W poszukiwaniu idealnej podpórki do podtrzymywania książek
Święta zbliżają się wielkimi krokami. W księgarniach kuszą już książkolików wszelkiej maści promocje na zakupy książkowe, na blogach zestawienia idealnych prezentów pod choinkę, oczywiście również książkowych. Ja jednak nie zarzucę Was dzisiaj swoimi pomysłami na książkowy prezent. Przygotowałam dla Was coś innego.
Podczas świątecznych porządków, a konkretnie podczas odkurzania moich podpórek do podtrzymywania książek wpadł mi do głowy pewien pomysł - przecież taka podpórka to znakomity prezent dla każdego miłośnika czytania. Przewertowałam więc internet i odnalazłam dwa modele, które bardzo, ale to bardzo przypadły mi do gustu, bowiem różnią się całkowicie od wszystkich pozostałych, jakie można znaleźć w sieci. Ale zanim je Wam przedstawię, zobaczcie jakie podpórki posiadam obecnie w swoich zbiorach.
Podpórki retro z miejscem na zdjęcie. Obecnie posiadam trzy takie komplety, dwa używane, na co dzień, a trzeci czeka zapakowany na swój odpowiedni czas.
Podpórki takie pełnią dwojaką funkcję - podtrzymują książki, a do tego służą jako przydatne ramki na zdjęcia.
Tym podpórkom całego uroku dodaje to, co jest w szklance, czyli biały, ozdobny kamień oraz ozdobna, sztuczna roślina. Na półce prezentują się rewelacyjnie.
Ta podpórka pełni z kolei trzy funkcje - podtrzymuje książki, służy jako ramka na zdjęcia oraz...
... jest swoistym schowkiem na nasze skarby - listy, pamiątki itd.
A teraz chciałabym Wam pokazać dwa, niezwykle oryginalne modele podpórek, które mnie zachwyciły nowoczesnym designem i jakością. Modele te możecie odnaleźć na stronie wortalu architektonicznego skupiającego entuzjastów i profesjonalistów projektowania wnętrz - http://www.homesquare.pl/. Pierwszy model (opis ze strony wortalu, który najlepiej oddaje zamysł tego gadżetu): Podpórka do książek Knowledge in the Brain duńskiej marki Menu. Autorem
projektu jest Karim Rashid, którego zainspirowała forma jego własnej głowy.
Faktycznie – szczęka Karima jest mocno zarysowana, a twarz równie pociągła, jak
w tym modelu. Jak twierdzi sam Rashid, jego dzieło stanowi metaforę
źródeł ludzkiej wiedzy. I coś w tym jest – każdy ambitny posiadacz prawej i
lewej półkuli powinien gdzieś między nimi ulokować parę zacnych pozycji
książkowych. Materiał: kamień, żywica.
Drugi model, z jakim się jeszcze nigdzie nie spotkałam. Podpórka dostępna w wariancie dużym i małym. Wykonana z dębu najwyższej jakości.
Używacie podpórek do podtrzymywania książek? Posiadacie jakieś w swoich domach? Podobają się Wam moje dwie propozycje takich modeli?
Ja nie muszę mieć podpórek - bo mam tyle książkek że ledwo mi się mieszczą na półce :) Ps świetny pomysł z tym kaktusem
OdpowiedzUsuńJa mam jedną - dostałem kiedyś na prezent :) To jest takie B z Ikei bodajrze, przydatne choć chyba wolałbym mieć pełne regały z bocznymi ściankami niż takie podpórki :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo oryginalne podpórki. Ja właśnie poszukuję takiej niespotykanej. ;)
OdpowiedzUsuńTe z ramkami na zdjęcie są świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja nie używam podpórek. Książki mam tak upchane, że żadna podpórka nie ma szans;p
OdpowiedzUsuńNi powiedziałabym podpórkom nie. Na razie nie mam żadnej, ale bywa, że są nimi doniczki z kwiatkami.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się zarówno Twoje podpórki jak i te, które wyszperałaś w sieci, mimo że mają zupełnie inny styl. Sama mam jedną podpórkę, taką zwyczajną z ikei, bo jakoś szkoda mi miejsca na półkach na takie gadżety. Wyglądają pięknie, ale jednak zamiast podpórki wolę ustawiać książki :)
OdpowiedzUsuńpodpórki fajne są, ale ja na razie żadnej nie posiadam.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nawet nie wpadłam na to, że coś takiego jest i ładnie wygląda. U nas nie ma tego problemu, bo mamy półki wypełnione nieraz po brzegi. Aczkolwiek, świetnie się prezentują, jako element dekoracji. Szczególnie podobają mi się z naczyniem z kamyczkami.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te Twoje domowe podpórki, ale jak dla mnie, zajmują dużo cennego miejsca, którego ja prawie nie mam wcale :)
OdpowiedzUsuńŚwietne propozycje, ostatnio wiele z nich sama odkryłam, przeglądając różne strony. Przyznam, że te z ramkami na zdjęcia są naprawdę przydatne, przy takiej liczbie książek, ciężko znaleźć miejsce na standardowe ramki, a tu możemy idealnie pomieścić wszystko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie podpórki niepotrzebne. Mnie potrzebne nowe półki!!!
OdpowiedzUsuńAle te głowy cudne!
Też jestem z tych, co im raczej miejsc, niż podpórek brakuje :D choć niektóre wyglądają zacnie.
OdpowiedzUsuńJa używam różnych przedmiotów codziennego użytku jako podpórek. Ale chciałabym mieć tę podpórkę ze schowkiem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te głowy. Takie małe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuńFajne pomysły :)
OdpowiedzUsuńMam ikeowskie B białe i czarne oraz szklane z ozdobami w środku :)
OdpowiedzUsuńMam ikeowskie B białe i czarne oraz szklane z ozdobami w środku :)
OdpowiedzUsuńMoje półki regału są tak zatłoczone, że nijak by się znalazło miejsce na podpórkę! :) Ale niedługo chyba będę musiała pomyśleć o nowym regale... :D
OdpowiedzUsuńSą bardzo romantyczne, ale też nie dałabym rady wcisnąć między książki. Idealne są, gdy półka nie ma boku:)
OdpowiedzUsuńTy kochana to półki winnaś mieć metalowe:D
OdpowiedzUsuńNie mam w tej chwili podpórek na książki, ale na brzegu półki układam książki na płasko, jedna na drugą i wtedy trzymają pozostałe. Te podpórki ramki bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJa takie przypadkowe rzeczy używam, np. szkatułkę drewnianą. Chciałam kiedyś kupić podpórki, bo nieraz mi książki na głowę spadły, ale same drogie brzydactwa znajdowałam. Potem się zastanawiałam, czy samej nie zrobić, bo są instrukcje na necie, ale teraz miejsca nie mam i oprócz książek na łepek by mi podpórki leciały...
OdpowiedzUsuń*łebek... Tak to się chyba pisze?
UsuńJakie świetne! Szczególnie te retro z miejscem na zdjęcie! :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam, ale ciekawie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Rowbiez szukam takich podporek, maja fajną funkcje :)
OdpowiedzUsuńMnie już od dawna żadna podpórka nie jest potrzebna, bo nie mam miejsca na regale ;)
OdpowiedzUsuńNie używam, ale wygląda to dosyć ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam swoja przywieziona z wakacji i przypomina mi o milych chwilach :)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do wzięcia udziału w moim autorskim książkowym wyzwaniu! ^^
Szczegóły znajdziesz tutaj:) :
http://otwartaksiega2002.blogspot.com/2015/12/read-more-books-challenge.html
Pozdrawiam! ^^
Mi się marzy, żeby mi ktoś zrobił z drewna konie do podtrzymywania książek :)))
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych podpórek, niepotrzebne mi.
OdpowiedzUsuńTe szklaneczki wyglądają czadowo:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemów z podpórkami, książki mam tak upchane, że nie są mi one potrzebne. Choć podobają mi się bardzo.
Najnbardziej dizajnerskie podpórki kosztują czasem więcej niż cała półka książek ale i tak trudno się oprzeć :) Fajne modele znalazłaś, a podobają mi się te retro z ramką :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie całkiem zgrabne, ale ja bym ich raczej na półce nie umieściła - zajęłyby więcej miejsca, a wolę je przeznaczyć na książki :D
OdpowiedzUsuńTe z retro ramką są super :) Ja sama nie używam, mam tylko takie z Ikei z literką "B", mam takie regały, że nie potrzebuję podpórek :)
OdpowiedzUsuń