"Mistrz i Zielonooka Nadzieja" – Johanna Kern












"Wieczność to cykl, który dzieje się naraz w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. To wszystko".





Mija kilka dni od przeczytania tej książki a ja nadal zastanawiam się, co naprawdę przydarzyło się jej autorce? Czy to, co opisała w swojej bardzo obszernej publikacji to jedynie nietuzinkowy wytwór jej umysłu, z pełną premedytacją opowiedziana bajka mająca na celu zwrócić uwagę publiki, czy też szokująca prawda, w którą trudno uwierzyć. Jedno jest jednak pewne, będę musiała do historii autorki jeszcze za jakiś czas wrócić, by dotrzeć do tego, co przy pierwszym czytaniu mi umknęło.

Johanna Kern to kanadyjska reżyserka, scenarzystka i producentka filmowa pochodząca z Polski. W 1985 r. opuściła ojczyznę, mieszkała w Niemczech Zachodnich, by osiąść na stałe w Toronto. Absolwentka Ryerson Polytechnic University, gdzie ukończyła z wyróżnieniem dział filmowy. Jest właścicielką After Rain Films, wytwórni filmowej, która wyprodukowała "Shadowland: The Legend". Matka dorosłego już syna.

Johanna wiele lat temu podczas transów zaczęła doświadczać niezwykłych spotkań z Mistrzem, który udzielał jej lekcji natury filozoficzno-egzystencjalnych. Dzięki nim bohaterka zaczęła układać swoje życie pod kątem spełnienia i sukcesu. "Mistrz i Zielonooka Nadzieja" to zapis tych spotkań, a także swoista autobiografia życia kanadyjskiej reżyserki na obczyźnie.

Od zawsze interesowały mnie tematy natury ezoterycznej ukazujące to, czego nie widzimy gołym okiem oraz to, czego nie zmierzymy i do końca nie opiszemy. Autobiograficzna książka Johanny Kern wpisuje się dokładnie w ten właśnie obszar – można nie wierzyć w prawdziwość spotkań o jakich pisze autorka, ale można również uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Podczas lektury tej książki właśnie takie uczucia mną targały – od sceptycyzmu do wiary, że może jednak coś w tym jest. Niezależnie od tego, czy uwierzymy, czy też nie, warto poznać i zgłębić treść rozmów, jakie Johanna prowadziła z wyższym bytem, zwanym Mistrzem. Jeśli to bowiem jedynie wytwór jej wyobraźni to chyba każdy z nas chciałby takie nietuzinkowe wyobrażenia posiadać.

"Mistrz i Zielonooka Nadzieja" to książka, która poprzez liczne dyskusje autorki z Mistrzem, dotyka wielu nurtujących ludzkość kwestii, obracając się w temacie fizyki kwantowej, psychologii, filozofii, religii, przeznaczenia, przypadku i wiecznego rozwoju. Tezy, jakie przedstawia Mistrz, wytłumaczenie pewnych odwiecznych praw, a także zupełnie nowe dla nas wyjaśnienia różnych zjawisk, skłaniają do wielu refleksji. Trzeba jednak mieć przy tym otwarty umysł, gdyż większość z tych rozmów to metafizyka w czystej postaci, gdzie racjonalne podejście z pewnością nie pomoże w zrozumieniu pewnych mechanizmów, które według Johanny rządzą światem i to nie tylko naszym. Wśród tego ogromu informacji zainteresowała mnie najbardziej teza o uwarunkowaniu wieczności duszy, czyli jej ciągłym rozwoju bez którego nie może istnieć na zawsze.

Podczas czytania tej publikacji cały czas nurtowało mnie pytanie, dlaczego Mistrz to właśnie Johannę Kern wybrał na swoją uczennicę? Nie zostało to wyjaśnione w książce. Muszę również wspomnieć o tym, że podróże autorki w czasie i w przestrzeni, pełne nie dających się racjonalnie wytłumaczyć wydarzeń to warstwa, która intryguje. Trzeba także podkreślić, że obok duchowych przeżyć Johanny, czytelnik poznaje równocześnie wydarzenia z jej życia – rozwód z mężem, przeprowadzki, nowe związki i rozwój jej filmowej pasji. Niestety strasznie irytował mnie podczas lektury tej autobiograficznej książki, brak wyjustowania tekstu. Cieszę się natomiast, że na końcu publikacji dołączono zdjęcia z życia Johanny Kern.

Nie wiem czy to, co opisała autorka wydarzyło się naprawdę, czy jest to tylko wytworem jej umysłu. Wiem jedynie, że chcę wierzyć, iż po naszej śmierci przestaje istnieć jedynie nasze ciało, a dusza zmienia swoją formę w której dalej jesteśmy obecni. Ta książka takie przesłanie właśnie przekazuje i mi to wystarcza. 

Johanna Kern
Źródło zdjęcia - KLIK

27 komentarzy:

  1. Już sam tytuł, jak i okładka niesamowicie mnie intrygują, więc chociażby dlatego z wielką chęcią sięgnęłabym po tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moja tematyka. Nawet okładka mnie nie kusi :).

    OdpowiedzUsuń
  3. tytuł mnie zafascynował, mogę się skusić na przeczytanie, jak mi wpadnie w łapki

    OdpowiedzUsuń
  4. To coś dla mnie :) Chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapisane! Na takie cos czekam od dawna. Jak bylem nastolatkiem, to fascynowalem sie takimi nie do konca wyjasnionymi rzeczami. Ciekawostki roznych religi, wierzenia Indian, OOB, swiadome sny, spirytycyzm. Przeczytalem ogrom roznych publikacji. Od dluzszego czasu koilem braki tej dziedziny fantastyką, ale to nie to.. Super! Jestem ogromnie zajarany na ta ksiazke;) wiecej takich recenzji prosze;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że nie wszystko zostało w tej publikacji wyjaśnione. Ja raczej do podobnych publikacji nie sięgam i tę również ominę. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie dla mnie. Wprawdzie wierzę, że nie wszystko da się wytłumaczyć, ale jakoś nie odczuwam chęci poznania ani losów autorki, ani jej tajemniczych spotkań z mistrzem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony zaintrygowałaś mnie, a z drugiej nie wiem, czy to temat dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba trochę nie dla mnie, tematyka raczej z tych, które już teraz omijam, chociaż przyznam, że był czas, kiedy czytałam dużo takich artykułów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem przekonana, czy to lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem przekonana do tej fabuły, nie wiem czy potrafiłabym się w niej odnaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam, leży na półce i czeka, aż skończę obecną lekturę (którą swoją drogą już finiszuję, więc zapewne niedługo zabieram się za "Mistrza...") - książka bardzo mocno mnie intryguje, zobaczymy, jakie będą moje wrażenia po lekturze.

    Pozdrawiam,
    https://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że tym razem to nie do końca mój klimat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W tym przypadku musiałabym się zastanowić, ponieważ ta "metafizyka w czystej postaci" troszkę mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  15. Interesting book I love reading
    Kisses

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawa recenzja. Autorka książki musi być nieprzeciętnie inteligentna. Chętnie przeczytałabym tę książkę.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tej książki raczej zrezygnuję :) jakoś nic mnie w niej nie pociąga :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że nie uzyskałaś odpowiedzi na nurtujące Cię pytania :( Książka zdecydowanie nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tym razem podziękuję :) Dlaczego? Magii i niezwykłości staram się doszukiwać w codzienności :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nieczęsto sięgam po takie książki, więc może i tym razem odpuszczę, chociaż przyznam, że sytuacja z Mistrzem i jego wyborem Johanny nieco mnie zainteresowała. Zobaczymy, może w przyszłości będę chciała mocniej zagłębić się w ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie niestety tematyka ezoteryki odstrasza i nie byłabym w stanie sięgnąć po książkę. Jednak jeżeli nawet po jej przeczytaniu nie wiesz, czy opisane wydarzenia działy się naprawdę, czy to tylko wymysł autorki, musi to być lektura bardzo specyficzna ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba taka książka jest nie dla mnie ...

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj, na pewno nie dla mnie, jak u poprzedników :)
    Temat niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger