Ostatni krzyk mody - Beata i Eugeniusz Dębscy

 


"Moda Polski, panie drogi, Moda Polski, a nie Polska Moda!".


Zdecydowanie warto było tak długo czekać na kontynuację losów Winklera, jego babci Romy i Iwy, którzy przekonują się, o tym, że za błędy przeszłości czasami płaci się najwyższą cenę, a moda potrafi być niebezpieczna. Zakończenie tej części to jeden z najlepszych i najbardziej nieoczekiwanych finałów w dorobku duetu Dębskich. 

Eugeniusz Dębski to pisarz fantasy i science-fiction oraz tłumacz rosyjskiej fantastyki. Autor ponad 100 opowiadań i ponad 20 powieści, uhonorowany Śląkfą, kilkukrotnie nominowany do nagrody Zajdla. Beata Dębska to żona autora, absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, która zawodowo zajmuje się prowadzeniem biura podatkowego. Obydwoje mieszkają we Wrocławiu i obecnie piszą wspólne kryminały.

Antonina Giambattista vel Danzer vel Stasielska znana także jako "Faust" to emerytowana topmodelka, której przeszłość skrywająca wiele tajemnic nagle o sobie przypomina. Tomek Winkler ulegając prośbie babci Romy, będącej dawną znajomą "pancernej Antosi", zgadza się pomóc starszej kobiecie. Sprawa, która początkowo wydaje się błaha, z każdym dniem zaczyna nabierać coraz bardziej niebezpiecznego charakteru.

Jak dobrze było ponownie spotkać się z niepodrabialnym Tomkiem Winklerem oraz jedyną w swoim rodzaju babcią Romą i przenieść się wraz z nimi w przeszłość podszytą wieloma sekretami. Ten kryminał w wykonaniu mojego ulubionego damsko-męskiego duetu to bowiem charakterystyczny dla prozy autorów odczuwalny komizm, którym podszyte są głównie dialogi, a także niebanalne kreacje bohaterów, którzy pomimo swoich licznych wad, wywołują sporo sympatii i uśmiechu na twarzy.

W "Ostatnim krzyku mody" ponownie towarzyszymy pełnemu sprzeczności Tomaszowi Winklerowi, czyli wyobcowanemu detektywowi z przenikliwym i bystrym umysłem, mającym spory dystans do rzeczywistości. Nie brakuje także obecności ikonicznej już babci Romy, której cięty język i spostrzegawczość potrafią pchnąć każde śledztwo do przodu. W tej części jest jeszcze jednak ktoś, kto bardzo mocno przykuwa uwagę czytelnika, czyli Antonina Giambattista, eksmodelka i artystka, która swoim barwnym życiorysem mogłaby obdarować kilka osób. To właśnie kreacja tej postaci pełnej wdzięku, ale i widocznej sprzeczności, potwierdza w pełni umiejętności Dębskich w budowaniu oryginalnych protagonistów. Dzięki tej barwnej postaci o trzech nazwiskach i jak się okazuje, wielu twarzach, fabuła tego kryminału obfituje w liczne niespodzianki.


Trzeba również wspomnieć o tym, że Beata i Eugeniusz Dębscy dzięki umieszczonym książce retrospekcjom, zabierają czytelnika w podróż do PRL-u, w którym także istniał świat mody. Taka dwutorowa narracja wprowadza odpowiednie tempo akcji, a do tego pozwala przyjrzeć się ówczesnej rzeczywistości, w której świat artystycznej bohemy przenikał się ze światem tajnych służb i wszechobecnych donosów. Warstwa ta, w której moda posiada także swój metaforyczny wydźwięk, skłania do refleksji w temacie lojalności, zdrady i ludzkiej woli przetrwania w każdych warunkach.

Swoją najnowszą książką duet Dębskich udowadnia, że dobry i angażujący kryminał wcale nie musi epatować brutalnością, gdyż to, co najgorsze bardzo często ukryte jest głęboko w nas. "Ostatni krzyk mody" zaskoczy was misternie utkaną intrygą kryminalną, a także skłoni do refleksji w temacie złożoności ludzkiej natury. Ja nie mogłam oderwać się od lektury tej powieści, która uzależnia niczym dobry koniak.

Z Beatą i Eugeniuszem Dębskimi


Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Agora.

2 komentarze:

  1. Super książka. Jak zwykle Dębscy wymiatają :) u mnie też niedługo recenzja, ale muszę ochłonąć :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger