"Skazaniec. Liczba życia"- Krzysztof Spadło








"Tak naprawdę w ludzkim życiu liczy się tylko czas".



Nigdy wcześniej nie słyszałam o liczbie życia, dlatego temat ten tak bardzo mnie zaintrygował. Nie chciałabym nigdy popaść w taką samą obsesję jak Ropuch, ale przyznaję, że kusi mnie stworzenie własnego kalendarza życia. A już na pewno nie spodziewałabym się tego, że w szóstym tomie "Skazańca" zostanie wspomniana postać szwajcarskiego publicysty Ericha von Danikena i jego teoria paleoastronautyki.

Krzysztof Spadło to "łowca wrażeń i kolekcjoner miłych wspomnień, któremu pisanie sprawia frajdę". Autor zadebiutował zbiorem opowiadań zatytułowanym "Marzyciele i pokutnicy". Jest jedynym pisarzem, który wydał w Polsce jednocześnie książkę papierową, audiobooka, różnorodne e-wydania, oraz film krótkometrażowy promujący "Skazańca". "Liczba życia" to szósty tom tej serii.

Ropuch już wie, jak potoczyły się losy jego wielkiej i jedynej miłości. W kolejnym tomie bohater ukazuje swoje przystosowywanie się do nowych warunków panujących w więzieniu we Wronkach w czasach, gdy pojawia się grypserka. Kolejne karty historii z życia Stefana to nowi przyjaciele, śmierć i obecność Wiktora Kozłowa.

Szósty tom serii Krzysztofa Spadło wyedukował mnie w płaszczyźnie subkultury więziennej. Chyba jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z tak drobiazgowymi i przystępnie wyjaśnionymi zasadami, jakie panują w więziennej hierarchii. Świat grypserów, znaczenie określonych tatuaży na ciele oraz gestów to obszar mało znany dla większości czytelników. Trzeba także podkreślić, że autor nie omija w tej płaszczyźnie także tematów kontrowersyjnych pod postacią gwałtów na więźniach, co wywołuje szereg emocji. Świetnie wszystko to podsumowuje stwierdzenie, że "w tamtych czasach więzienie dla przestępcy było niczym prestiżowa uczelnia, w której wykolejeni adepci zdobywali najbardziej zawiłe arkana bandyckiej wiedzy".

Stefan Żabikowski wkraczający powoli w okres jesieni swojego życia, obserwuje większość wydarzeń dziejących się we Wronkach jako neutralna osoba. Jest wytrawnym obserwatorem, ale jednocześnie po cichu rozgrywa różne role, które zapewnią mu spokojna egzystencję w tym przedsionku piekła. Nie brakuje oczywiście jak zawsze sporej dozy przemyśleń głównego bohatera, jego retrospekcji oraz odniesień do przyszłości, o której już sporo wiemy.

"Liczba życia" dosłownie naszpikowana jest mnóstwem ciekawostek i odniesień do historycznych wydarzeń, które autor zręcznie wplata z życie więzienne Ropucha. Czy wiedzieliście o tym, że w latach sześćdziesiątych klan Kennedych był już spowinowacony z polską rodziną Radziwiłłów? A to jedna z wielu ciekawostek, jakie odnajdziecie na łamach tej części.

Krzysztof Spadło w swojej książce dość obszernie dotyka także tematu liczby życia. To bardzo intrygująca płaszczyzna fabularna, gdyż wszelkie zależności, jakie odkrywa Stefan są po prostu szokujące. Mowa tutaj głównie postaciach Szumskiego i Ozurskiego oraz o liczbach identyfikujących potencjalnych przyjaciół bądź wrogów Stefana. Trudno po czymś takim nie ulec pokusie i nie zacząć odnajdywać takich powiązań we własnej przeszłości. Fenomen liczby życia zwyczajnie mnie zainteresował.

Zupełnie nie wiem, czego mogę spodziewać się po siódmym tomie więziennej epopei Krzysztofa Spadło, będącej jej przedostatnią częścią. Autor w każdym tomie zaskakuje mnie bowiem nowymi pomysłami na urozmaicenie życia Ropucha oraz doskonałą znajomością historii naszego kraju polegającą na przedstawianiu intrygujących faktów, często mało znanych, szerszemu gronu czytelników. Ta seria to jeden z nielicznych przypadków w literaturze, kiedy ilość idzie na równi z jakością.


Z Krzysztofem Spadło

13 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii.
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda czytałam tylko pierwszy cyklu, ale bardzo mi się podobał, więc pozostałe również na pewno nadrobię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Seria w sam raz dla mojego szwagra :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tesciowej musze koniecznie polecić

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat wieziennictwa nie niej raczej dla mnie, ale nie wątpię, że książka jest warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze poprzednich części.

    OdpowiedzUsuń
  7. You arec a great blogger Wioleta
    kisses

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja czytałam kilka lat temu pierwszy tom z tej serii i muszę przyznać, że bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak tak to czytam t aż sama się nie mogę doczekać aż przeczytasz 7 część :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Musiałabym najpierw wrócić do pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger