Powrót do Nałęczowa – Wiesława Bancarzewska

 


"Podróżowanie w czasie jest ekstremalnie niebezpieczne – dla serca".


A gdyby tak przenieść się w czasie? Do ludzi, których już nie ma i do miejsca, które odegrało w naszym życiu wielką rolę. Do jakich lat byście powrócili i kogo tam odwiedzili? Po lekturze tej książki zadacie sobie właśnie te pytania. 

Wiesława Bancarzewska to emerytowana nauczycielka biologii, która współpracowała z miesięcznikiem "Kocie Sprawy" i właśnie o kotach może mówić oraz pisać cały czas. Kocha stare zegary, jest nocnym markiem. Autorka mieszka obecnie w Inowrocławiu.

Anna Duszkowska to czterdziestolatka, która wiedzie dość wygodne życie. Jej codzienność to bowiem stabilna praca, mieszkanie i luźny związek. Bohaterka pewnego dnia, przy pomocy listka przenosi się w czasie do Nałęczowa lat 30. XX wieku i trafia do domu swojej babci, gdzie jako ekscentryczna letniczka wynajmuje u niej pokój. Gdy Anna poznaje czarującego Aleksandra Obryckiego, musi podjąć decyzję o swoim dalszym życiu.

Motyw wędrówki w czasie to w literaturze popularnej dość często eksploatowany wątek, ale Wiesława Bancarzewska używa go w nieco odświeżonej formie. Otóż w jej powieści główna bohaterka funkcjonuje w dwóch płaszczyznach czasowych i jej wędrówki mieszają ze sobą rok 2011 i lata 1932 - 1933. Jednego dnia Anna może bowiem wykąpać się w swoim mieszkaniu oraz zdobyć tak potrzebne przedwojenne pieniądze, by za chwilę sprzedawać grzyby na Nałęczowskim targu lat 30. XX wieku. To przenikanie się ze sobą dwóch różnych światów to celowy zabieg prozatorski, który niewątpliwie pobudza wyobraźnię czytelnika.

"Powrót do Nałęczowa" to powieść, która zachwyca ujęciem tematu wartości rodzinnych więzi. Wiesława Bancarzewska z odczuwalną wrażliwością pokazuje bowiem, jak ważni są ludzie, z którymi na co dzień tworzymy rodzinę. Autorka poprzez historię Anny przechodzącej swoistą życiową metamorfozę skłania do refleksji w temacie przemijania i tego, jaki powinien być prawdziwy dom będący symbolem trwałości i bezpieczeństwa. W trakcie lektury pojawia się także myśl dotycząca tego, co sami byśmy powiedzieli naszym nieżyjącym już krewnym, gdybyśmy mieli szansę ich spotkać.

Nałęczów to obok Anny, pierwszoplanowy bohater tej książki. Wiesława Bancarzewska z humorem i precyzją odwzorowuje bowiem realia życia w tym mieście w latach trzydziestych XX wieku. W fabule pojawia się wiele detali opisujących przedwojenne życie, począwszy od strojów, jakie nosiły ówczesne kobiety, a skończywszy na kuchni i zwyczajach poszczególnych grup społecznych. Wisienką na torcie okazują się natomiast wzmianki o Stefanie Żeromskim oraz Ewie Szelburg-Zarembinie, które to niewątpliwie budują klimat tamtej epoki.

Anna zawsze w chwilach szczęścia wyobraża sobie, że zjawia się przy niej malutka łasiczka i właśnie to stworzenie obecne na okładce staje się dobrym duchem "Powrotu do Nałęczowa". Książki zapewniającej świetną rozrywkę, napisanej w lekkim, dowcipnym stylu. Ogromnie cieszy mnie więc fakt, że na rynku wydawniczym pojawiło się wznowienie tej powieści. 

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Szara Godzina.

1 komentarz:

  1. Nie czytałam tej książki w pierwszym wydaniu, więc cieszę się, że teraz nadarza się ku temu możliwość.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger