"A jak powszechnie wiadomo, receptą na szczęśliwe
życie jest brak monotonii".
"48
tygodni" czytałam w kilka lat temu w pierwszym wydaniu, gdy więc nadarzyła się okazja, by
zajrzeć do tej książki po raz drugi, nie zastanawiałam się nawet chwilę. To
bowiem sztuka pisać o codzienności w taki sposób, by rozterki i rutynę każdego
naszego, zwykłego dnia, ukazać w nieco ironicznym stylu, jednakowoż pełnym
humoru i realizmu. Autorce się to niewątpliwie udało.