"Owoc granatu. Świat w płomieniach" - Maria Paszyńska




Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
Recenzja przedpremierowa
Premiera - 24.04.2019 r.

"Nie sposób przejść przez piekło czystym. Nawet jeśli nie przechodzi się przez sam środek płomieni, dym i sadzę. Jeśli się nie oczyścisz, już na zawsze pozostaniesz brudny, skażony".


Trzeci tom niezwykle dobrej i ważnej pod względem edukacyjnym serii "Owoc granatu" w dużej mierze otworzył mi oczy na to, jak burzliwa i skomplikowana historia zbudowała Iran – kiedyś miejsce wolności, obecnie zaś pełne islamskiego fundamentalizmu. To bowiem właśnie Iran, jako drugoplanowy bohater tej części, skradł moją największą uwagę.


Maria Paszyńska to absolwentka iranistyki Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz prawa na Uczelni Łazarskiego. Dolnoślązaczka z urodzenia, warszawianka z wyboru. Z zamiłowania varsavianistka, jest przewodnikiem miejskim po Warszawie, oraz autorką felietonów i bajek dla dzieci. Prywatnie zakochana żona i matka dwójki dzieci.


Dojrzałe Elżbieta i Stefania nadal kroczą obranymi przez siebie drogami. Halszka rozwija swoją karierę naukową w świecie farmaceutycznym i u boku męża, odnajduje spokój i harmonię. Stefania zaś, jako żona Jędrzeja, nie odnajduje tego, czego oczekiwała, pogrążając się w coraz większej apatii. Tymczasem w Iranie, z roku na rok, narasta kryzys polityczny, który będzie miał wielki wpływ na dalsze losy bliźniaczek.


Stefania i Elżbieta to bohaterki, które z pewnością zostaną przeze mnie zapamiętane na długo ze względu na skomplikowaną historię życia, jaką ze sobą niosą. Muszę przyznać, że o ile w dwóch pierwszych tomach moja sympatia i zrozumienie skupiły się w całości na postawie Halszki, o tyle w trzecim, zaczęłam nieco bardziej przychylnie patrzeć w stronę Stefanii, która w końcu odkryła pewne tajemnice swojej duszy, skrywane przez długie lata. To swoiste novum i kolejne potwierdzenie tego, że każdy z nas nosi w sobie ukryte głęboko tajemnice, które nie zawsze ujrzą światło dzienne. To także z pewnością zaskoczenie dla czytelników, którzy wdrożyli Stefanię w pewne psychologiczne ramy.


Muszę przyznać, że jestem także zaskoczona pojawieniem się w historii dwóch sióstr, wątku dotyczącego pewnego dziecka, które na swój sposób, wprowadziło w życie bohaterów większy spokój i poczucie stabilizacji. Zatrwożyła mnie także śmierć jednej z drugoplanowych bohaterek, której okoliczności wywołują mój niezaprzeczalny sprzeciw wobec tak ustalonemu porządkowi świata. To jeden z najbardziej emocjonalnych wątków całej tej serii, bo otulony płaszczem ludzkiego niedopowiedzenia oraz ludzkiej akceptacji na zło.


Nie sposób nie oprzeć się wrażeniu, że w trzecim tomie to właśnie Iran staje się pełnoprawnym, drugoplanowym bohaterem książki. Maria Paszyńska, jako iranistyka z wykształcenia, w prosty i w klarowny sposób, kreśli przyczyny tego, dlaczego państwo to rozkwitając i dążąc do niezależności, zostaje summa summarum, państwem fundamentalnym. Autorka w pełnej krasie tłumaczy dlaczego wygrał strach zamiast postępu i jakie znaczenie miało to dla obcokrajowców mieszkających od lat na irańskiej ziemi. To bardzo ciekawa i podana w lekkostrawnej formie dawka wiedzy o współczesnym świecie, potwierdzająca jedynie to, że z biednych o wiele łatwiej jest zrobić fundamentalistów.


Przy okazji lektury kolejnej książki Marii Paszyńskiej, jestem bogatsza o wiedzę dotyczącą tego, dlaczego w irańskiej architekturze używa się wielu odcieni niebieskiego. Nie zdradzę wam oczywiście tego, czy Elżbieta i Stefania w końcu, po tylu latach niezgody, spotkały się i odnalazły bliźniaczą więź. Mogę wam tylko powiedzieć, że autorka naszykowała dla swoich czytelników sporo zaskoczeń, kilka zaskakujących zwrotów akcji oraz otwarte zakończenie, które aż prosi się o kolejny, czwarty tom.


Z Marią Paszyńską


Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Książnica.

21 komentarzy:

  1. Widzę, że seria jest naprawdę zajmująca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam już tę serię na liście do przeczytania. Zaciekawiłaś mnie ją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie mam jej w planach :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś już mi się obił o uszy ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam niedawno o tym cyklu i mam ochotę go poznać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie wartościowe książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na ten moment raczej nie skuszę się na przeczytanie :/
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że jedziesz z książkami autorki jedna po drugiej :) Cała seria ogromnie mnie intryguje, już ostatnio mocno mnie nią zaintrygowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny patronat ;) Gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejny świetny patrinat :) Gratuluję, ale na razie nie sięgnę po nią, gdyż po prostu mam za dużo innych książek :) POzdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam wcześniejszych części. Czas to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję patronatu :)
    Seria bardzo mnie zaciekawiła. Myślę, że to coś dla mnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger