Wygraj "Płynąc ku przeznaczeniu"




Mam dla was dwa egzemplarze książki Weroniki Tomali pt. "Płynąc ku przeznaczeniu". Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie.

Zasady konkursu:
  • W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
  • Konkurs trwa od dzisiaj do 4.07.2018 r., do północy.
  • Aby wziąć udział w konkursie, należy odpowiedzieć na poniższe pytanie:

W jaki sposób chciałbyś oszukać swoje przeznaczenie?


  • Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz. 
  • Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę dwie.
  • Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu dwudziestu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzcy winni skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w ciągu trzech dni. 

UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu. 


Do dzieła!

26 komentarzy:

  1. Są rzeczy, których nie da się oszukać i Przeznaczenie jest jedną z nich. Ja wolałabym się jednak z Przeznaczeniem zaprzyjaźnić, napić kawy i... pogadać o tym i owym. Wiadomo, że przy filiżance kawy, wiele można przedyskutować i ustalić wspólne priorytety...inne niż pierwotnie zakładano;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym oszukać swoje przeznaczenie. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to zrobić. W jaki sposób? Uważam, że jeśli bardzo nam na czymś zależy, czegoś ze wszech miar pragniemy, ślepy los zwany przeznaczeniem nie może zaważyć na naszym dalszym życiu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia wszystkim uczestnikom konkursu. Nsprawdę warto walczyć o tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również życzę wszystkim biorącym udział powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku trzeba sobie zadać fundamentalne pytanie: Czy da się oszukać przeznaczenie? Moim zdaniem nie.
    Co ma być to będzie i choćbyśmy nie wiem jak się starali, i tak przeznaczenie nas dosięgnie. Wszystko jest zapisane tam na górze i myślę,że nie warto z tym walczyć.
    Moje motto życiowe to "Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba". Wiele prawdy jest w tym stwierdzeniu i tego się trzymam... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeznaczenie mogłabym oszukać przekorą, wyjsciem po za utarty schemat. Wybiorę ścieżkę w lewo, niż codzienną trasę w prawo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie chciałabym oszukać swojego przeznaczenia bo chyba się nie da tego zrobić :) Nie zawsze zgadzam się z tym co mnie w życiu spotyka nie raz tupie nogą i pyskuje na swój los, buntuje się na swój sposób ale po pewnym czasie się okazuje że moje przeznaczenie i tak doprowadzi mnie tam gdzie ono chce. Czasami ta droga (oczywiście z powodu mojego buntu i jakby się chciało wierzyć moich słusznych decyzji:)) jest dłuższa i bardziej kręta ale finał jest taki jak być powinien. Pomimo buntu każde nasze doświadczenie ma jakiś cel w danej chwili my go nie widzimy ale z biegiem lat patrząc wstecz wszystko nabiera sensu i utwierdza mnie w przekonaniu że tak właśnie miało być :) To nasze przeznaczenie i droga jaką ku niemu zmierzamy kształtuje nas jako ludzi dlatego nie traćmy energii na oszukiwanie go tylko wyciągajmy wnioski i idźmy dalej przed siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, przeznaczenia, jak i kobiecej intuicji, nie da się oszukać :) Ale tak ogólnie... czy jest ku temu powód? Jestem na tym etapie życia, gdy coraz częściej łapie się na myśli: " Jestem naprawdę szczęśliwą osobą! " Mam wszystko, czego pragnęłam, a nawet jeśli czegoś nie mam, to się obejdzie, bo są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze, ja skupiam się na tych drugich :) Moje przeznaczenie jest dla mnie łaskawe, sprawia, że na swojej drodze życiowej spotykam wspaniałych ludzi, umiem docenić piękne chwile i patrzeć na życie optymistycznie, przyszłość snuję pełna entuzjazmu, a jaka będzie? W dużej mierze zależy to od nas, bowiem, jak ujął to Coelho: " jeśli czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć " - i tego się trzymam! A przeznaczeniu za wszystko co mam - dziękuję ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Oszukać przeznaczenie....kojarzy mi się z filmem , gdzie i tak wszyscy giną. Ja chciałabym czytać w myślach ...np.rozmowa do pracy...a ja po kilku minutach wiem co o mnie myślą i mogłabym powiedzieć do widzenia lub spadajcie na koniec. To byłoby moje Oszukać przeznaczenie 10😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Oszukać przeznaczenie...
    Chciałabym tego pamiętnego dnia wstać z bólem głowy i zostać w domu!
    Wiosna, ciepło, słońce i dzień wolny od pracy. Wiec zabieramy rowery i przejażdżka. Wszystko spakowane, wszyscy gotowi i ruszamy. Jedziemy spokojnie pierwsze pięć kilometrów, ale do końca daleko bo cała trasa liczy 27. Dla mnie, która w ogóle nie ma kondycji jak na pierwszy wyjazd to całkiem sporo. Nareszcie zjazd z górki, szczęśliwa że nie będę musiała się męczyć nabieram prędkości i....wystarczyła chwila nieuwagi! Chciałam odwrócić się do tyłu, bo wszystkich zostawiłam w tyle. Zrobiłam to tak niefartownie, najechałam na jakiś kamyk i... czułam jak lecę do przodu, przez kierownicę prosto na twardy asfalt. Twarz, ręce i nogi poobcierane! Ależ to był ból! A gdyby bolała mnie głowa, to nigdzie bym się nie ruszała!

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym obudzić się pewnego dnia i zobaczyć nową siebie. Szczupłą, młodą dziewczynę, która poza życiowymi obowiązkami ma też plany i marzenia, które mają szansę na spełnienie. W obliczu czteroletniego leczenia niepłodności człowiek zaczyna wątpić w lepsze jutro, zaczyna się zastanawiać "dlaczego ja?". Czy to właśnie moim przeznaczeniem jest nie mieć dzieci? Trwać w małżeńskim związku bez potomstwa? A może jednak kiedyś uda mi się to przeznaczenie oszukać, wygrać ze swoją naturą i mieć... ukochanego syna, cudowną córkę - wszystko jedno, biorę, co "wyoszukam" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trudne pytanie. Myślę, że oszukać przeznaczenie można w jakiś okrutny i zabójczy sposób. Będę się broniła przed przeznaczeniem podejmując dramatyczne decyzje, np. moim przeznaczeniem jest małżeństwo, więc ucieknę sprzed ołtarza. Nasze życie to rejs w kierunku nam nieznanym, to rejs niezależny od sztormów, wichur czy gór lodowych. Jednak gdybym chciała zawalczyć ze swoim przeznaczeniem musiałabym zostać na brzegu, stać w miejscu. Tak więc kolejna szansa na oszukanie przeznaczenia to właśnie ostrożność i brak ryzyka. Pomimo tego, iż będę starała się jak mogę, to ono i tak mnie dopadnie. Jego szpony są silniejsze od wszystkich metod... a gdy uda się je oszukać może się zemścić ze zdwojoną siłą. Dlatego wolę nie igrać z przeznaczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie lubię pojęcia przeznaczenia, ono zwalnia z pracy nad sobą, nad własnymi ograniczeniami, jest wymówką. Kobiety, które męczą się z domowym tyranem w postaci własnego męża twierdząc,że tak miało być to nie dla mnie. Bo przeciw szczęśliwemu dla mnie przeznaczeniu to ja nic nie ma mam przeciwko :). Można próbować walczyć z tzw. negatywnym przeznaczeniem poprzez ogólnie rozumianą aktywność, także umysłową, nie ma nic słodszego niż dokopanie mu w jakiś sposób, twierdzę, że czasami przynajmniej, można z nim wygrać. Najlepiej w ogóle nie wierzyć w coś takiego jak przeznaczenie i dążyć w życiu ku własnemu spełnieniu i zadowoleniu wymazując z pamięci na wszystkie możliwe sposoby przykre losowe wypadki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oszukać? Chciałabym chwycić je za dłoń i niczym kochankowie wspólnie przejść przez koleje losów z wiarą, że darzy mnie na tyle mocnym uczuciem, że nie sprowadzi mnie na złą drogę. Jeśli mam po drodzę ponieść porażki - to mnie tylko wzmocni. Po co starać się oszukać to, co nam przeznaczone? Akceptacja nieuniknionego i odpowiednie nastawienie to klucz do spokoju ducha.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeznaczenie... Czy można je oszukać?
    Sądzę, że nie. Jeśli coś ma się wydarzyć, to stanie się to prędzej czy później. Możemy jedynie swoimi wyborami opóźnić lub przyśpieszyć to, co i tak jest dla nas nieuniknione. Przed tym nie uciekniemy. Przeznaczenie i tak nas dopadnie. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, nie układa się tak jakbyśmy chcieli - widocznie tak musi być. Takie jest życie, raz jest lepiej, raz gorzej - to nasze przeznaczenie, którego nie zmienimy. Dlatego ja nie chciałabym w żaden sposób oszukać przeznaczenia, tylko jeśli to możliwe chciałabym powoli "płynąc ku przeznaczeniu".

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeznaczenie, czy coś takiego istnieje? Moim zdaniem - nie, można mówić o determinizmie, czyli ciąg wydarzeń, sploty poszczególnych sytuacji, determinują tu i teraz. Nie raz i nie dwa każdy z nas się zastanawiał "co by było gdyby..?" Gdybym bardziej się przykładał do pracy/ nauki to bym dostał awans/zdał lepiej maturę. itp. Jak zakłócić determinizm...postąpić inaczej niż nam dyktuje logika, serce i zdrowy rozsądek.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pytanie brzmi: " Dlaczego miałbym oszukać swoje przeznaczenie? Przy założeniu, że nasze życie jest zapisaną książką, która ma swój początek i koniec, a ja przypadkiem bym do niej zajrzał... co by mi to dało? Wiedząc, że ożenię się z dziewczyna, z którą będę miał trójkę dzieci, ale ona z czasem przestanie być dla mnie atrakcyjna, to czy żeniąc się z kimś innym będę szczęśliwszy? Moje dzieci już będą inne, o ile będą, a z moją wybranką najprawdopodobniej za kilka lat się rozwiodę, o ile znajdę inną godną tej "zaplanowanej".
    A jak to jest z życiem? Skoro wiem, ze jest mi planowane zginąć w czwartek w autobusie razem z czwórką innych pasażerów, to czy nie wsiadając do autobusu przeżyję? Ja tak, ale dalej zginie ta czwórka pasażerów, a powiedziałbym nawet, że piątka. Kim będzie ten piąty? Prawdopodobnie ktoś, kto miał zginąć za jakiś czas np. jedząc chipsy i się nimi zachłystując. Skoro on zajął moje miejsce, to jaka czeka mnie śmierć?
    Wychodzę z założenia, że gdzieś nasze życie zostało spisane z początkiem i końcem, ale w naszych rękach jest "środek". Dlatego nie próbujmy odmienić przeznaczenia, ale starajmy się żyć tak, aby nigdy nie żałować podjętych decyzji, aby nikogo za nie nie przepraszać i co ważne - nie zmuszać się do oszukiwania własnego przeznaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałbym oszukać przeznaczenie zaprzedając duszę szatanowi bym mógł zatracić się w "piekielnej" miłości. Przygotowuję się od pewnego czasu by zawrzeć z nim odpowiedni pakt. By go przywołać będę musiał na rozdrożu zakopać nóż splamiony własną krwią i posypać go ziemią ze świeżego grobu.Następnie na kopcu wypiszę własną krwią swoje imię i imię ukochanej.Po czym będę czynił pokłony w cztery strony świata w kierunku przeciwnym do obrotu wskazówek zegara. Jak z północy pojawi się Bielial to będę spełniony w miłości przez 5 lat, jak z zachodu Lewiatan to 10 lat, jak z północy Szatan to 15 lat, a jak ze wschodu Lucyfer to 20 lat. Mam nadzieję, że tym piekielnym księciem będzie ten ostatni.Za 20 lat pięknej miłości z ukochaną to chyba warto.A że później przybędą piekielne ogary by mnie pożreć? To nic, dam radę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałabym uciec, przed lękiem o każdy kolejny dzień, przed troskami codzienności, przed tym, czego życie ode mnie wymaga. Chciałabym zaszyć się gdzieś, w jakiejś głuszy i poczuć się jak mała dziewczynka, a nie pracownica korporacji z dwójką małych dzieci. Chciałabym przeżyć jeszcze raz radość z poznawania świata - obserwowania rozkwitających pąków kwiatów, mrówek uparcie pracujących nad owocem maliny czy tęczy, która pojawia się po wielkim deszczu. Chciałabym tańczyć w deszczu, czuć radość z każdej chwili, mieć sposób, by wyładować to szaleństwo, które płynie w moich żyłach. I wiecie co? Czasem mi się to wszystko udaje. Co z tego, że mam 30+, skoro pokazuję dzieciom świat, a przy okazji sama czuję się jak mała piegowata Ania? Co z tego, że siedząc za biurkiem muszę zachowywać pełną powagę, skoro opuszczając mury korporacji mogę uśmiechać się do każdej napotkanej osoby zupełnie bez powodu? Co z tego, że życie wymaga ode mnie bycia w ciągłym biegu, skoro potrafię znaleźć czas na odpoczynek na łonie natury? Przeznaczenie da się oszukać, tylko trzeba sprytnie je zaskoczyć, bo to trudny do oszukania przeciwnik.

    OdpowiedzUsuń
  20. Założyłabym na głowę czapkę-niewidkę i niech mnie szuka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeznaczenie to przyszłość i oszukać je można tylko decyzjami jakie podejmujemy w teraźniejszości. Wszystko rodzi się na podstawie dobra i zła,a więc chyba zawsze kierując się tymi dobrymi,czasem wymagającymi poświecenia przemyśleniami,można wpłynąć na los jaki nas czeka "kiedyś". Bo będąc dobrym człowiekiem i takim,który ma serce,a nie kamień można zbierać plony jakimi są dobre wydarzenia w życiu. Ile dajesz tyle dostajesz...ta zasada zawsze się sprawdza. Nie można przewidzieć przeznaczenia i chyba żadna wróżka nie ma takich kompetencji,ale my ludzie,którzy tworzymy historie mamy na nie ogromny wpływ i konkretne możemy nakierować jaką drogą pójdzie nasze życie.

    OdpowiedzUsuń
  22. "Przeznaczenie jest dla frajerów. To tylko nędzna wymówka, żeby pozwolić, aby sprawy same się toczyły, zamiast wziąć je we własne ręce."
    To cytat z książki dla młodzieży, która mówiąc szczerze nie bardzo przypadła mi do gustu (może dlatego z już słaba ze mnie "młodzież";), jednak to jedno zdanie trafiło idealnie i merytorycznie i ekspresyjnie w moją opinię na temat przeznaczenia. Nie chcę i nie będę nikogo oszukiwać, rzucę tylko lekceważąco przez ramię "Nie ma Cię!" i uśmiechnięta pomaszeruję dalej czynić moje życie takim jakim chce, aby było.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak chciałabym oszukać swoje przeznaczenie? Chciałabym posiadać pelerynę niewidkę dzięki, której mogłabym ukrywać siebie i moich bliskich przed wszystkim co złe. Przeznaczenie ma dla nas różne "niespodzianki" te mniej i bardziej przyjemne. Chciałabym jednak umieć grac mu na nosie i ukrywać przed chorobami, wypadkami czy złymi zdarzeniami tych, których kocham najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger