Żyję wśród książek





Goszcząc u siebie rodzinę w ostatni weekend, uświadomiono mi, że na ścianach naszego domu leży dość sporo pieniędzy. Mój wujo stwierdził nawet, że gdybym miała się kiedykolwiek przeprowadzać, samo wyjęcie wszystkich książek z półek na podłogę zajęłoby z pewnością cały dzień, nie mówiąc już nic o ich pakowaniu. Cóż, książkowy wystrój pasuje w naszym drewnianym domu, a ja wolę być uzależniona od czytania i gromadzenia książek, niż czegoś innego. W ostatnich miesiącach nie próżnowałam więc - zobaczcie co udało mi się zdobyć, czyli kolejne tytuły, które trafiły do mojej biblioteczki.
Książki kupione na jarmarku w mojej rodzinnej miejscowości za 5 zł od sztuki. Nie mogłam się oprzeć :) Widzicie Stephena Kinga? Yeah, yeah, yeah.


Niespodziewany prezent od Wydawnictwa Zwierciadło - od Pani Doroty Rożek. Dziękuję :)

Ałbena Grabowska - "Ostatni chowa klucz"


A to pudełko z książkami otrzymane od portalu Granice. To książki, które mogłam wybrać w zamian za uzbierane przez cały rok punkty. Wybrałam więc same nowości, same gorące tytuły, które pewnie przeczytam na... emeryturze :)

Deborah Moggach - "Tulipanowa gorączka"

Bonnie Leon - "Tańcząc z delfinami"

Maurice Maeterlinck - "Życie pszczół"

Balli Kaur Jaswal - "Pikantne historie dla Pendzabskich wdów"

Kacper Godycki-Ćwirko - "Sprzedaj lodówkę i jedź dookoła świata"

Trzy niespodziewane książki od wydawnictw:

Aneta Krasińska - "W sieci uczuć"
Gin Phillips - "Dzikie królestwo"
Kelly Luce - "Za Tobą"


Biedronkowa zdobycz za 9,99 zł

Alexandra Burt - "Gdzie jest Mia?"
Dużo mi do szczęścia nie potrzeba - wystarczą książki i... nieograniczony czas na ich czytanie :)

29 komentarzy:

  1. U mnie powoli zaczyna się klarować jakaś przeprowadzka... problem z ilością książek jest dość spory (TIRa będzie trzeba na same książki) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też czeka przeprowadzka w najbliższej przyszłości więc póki co szlaban na kupowanie książek. Już i tak widzę miny moich braci jak przyjdzie im taszczyć pudła z tym co dotychczas uzbierałam :):)

      Usuń
  2. Mamy podobne pojęcie szczęścia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnia Chowa klucz - kurcze już po okładce mnie zaciekawiła ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A tam :) Tak jak piszesz, lepiej mieć nałóg w postaci książek. Same ciekawe zdobycze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma nic lepszego niż otwieranie pudła z książkami :) Tylko kiedy je wszystkie czytać? Chyba będzie tak jak mówisz - na emeryturze.

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym trafić na taki jarmark książkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam gromadzić książki.Problem polega na tym, że szybciej je zdobywam niż czytam.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. mi właściwe też tylko tyle jest potrzebne do szczęścia:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Żeby ludzie mieli tylko takie nałogi, jaki świat byłby piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładnie się to wszystko prezentuje :)
    Maurice Maeterlinck i "Życie pszczół" - to powieść czy książka popularnonaukowa?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ostatnio mocno przystopowałam z zakupami i jestem z siebie dumna☺ braciom nie zazdroszczę, no ale miłość wymaga poświęceń☺ Nabytki bardzo fajne, pewnie o tym wiesz i bez nas😆

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam Ci zazdroszczę, tych regałów pełnych książek!!! :))

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda barwnie :). Mi znowu się półki skończyły, więc muszę zrobić przegląd :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Tyle książek naraz zdobyć...toż to niedościgłe moje marzenie! :D Mama by mnie na pewno do domu z nimi nie wpuściła. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tam chciałabym mieszkać tak wśród książek, takie miejsca to zawsze moje ulubione :) A przyznam, że czasem chciałabym je powyjmować na Twoim miejscu z półek, sama na pewno nie mam tak imponującej biblioteczki, ale lubię sobie je poprzeglądać i podotykać :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam książki, ale staram się ich nie gromadzić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe co na połączenie drewno + papier mówi towarzystwo ubezpieczeniowe.

    OdpowiedzUsuń
  18. King po angielsku? Czytujesz? Sam chciałem, w ten sposób spróbować zacząć czytać w obcym języku, ale coś się nie umiem zabrać za to. Nie mniej jednak mam zamiar kupić kilka zagranicznych wydań (nie tylko angielskich) mojego ulubionego "Wielkiego marszu". Ot takie pokręcenie na punkcie tej książki. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. "Ostatnia chowa klucz" zasiliła także moją półkę. Jeśli znajdziesz sposób na posiadanie nieograniczonego czasu na książki, to podziel się nim - błagam! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wygląda na to, że przede mną poszalałaś w sklepiku Granice.pl, bo ja "Tulipanowej gorączki" nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny nałóg :)
    To zupełnie jak u mnie. Ja rozglądam się ostatnio za kolejnym regałem, bo książek znowu przybyło, a lubię je mieć i ładnie wyeksponowane i należycie przechowywane, choćby z szacunku dla samych książek i tych, którzy nad nią pracowali :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że w pakiecie do książek nie ma czasu na ich czytanie, a tak na poważnie - kolejne super zdobycze. Zastanawiam się czy przy tej ilości książek jaką masz, wiesz gdzie jest konkretny tytuł i czy się nie powtarza.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też lubię towarzystwo książek. 😁

    OdpowiedzUsuń
  24. Nałóg piękny:) i wielu z nas na niego cierpi:) gratuluję nowych zdobyczy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger