Grażyna Plebanek – "Dziewczyny z Portofino"



„Walczył o prawdę, o wielką prawdę. Ale małej się bał. Myślisz, że istnieje na świecie mała prawda, Hanka? I że warto o nią walczyć?”



Cztery główne bohaterki, dziewczyny z ulicy Portofino – Agnieszka, Mania, Hanka i Beata. Poznajemy je podczas wprowadzania się na blokowisko w Warszawie w latach 70. Bohaterki pochodzą z różnych środowisk społecznych. Agnieszka to córka lekarza, który wychowuje ją samotnie bez matki. Rodzice Manii są alkoholikami, często chodzi głodna. Hanka doświadcza przemocy domowej w postaci maltretowania jej matki przez własnego ojca. Natomiast Beata dojrzewa w cieniu ojca opozycjonisty zdradzającego własną żonę.

Dziewczyny dorastają na blokowisku, mimo różnych pozycji społecznych przyjaźnią się. Razem przeżywają pierwsze miłości, rozczarowania i trudne wybory. Mimo tego, że każda z nich kroczy własną ścieżką, nie pozostają wobec siebie obojętne. Do tego wszystkiego przeplata się tajemnica, którą ukrywa ojciec Agnieszki. Tajemnica, która będzie miała wpływ na życie wszystkich czterech przyjaciółek.

Wielką zaletą książki i to co najbardziej mi się podobało to świetnie ukazany klimat schyłku PRL-u. Aspekt społeczno-obyczajowy i polityczny przeplata się z historią bohaterek. Nie jest on nadmiernie wyeksponowany, ale cały czas widoczny. Z pewnością dla pokolenia lat 70, książka jest idealnym pretekstem do powspominania czasów młodości. Robienie „widoczków” czy granie w gumę, to tylko niektóre symbole dzieciństwa PRL-u. Dla młodszych czytelników, to świetna okazja dowiedzenia się jak żyła ówczesna młodzież, tak różna od tej dzisiejszej.

Bohaterki są bardzo realistyczne, bardzo prawdziwe ze swoimi zaletami i wadami. Nie ma tutaj upiększania i pomijania niewygodnej prawdy. Przerwanie ciąży, seks z nieznajomym, pójście do zawodówki, nie dostanie się na studia – samo życie. Czytelnik obserwuje od wczesnego dzieciństwa dojrzewanie przyjaciółek. Autorka kończy ich historię, gdy mają po dwadzieścia kilka lat, już w wolnej Polsce po upadku komunizmu. Przekrój czasowy jest więc spory.

Jedyne co mnie trochę drażniło to fragmenty pisane kursywą - wycinki z teraźniejszości. Czasami można było się pogubić. Uważam, że jest to zbędne. Książka godna polecenia dla osoby w każdym wieku. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, coś co skłoni nas do chwilowej refleksji. Na mnie zrobiła duże wrażenie mimo, że nie jestem pokoleniem opisanym w książce.

A ciekawostką jest to, że Grażyna Plebanek to pseudonim artystyczny pisarki:

„Plebanek to moje terytorium pisarskie w sensie symbolicznym. Pochodzi od nazwy lasu, który odziedziczyłam po babci. Teraz już tak się ze mną skleiło, że nawet znajomi kojarzą mnie bardziej jako Grażynę Plebanek niż wiążą z nazwiskiem, które mam w dowodzie.”
(http://www.grazynaplebanek.pl/wywiady.php?id=8)

Miałam wielkie oczekiwania w stosunku do tej powieści. Nie zawiodłam się w żadnym aspekcie. Na pewno przeczytam kolejne książki Grażyny Plebanek, gdyż naprawdę warto.


Grażyna Plebanek

7 komentarzy:

  1. Nie jestem do końca pewna czy polubiłabym lata, w których dzieje się rzecz. Muszę się przekonać i przeczytać powieść. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jakiś czas temu, miło wspominam tę lekturę :)
    Pierwsze miłości, przyjaźnie, 'dziewczyńskie' problemy, fajnie się to czyta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już jakiś czas temu i bardzo mi się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią bliżej poznam czasy PRLu

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za podobnymi książkami i raczej nie sięgnę po to dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam mieszane uczucia co do tej książki. Poczekam, może się jeszcze na nią skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. czytałam inną książkę tej autorki i nie zawiodłam się, więc chętnie sięgną po kolejna ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger