałem sobie zaplanować dnia w taki sposób, bym mógł je zapisać. Porównywanie się z innymi pisarzami też mi nie pomagało. Ale w końcu udało mi się wziąć w garść i niczym buldożer zrównałem te przeszkody.

Wioleta Sadowska: Takie wyzwania warto podejmować. W książce pojawiają się liczne odniesienia do różnorakich teorii spiskowych. Interesuje się Pan taką tematyką?

Michał Długa: Są dla nas interesujące, ale gdy cały czas karmimy nimi swoje umysły, sieją strach i bezradność. Może są właśnie po to? Może celowo zostały nazwane „teorią”, żeby zaniżyć ich znaczenie? Myślę, że warto odnaleźć stare „teorie spiskowe”, sprzed wielu laty i zobaczyć, czy się spełniają teraz lub się spełniły. Wtedy możemy wywnioskować, czy dalej powinny nazywać się tylko „teorią”. Kiedyś dużo zagłębiałem się w takie tematy, ale zrozumiałem, że nie będę w stanie naprawiać świata, gdy na swoim własnym podwórku panuje bałagan. Zająłem się więc sobą i bliskimi. Strach i bezradność w większej mierze mnie opuściły, a życie nabrało innych barw.

Wioleta Sadowska: „Pan Zło” to dość trudna książka. Do jakich czytelników kieruje więc Pan jej lekturę?

Michał Długa: Skupiłem się na ludziach, którym nie wystarcza kim są teraz. Chciałem, żeby spojrzeli na swoje słabości i traumy, które w nich są i zastanowili się, czy warto je w sobie trzymać. Uważam, że lepiej je zwalczać. Każde przeżycie nas kształtuje i jeżeli jest przykre, z pewnością tworzy ograniczające blokady, które mogą być barierą w osiąganiu sukcesów. Gdy człowiek z  poważnymi traumami stanie przed wyzwaniem, najczęściej odpowiada: „Nie mogę, nie umiem, nie dam rady”. Życie lubi nam stawiać wyzwania, bo wtedy możemy zobaczyć, jakim człowiekiem naprawdę jesteśmy. Przeszkody mogą być szansą od życia na lepszy byt. Sukcesy same nie przychodzą, trzeba po nie sięgnąć. Jedyna metoda by pokonać takie słabości, to po prostu stawić im czoła. Książka „Pan Zło” miała być pierwszym krokiem.

Wioleta Sadowska: O czym chętnie porozmawiałby Pan ze swoją mroczną stroną, z Panem Zło?

Michał Długa: Powiedziałbym mu, że jestem wdzięczny za jego działania. To on sprawił, że moje słabości ujrzały światło dzienne. Pojawiały się dotąd, dopóki nie zwróciłem na nie uwagi. Dzięki temu wiem, nad czym jeszcze trzeba popracować, żeby stać się silniejszym. Im więcej pokonałem mniejszych demonów, tym łatwiej jest mi stawić czoła większym. Zupełnie jak w grach komputerowych. Stawiam wyzwania, które z biegiem czasu stają się przyjemnością. Na sam koniec dodałbym: „dziękuję”.

Wioleta Sadowska: Okładka książki wzbudza ambiwalentne uczucia. Miał Pan wpływ na jej powstawanie?

Michał Długa: Wygląd okładki był moim pomysłem, natomiast wykonanie pozostawiłem innej osobie. Podobają mi się opinie ludzi na jej temat, gdyż albo się nią zachwycają, albo ich mocno odpycha, czyli ze skrajności w skrajność.

Wioleta Sadowska: Jakie są dalsze plany pisarskie Michała Długi?

Michał Długa: Następna książka. Jeszcze nie zdecydowałem jaka to będzie, czas pokaże. Ale wiem jedno: z pewnością postaram się zaskoczyć swoich czytelników.

Wioleta Sadowska: Czekamy zatem cierpliwie. Co na koniec chciałby Pan przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?

Michał Długa: Dziękuję wam, że jesteście. Ci którzy przeczytali moje książki, jak i również ci, którzy nie mają bladego pojęcia o moim istnieniu. Po prostu życzę wam miłego dnia!

Zachęcam was do lektury książki "Pan Zło", a także do zajrzenia na stronę autora Michał Długa 😀


Wpis powstał w ramach współpracy z autorem

14 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej książce wcześniej, ale wydaje się ciekawa. Poza tym bardzo interesujący wywiad. Szczęśliwego Nowego Roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wywiad, jak zwykle. Cieszę się, że mogłam dzięki Tobie poznać tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję udanego wywiadu Wiolu. Bardzo dobrze dobrane pytania - i świetne odpowiedzi Autora. O tej książce już nieco słyszałem / czytałem. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki nie czytałam, a wywiad ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa rozmowa, która zachęca do lektury książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze interesujący wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesujący wywiad. Dziękuję Wiolu za przybliżenie postaci pana Michała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj ♡
    Wspaniały wywiad, bardzo interesujący. Rozmowa zachęca do zapoznania się z lekturą, chętnie zerknę na nią gdy tylko będę miała okazję! :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy wywiad a lektura jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo zainteresowała mnie ta książka, fajnie by było ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger