"Biografie odtajnione. Z archiwów literackich bezpieki" – Joanna Siedlecka
















"Niepamięć jest formą śmierci".





Etos pisarza podobno dawno już upadł. W dobie XXI wieku, gdzie czytelnicy w zasadzie jednym kliknięciem są w stanie z praktycznie każdym żyjącym autorem porozmawiać, dowiedzieć się o nim wielu rzeczy, trudno utrzymać mit swoistej elitarności. Mówiąc o literatach doby PRL-u często myślimy, iż to wówczas właśnie tworzyli prawdziwi pisarze. Czy jednak na pewno? Książka "Biografie odtajnione" zupełnie obala ten mit, pokazując kim naprawdę byli czołowi, polscy literaci pokroju Krystyny Siesickiej czy też Zbigniewa Nienackiego.

Joanna Siedlecka to reporterka i pisarka, członkini Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jest autorką wielu książek, w tym "Jaśnie Panicz", "Mahatma Witkac", czy "Pan od poezji”. Laureatka wielu znaczących nagród, zagląda za kulisy, dotyka tematów dotychczas skrzętnie ukrywanych i niewygodnych. Jest mamą Antka i Stasia.

Trudno po lekturze tej publikacji nie mieć kaca literackiego. Jak bowiem ma poczuć się współczesny, polski czytelnik, który w dzieciństwie zaczytywał się w książkach Krystyny Siesickiej, przeżywał przygody z Panem Samochodzikiem Zbigniewa Nienackiego czy też uwielbiał prozę Aleksandra Minkowskiego, poznając dziś zupełnie inne oblicza tych ikon. Muszę przyznać, że to właśnie te części publikacji Joanny Siedleckiej dotyczące powyższych autorów wstrząsnęły mną najbardziej. TW "Krysta" czy TW "Zalewski" – prawda, jaką autorka odsłania, szokuje i jednocześnie niezwykle zasmuca. W szczególności, uczucia takie można poczuć w stosunku do niedawno zmarłej Krystyny Siesickiej, która swoją karierę zbudowała niestety dzięki wpływom Służby Bezpieczeństwa. Podczas lektury jej biogramu, z pewnością czytelnik zada sobie pytanie, czy gdyby pisarka nie była tajnym agentem i nie donosiła na swoje środowisko, odniosłaby taki sukces? I w zasadzie takich pytań powstaje w trakcie czytania tej książki mnóstwo.

"Biografie odtajnione" to publikacja ukazująca uwikłanie czołowych postaci ówczesnej elity intelektualnej, które miały kolosalny wpływ na postawy moralne i etyczne społeczeństwa, nie zawierająca subiektywnej oceny przedstawionych postaw. Autorka z wielką dbałością o szczegóły, w oparciu o wiele materiałów źródłowych, które każdy z nas może zweryfikować - przytacza fakty, nazwiska, cytaty, a także wplata w treść swoich rozważań skany dokumentów. Trudno wobec takiego ogromu wiedzy, mieć jakiekolwiek wątpliwości dotyczące rzetelności autorki. Warto także podkreślić to, iż pisarka nie przytłacza faktami, bowiem w iście publicystycznym tonie, opisuje ówczesną rzeczywistość.

Joanna Siedlecka, oprócz ukazania wielkiej machiny totalnej inwigilacji służb PRL-u wobec środowiska literackiego, przedstawia także dramatyczne losy pisarzy, którym bezpieka rujnowała nie tylko karierę, ale przede wszystkim życie osobiste. W tym kontekście w publikacji znajdziecie osoby Broniewskiego czy też Gombrowicza, których zebrane dane władza wykorzystywała często w celu zniszczenia konkretnego literata.

Niektórzy czytelnicy mogą bronić pewnych czołowych pisarzy mówiąc, że przecież ich donosy nie szkodziły, a ich działalność wywiadowcza nie była tak szkodliwa, jak innych. Czy jednak można licytować się na to, kto więcej, a kto mniej inwigilował? Każdy donos szkodził, a skoro SB utrzymywała konkretnego współpracownika, widocznie był on przydatny. "Biografie odtajnione" to publikacja, którą każdy z czytelników musi przetrawić sam ze sobą. Nie jest to książka łatwa, bowiem pewne ideały sięgają w niej niestety bruku. Poza tym warto także odnieść się do jednej myśli Joanny Siedleckiej, która wyraża kwintesencję tej publikacji: "Tajna służba niszczyła również tajnych współpracowników". 



Joanna Siedlecka




Zapraszam was jutro na relację ze spotkania z autorką, jakie miało miejsce niedawno w Łodzi.

32 komentarze:

  1. Zdecydowanie nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz wiecej tych "TW" ostatnio w przestrzeni publicznej... Nie chciałabym zyć w tamtych czasach, ani dokonywać takich wyborow. Sukces miał chyba gorzki smak.

    OdpowiedzUsuń
  3. To były naprawdę dramatyczne czasy! Coraz częściej się o tym przekonujemy, jak sprawnie działał aparat inwigilacji, jak łatwo można było jednostkę "złamać" czy wyeliminować. Szczególnym nadzorem byli poddani ludzie wybitni. Ocena nie jest łatwa, bo często jesteśmy tylko marionetkami dla władzy i dla wyroków historii. Oczywiście, że potępiam współpracowników i donosicieli, ale biorę też pod uwagę to, jak obchodzono się z niepokornymi.
    Historia Broniewskiego jest przerażająca! A co z innymi? Czy w takim razie, mamy pogrzebać wybitnych poetów, literatów ludzi sztuki? Zapomnieć o tym co zrobili, o ich dorobku? To jest dla mnie ogromny dylemat?? Dzieło i postawa twórcy?
    Książkę przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wiele spraw spuszczono zasłonę milczenia, czas owiał to nimbem tajemniczości, na drogach wielu ludzi powykrzywiano drogowskazy, trudno było się odnaleźć, trudno dojść do celu, do prawdy, błądząc. Odtajniając biografie, pokrętne losy, wybory, decyzje, pozostaje niesmak.

    OdpowiedzUsuń
  5. W obliczu ostatnich wydarzeń, tajemniczych teczek składowanych w domach, tym chętniej sięgnę po lekturę. Kiedyś musiał nadejść czas na prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może nie do końca moje klimaty, ale książka na pewno intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cytat bardzo fajny! :) Jednak lektura to chyba nie moje klimaty tym razem

    OdpowiedzUsuń
  8. Klimat bardziej przypasowałby mojemu tacie! U mnie konkurs - Zapraszam serdecznie, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. oj nie dla mnie, nie moja tematyka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie! A wcześniejsze książki autorki pozwalają mieć nadzieję, że to pozycja wiarygodna. Tylko czy uda mi się spokojnie przejść drogę odbrązowywania....?

    OdpowiedzUsuń
  11. Może i książka wartościowa, ale jakoś nie czuję się nią zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  12. O tej pozycji już myślałam więc z chęcią się z nią zapoznam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po Twojej recenzji, aż mam chęć kupić ją już teraz !

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem czy jestem gotowa na tę książkę. Ani nie sprawdzę czy to prawda, ani nie ma możliwości dania tym ludziom obrony. Czy zawsze mamy tyle empatii, żeby spróbować zrozumieć co tych ludzi skłoniło do takich nie innych kroków? Mam mieszane uczucia...

    OdpowiedzUsuń
  15. hmm pewnie bylabym dziwiona co tam jest powypisywane i z czystej ciekawosci bym przeczytala :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja raczej nie skorzystam, ale polecę ową publikację mojemu tacie. On z pewnością bardziej ją doceni niż ja.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wybrałaś naprawdę dobry cytat, aby skutecznie przekonać do sięgnięcia po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba raczej nie sięgnę, choć wydaje się interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  19. Może i ja się kiedyś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie zaciekawiło. Muszę kiedyś sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rzadko kiedy sięgam po tego typu publikacje. To dlatego, że zazwyczaj styl, jakim są napisane, jest dla mnie nie do przebrnięcia. No ale może w tym przypadku będzie inaczej. :-) Na pewno jest to cenna publikacja dla wszystkich fanów historii Polski.

    OdpowiedzUsuń
  22. "Krysta"....nigdy bym nawet nie pomyślała. Chociaż te teczki są wstrząsające.....
    Musze sobie ją przeczytać.
    Lepiej się chyba jednak Siedlecką czyta niż słucha....wtrącane co chwilę słowo "prawda" sprawia, że jej wypowiedzi nie da się długo słuchać....

    OdpowiedzUsuń
  23. Zastanawia mnie psychika takich ludzi. Wydaje mi się, że trzeba być niesamowitym łajdakiem, żeby móc to robić, niezależnie z której strony się stoi. Jednocześnie pewne sytuacje wyzwalają w ludziach nieprzewidywalne zachowania.
    Trudna sprawa. Książkę zapisuję do czytania. Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka warta uwagi i jak będę miała okazję to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Koniecznie muszę poszukać tej pozycji w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem własnie po lekturze, książka znakomicie napisana, ale tez mam kaca i niesmak ogólny. Brakuje mi też u Siedleckiej uczciwego podejścia do samego tekstu literackiego i rozgraniczenia między tekstem i twórcą, czego uczą na studiach filologicznych. Parę historii mnie zaszokowało, np Alicja Lisiecka, o której nie miałam pojęcia (rozbawiło mnie, że bała się jej sama Misia Janion!).
    Jednak ani Pana Samochodzika, ani "Zapałki na zakręcie" nic nie jest mi w stanie obrzydzić.

    OdpowiedzUsuń
  27. To były inne czasy i trudno dzis oceniać czyny ludzi wówczas żyjących. Zastanawiam się czemu ma służyć takie analizowanie przeszłości znanych osób ale z pewnością znajdą się tacy, którzy chętnie sięgną po tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  28. do Miroslawa Dudko: Tak.
    To byly inne czasy.
    Mierzone sa wygodą i miarą bezpiecznych obecnych czasów. Z naszej, bohatersko-taniej perspektywy. Zwracam uwagę, aby obecni rzucacze ekstra kamienia w tych ludzi - niezwłoczenie zabrali się do ujawnienia i potępienia OBECNYCH szuji. Nie są nimi ci, co pchają nas obecnie do wojny? Albo ci, którzy by OBECNIE nie dopuścili do urodzenia się blisko 40-to letniej obecnie kobiety i matki którą Jej Matka POCZĘŁA IN VITRO W TYM KRAJU I NA TEJ ZIEMI!? Dalejże, pryncypialni, w nagonkę obecnie odpowiednika Wiery Gran albo innych. Wszak są oni wśród nas! Piszą o nich w gazetach! Np. polskie wojsko bierze/brało udział w gromieniu czarnych, w Mali!! Polska, zapchana do Mali i Afganistanu! To są ludzie stojący za tymi draństwami, dalejże pryncypialnie ZA NIMI! Bo przedstawia się ich jako "bohaterów". Jednostki, np. Grom. Od czarnych gromienia. A la Santo Domingo, per Adam Mickiewicz...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger