"Stawiam pytanie o granicę tego, co może zostać wybaczone, a tego co jest już niewybaczalne". Mieczysław Gorzka o swojej książce pt. "Poszukiwacz zwłok"

 

Mieczysław Gorzka w swojej najnowszej książce pt. "Poszukiwacz zwłok" serwuje  czytelnikom opowieść o zbrodni będącej stanem umysłu i o ludziach, którymi targają skrajne emocje. Jest w niej także śmierć, dużo śmierci, jest zło w najczystszej postaci, są tajemnice, które pragnie się rozwikłać i jest sensacja. Jeśli jesteście ciekawi czegoś więcej o tej powieści, zapraszam was do przeczytania mojej rozmowy z autorem 😀



Mieczysław Gorzka urodził się w 1969 r. w Środzie Śląskiej, a od ponad trzydziestu lat mieszka we Wrocławiu. Jest z wykształcenia ekonomistą, którego interesuje piwowarstwo, astronomia, fizyka kwantowa i kosmologia. Swoją największą pasję, czyli pisanie uskutecznia na polu różnych gatunków literackich od powieści fantasty po książki kryminalne i horrory.



Wioleta Sadowska: Istnieje w naszym kraju, a może na świecie, taki zawód, czy też taka profesja jak poszukiwacz zwłok?

Mieczysław Gorzka: Oczywiście, nie ma takiego zawodu. Zresztą w książce nie piszę o zawodzie tylko o tym, że Maciej Lesiecki jest nazywany „poszukiwaczem zwłok”.

Wioleta Sadowska: Myślę, że to byłoby mocno zaskakujące, gdyby taki zawód się jednak pojawił. Starał się Pan napisać tę historię nieco inaczej niż dotychczasowe książki. Co to oznacza?

Mieczysław Gorzka: Książkę pisałem w ciężkim dla siebie okresie w życiu i wydaje mi się, że widać w niej moją złość i frustrację. Poza tym, jeszcze bardziej niż zwykle skupiłem się na problemach psychologicznych bohaterów. Starałem się pisać „obrazami”, żeby książkę czytało się płynnie, pozwoliłem sobie na bardziej dosadny język nie tylko w dialogach, ale też w przemyśleniach głównych bohaterów.

Wioleta Sadowska: Maciej Lesiecki vel Ariel, czyli tytułowy poszukiwacz zwłok to postać, która zapada głęboko w pamięci czytelnika. Czy powołanie do życia tak nietuzinkowego, nowego bohatera, okazało się dla Pana wyzwaniem? 

Mieczysław Gorzka: Pomysł na książkę ma już około trzech lat. Wiedziałem, że skoro bohatera nazywają „poszukiwaczem zwłok”, to musi to być ktoś bardzo oryginalny. A skoro ma w założeniu być psychologiem, to najlepiej psychologiem z własnymi problemami psychicznymi. I tak w miarę upływu czasu w mojej głowie wykluwał się pomysł na Macieja Lesieckiego. A że wykluwał się długo, problemy, z którymi się zmaga narastały (śmiech). Dobrze się przy tym bawiłem i przyszło mi to bez większych problemów.


Wioleta Sadowska: Czy zatem przy tej pisarskiej zabawie polubił Pan twardą i nieustępliwą Komisarz Laurę Wilk?

Mieczysław Gorzka: Oczywiście! Początkowo to Lesiecki miał być głównym bohaterem książki, ale już podczas pisania uznałem, że potrzebuję dobrego śledczego, który mu pomoże. Komisarz Laurę Wilk wymyśliłem dokładnie w chwili, w której poznaje ją czytelnik. Jak jedzie drogą przez pola na miejsce znalezienia zwłok kolejnej ofiary zabójcy ściganego przez policję od kilku lat. Od tego momentu Laura nie dała mi już o sobie zapomnieć. Rozpychała się w fabule i na koniec okazało się, że jest obok Macieja główną bohaterką tej książki. Dla mnie to było bardzo ciekawe doświadczenie.

Wioleta Sadowska: W książce pojawia się ciekawy wątek nawiązujący do przeżywania orgazmu mózgu. Skąd pomysł na to, aby w fabułę powieści kryminalnej wpleść to zagadnienie? 

Mieczysław Gorzka: Zastanawiałem się, co może czuć psychopata obserwujący swoją przyszłą ofiarę. Oczywiście pierwszym, co przychodzi do głowy jest podniecanie seksualne. Dla mnie takie rozwiązanie jest jednak banalne i oklepane. Dlatego pojawia się ASMR, czyli orgazm mózgu.

Wioleta Sadowska: To bardzo ciekawy wątek. Czy dla Pana kryminały to wyłącznie rozrywka i gra intelektualna z czytelnikiem, czy może jednak pole do refleksji nad człowiekiem, nad tym, że każdy jest zdolny do zła?

Mieczysław Gorzka: Książka kryminalna ma być przede wszystkim doskonałą rozrywką dla czytelnika i na tym się głównie skupiam. Nie byłbym jednak sobą, gdybym na etapie pisania nie wtrącił kilku moich życiowych przemyśleń i refleksji. W „Poszukiwaczu zwłok” skupiłem się nad ludzkimi wyborami. Głównym bohaterom, nawet tym złym i skorumpowanym, pozostawiam wybór. Mogą spróbować się zmienić, naprawić wyrządzone krzywdy albo mogą brnąć dalej w nienawiść i marzyć, żeby cały świat cierpiał razem z nimi. Z drugiej strony stawiam pytanie o granicę tego, co może zostać wybaczone, a tego co jest już niewybaczalne. Mam nadzieję, że książka skłoni niektóre osoby do takich refleksji.


Wioleta Sadowska: Z pewnością tak będzie. Czy w dzisiejszych czasach istnieje jeszcze zbrodnia doskonała?

Mieczysław Gorzka: Moim zdaniem nigdy nie istniała zbrodnia doskonała. Gdyby w dawnych czasach technika kryminalistyczna dysponowała obecnymi możliwościami, większość zabójców skończyłaby w więzieniu. Teraz tym bardziej zbrodnia doskonała nie istnieje. Jeśli czasem sprawca pozostaje niewykryty to tylko dlatego, że ślady na miejscu zbrodni zostały nienależycie zabezpieczone, śledczy popełnili błędy albo wystąpił splot sprzyjających mu zbiegów okoliczności.

Wioleta Sadowska: Okładka „Poszukiwacza zwłok” jest nietuzinkowa. Miał Pan wpływ na jej powstawanie?

Mieczysław Gorzka: Tym razem miałem minimalny wpływ na powstanie okładki, ponieważ dałem wolną rękę twórcy i wydawnictwu. Pomysł, żeby do zaprojektowania okładki zatrudnić znanego twórcę plakatów filmowych, Maksa Bereskiego znanego jako Plakiat, wyszedł od wydawnictwa Czarna Owca. Chodziło o to, żeby okładka „Poszukiwacza Zwłok” zdecydowanie różniła się od innych okładek książek kryminalnych pojawiających się na rynku. I myślę, że to się doskonale udało. Szczególnie wydanie w twardej oprawie jest małym dziełem sztuki. Jestem z tej okładki bardzo zadowolony.

Wioleta Sadowska: To pytanie z pewnością zadaje sobie każdy czytelnik Pana książki. Czy „Poszukiwacz zwłok” to początek nowego cyklu?

Mieczysław Gorzka: Kiedy zaczynałem pisać „Poszukiwacza” nie miałem takich planów. Jednak liczba pomysłów, które pojawiły mi się w głowie podczas pisania, zmusiła mnie do poważnego zastanowienia się nad kontynuacją losów Wilczycy i Ariela. Tym bardziej, że mam pomysł jak już na samym początku przewrócić do góry nogami wszystko, co czytelnik wie po przeczytaniu książki. Sytuacja na dziś wygląda następująco: jeśli „Poszukiwacz” czytelnikom się spodoba, napiszę kontynuację.

Wioleta Sadowska: Nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Czym literacko zaskoczy Pan nas jeszcze w tym roku?

Mieczysław Gorzka: Obecnie pracuję nad książką "Ostatni Świt", która będzie długo oczekiwanym zakończeniem cyklu Wściekłe Psy z nadkomisarzem Zakrzewskim. Jeśli wszystko się uda, książka ukaże się jeszcze w tym roku.

Wioleta Sadowska: Świetna wiadomość. Co na koniec chciałby Pan przekazać czytelnikom Subiektywnie o książkach?

Mieczysław Gorzka: Zachęcam do lektury „Poszukiwacza Zwłok”. Piszcie czy książka Wam się podobała i czy warto z tej historii zrobić serię.


Jeśli chcecie się dowiedzieć, kiedy nienawiść zmienia się w obłęd i czy może stać się jednym z objawów szaleństwa, przeczytajcie koniecznie "Poszukiwacza zwłok". Wielkie emocje gwarantowane!


Wywiad został opublikowany w ramach współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.

8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tych wplecionych w fabułe refleksji i przemyśleń autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy warto zrobić serię???
    No LITOŚCI!!!
    Ja już CZEKAM na KONTYNUACJĘ!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam lekturę tej książki za sobą i muszą przyznać, że jej fabuła jest niebanalna. Zostałam kilka razy zaskoczona rozwojem wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesująca rozmowa. Szczególnie zdziwiłam się, że istnieje coś takiego jak ASMR, czyli orgazm mózgu. Człowiek uczy się całe życie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie jestem ciekawa złości i frustracji wylanej w treść książki. Dam do propozycji zakupu na MBP.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa rozmowa, wiele interesujących wątków. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zaciekawiłas mnie tą książką :) ciekawy wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede mną jeszcze lektura tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger