Skazaniec. Świat u stóp – Krzysztof Spadło





Recenzja przedpremierowa - premiera 17.10.2019 r.



"Fakty są takie, że starość ma tylko jednego, wiernego przyjaciela, któremu na imię samotność".



W końcu musiał nadejść ten moment. W końcu otrzymałam odpowiedź na najbardziej nurtujące mnie pytanie dotyczące historii życia Ropucha, a mianowicie: czy Stefan Żabikowski istniał naprawdę oraz na ile fabuła całej tej więziennej epopei została oparta na faktach? Czy jestem usatysfakcjonowana odpowiedzią? Otóż mogę wam tylko napisać, że kłaniam się nisko autorowi za jego swoistą przewrotność oraz przede wszystkim za pomysł, który przez kilka lat pozwolił mi przenosić się do zupełnie innej rzeczywistości.


Krzysztof Spadło to "łowca wrażeń i kolekcjoner miłych wspomnień, któremu pisanie sprawia frajdę". Autor zadebiutował zbiorem opowiadań zatytułowanym "Marzyciele i pokutnicy". Jest jedynym pisarzem, który wydał w Polsce jednocześnie książkę papierową, audiobooka, różnorodne e-wydania, oraz film krótkometrażowy promujący "Skazańca". "Świat u stóp" to ósmy, finałowy tom całej serii.


Stefan Żabikowski po odzyskaniu wolności, zderza się z brutalną rzeczywistością Polski z początku lat 90. XX wieku. Bohater pomimo zaawansowanego wieku zdobywa pracę w Państwowym Przedsiębiorstwie Rolnym, gdzie udaje mu się zaprzyjaźnić z pewnym pogubionym, młodym człowiekiem. Ropuch wyznacza sobie także nowy cel, który pomoże mu odgonić od siebie wszechogarniającą samotność i zapisać się na zawsze w historii świata.


Finałowy tom tej jedynej w swoim rodzaju, więziennej epopei, został podzielony na cztery części, z których jedynie pierwsza przedstawia zakończenie losów Ropucha. Zakończenie, które pod pewnymi względami diametralnie różni się od tego, co autor serwował czytelnikowi w siedmiu poprzednich częściach, gdyż Żabikowski funkcjonuje w zupełnie innej rzeczywistości. To swoiste novum polegające na tym, że bohater może robić to, co mu się podoba oraz decydować o własnym losie, sprzyja jego licznym, wewnętrznym przemyśleniom, jakie można odnaleźć na kartach tej książki. Pomimo tej zmiany, Stefan jako barwna postać nie traci na swojej wartości, gdyż jego postawa i dalsze perypetie nadal wywołują wiele uczuć i refleksji w temacie pokręconych, ludzkich losów.


Krzysztof Spadło w tomie wieńczącym losy tytułowego skazańca odmalowuje obraz życia na wolności następującego po wieloletnim pobycie w więzieniu. I nie jest to obraz powszechnie spotykany, gdyż nie każdy więzień spędza w niewoli 68 lat swojego życia. W płaszczyźnie tej najbardziej dosadnym okazują się opisy tego, co Ropuch robi po raz pierwszy w życiu, jak chociażby zjedzenie banana, czy też wizyta w banku. Cały ten obcy i nieznany świat, nagle staje przed bohaterem otworem, co wywołuje jego swoiste zdezorientowanie i szok. Z baczną uwagą śledziłam więc kolejne kroki Żabikowskiego, który w ekspresowym tempie musiał dostosować się do nowych warunków życia.


Dla ostatniego tomu tej więziennej epopei, "Świat u stóp" to w moim przekonaniu dość przewrotny tytuł, gdyż końcowe losy Ropucha to widoczna opowieść o samotności człowieka, który w wyniku ludzkich poczynań, został skazany na taki właśnie los. Biorąc ten aspekt pod uwagę, nie dziwię się, że w głowie bohatera zaczęła kiełkować tęsknota za więziennym życiem, a także temu, co ostatecznie postanowił zrobić. Ważne jest jednakże to, iż Krzysztof Spadło zakończył w taki sposób losy Stefana Żabikowskiego, że postać ta jeszcze długo będzie siedziała w mojej głowie. Tutaj autor także zachował się przewrotnie i... chwała mu za to.


Druga część ósmego tomu podzielona na trzy mniejsze rozdziały to jedno, wielkie zaskoczenie, a także z wielką pieczołowitością opisana historia powstania całej serii i licznych wydarzeń z życia autora, jakie się z nią wiązały. Krzysztof Spadło posłużył się tutaj pewnym podstępem, a następnie z dbałością o szczegóły wyjaśnił wszystko to, co wzbudzało moje zaintrygowanie od lektury pierwszego tomu. To świetny zabieg, który z pewnością wprawi w zdumienie wielu czytelników "Skazańca".


Cieszę się, że mogłam być malutką częścią tej wielkiej przygody, jaką okazała się lektura losów Ropucha. Jednocześnie ciężko jest mi pożegnać się z jednym z moich ulubionych literackich bohaterów, który z pewnością zapisze się w polskiej literaturze. Ufam, że cała epopeja Krzysztofa Spadło doczeka się w przyszłości zarówno ekranizacji w postaci serialu, a także licznych przekładów na zagraniczny rynek. "Skazaniec" to bowiem literacka seria wyróżniająca się na każdej płaszczyźnie spośród miałkich, łudząco podobnych do siebie książek.



Z Krzysztofem Spadło

Egzemplarz recenzencki otrzymany od autora.

19 komentarzy:

  1. nie znam tej serii, ale chętnie poznam bliżej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten cytat na wstępie... Daje do myślenia. Starość mnie czasami przeraża. Nie wiemy do końca co nas czeka. Jakie czasy nastaną, czy znajdziemy wsparcie wśród bliskich. Ale nie zamartwiajmy się "na zapas"- myślmy pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książka, idealnie dobrany lektor do audiobooka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawostką jest kontynuacja książki w powieści Hrabia

      Usuń
    2. Powieść pt. Hrabia I-II tom ma miejsce przed wydarzeniami opisanymi w "Skazańcu"

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze początku serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam dwie pierwsze części cyklu i bardzo mi się podobały, więc planuję również przeczytać pozostałe. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie finał, czekałam na to, bo czytając po kolei każdy tom, byłam ciekawa co dalej... Serial? Czy nawet film, byłoby extra, bo temat jest bardzo ciekawy, czekam na to i trzymam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio mam coraz bardziej pod górkę z polskimi pisarzami, ale ta recenzja jest świetna, dawno nie miałam przyjemności czytać tak solidnego omówienia książki. Chyba zaryzykuję i kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję owocnego spotkania Wiolu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tej książce, jak również o samym autorze..

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Tobie usłyszałam o tej serii, wcześniej zupełnie nie obiła mi się o uszy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Odkrywać świat po 68 latach więzienia, to musi być świetna książka. Koniecznie muszę zapoznać się z tą serią. Rzeczywiście, tematyka bardzo oryginalna, żadne kopiuj-wklej plus ładna okładka, ale coś świeżego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też bym chciała być częścią tej przygody :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje za dotarcie do ostatniego tomu :) Ja nie czytałam żadnej części, więc trudno mi było ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Musialabym zaczac od poczatku ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger