Z mlekiem czy bez? – Anita Klecha

 


"Czasem  oczywiste rzeczy przestają takimi być".


Z mlekiem czy bez mleka, każda kawa w wileńskiej kawiarni smakowałaby mi wybornie. W szczególności, pita w tak zacnym towarzystwie osób, z którymi można porozmawiać na tematy dotykające historii, czasu i specyfiki pracy naukowej. 

Anita Klecha to polonistka i historyczka, a także pedagog specjalny. Miłośniczka książek, zwierząt i podróży. Obecnie mieszka i pracuje w Białymstoku.

Tatiana nie planowała kariery naukowej, ale wykonuje tę właśnie profesję. Kobieta w ramach międzynarodowego projektu badawczego przyjeżdża do Wilna. Tam, w klimatycznej kawiarni spotyka się z Tadeuszem i jego zwierzchnikiem Profesorem Sołtinem. Uczeni próbują rozwikłać zagadkę pewnego listu z początku XVII wieku.

"Z mlekiem czy bez?" to kameralne opowiadanie o pewnym nietuzinkowym śledztwie literacko-historycznym dotyczącym pokrewieństwa łączącego księżną Zofię Słucką z księciem Januszem I Radziwiłłem. Kameralne, bo akcja tego utworu dzieje się w kawiarni, a cała fabuła skoncentrowana jest na rozmowie trójki naukowców. Jest więc nawiązanie do kawy w tytule, jest kawa pita podczas spotkania i właśnie kawa staje się niezwykle istotnym oraz również symbolicznym elementem całej tej dość nietuzinkowej opowieści.

Anita Klecha w swojej krótkiej formie zawarła dość wiele, bo "Z mlekiem czy bez?" to ciekawe dysputy na temat świata nauki, w którym jak pokazuje autorka, nie ma czarno-białych barw, a często recenzje i inne mądre artykuły zależne są od światopoglądu autora czy też nastawienia na zysk. W warstwie tej interesujące ukazują się przemyślenia własne Tatiany, która równolegle w trakcie rozmowy, dokonuje poniekąd ekspresowej analizy naukowego świata, poddając w zwątpienie wiarygodność stawianych diagnoz. Muszę przyznać, że płaszczyzna ta okazała się dla mnie najbardziej intrygującą, zmuszając tym samym do pewnej refleksji w tym właśnie temacie.

"Z mlekiem czy bez?" to także przemycona w dialog naukowców, historia Wilna oraz związana z tym myśl polegająca na zestawieniu tego, co zamierzchłe z tym, co współczesne. Już samo miejsce spotkania Tatiany, Profesora i Tadeusza wydaje się dość znaczące, a jakby tego było mało, w opowiadaniu pojawia się także pewien metafizyczny element w postaci obecności Damy Wileńskiej, pełnej arystokratycznego powabu, co niewątpliwie wzmacnia klimat niedopowiedzenia ukazanej historii.

W tym opowiadaniu do końca nie wiadomo, co jest ułudą, a co rzeczywistością. Z pewnością jednak na stronach tej książki odnajdziecie dużo kawy, historii Wilna, naukowych dyskusji oraz tajemnicze déjà vu. Śledztwo naukowców staje się przyczynkiem do powstania kilku ciekawych wniosków, a ja chętnie dłużej poobserwowałabym ich dysputy w oparach dobrej kawy. 


Recenzja została opublikowana w ramach współpracy z autorką.

16 komentarzy:

  1. Intrygująca recenzja. Nie wykluczam, że sięgnę, pozdrawiam znad bibliotecznych :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Z mlekiem poproszę ;) Książka zapowiada się ceikawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kawę również z mlekiem a czasem nawet i herbatkę - tak, tak po angielsku :) Książka wydaje się być intrygująca. I ta klimatyczna okładka... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja z mlekiem - nieodmiennie ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze słyszę o tej książce, ale czuję się zaintrygowana, lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. myślę że dla fanów historii to może być ciekawa lektura

    OdpowiedzUsuń
  7. tylko z mlekiem:) a fabuła ksiązki bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  8. I like photo which you make for this book. It is such a beautiful cover and cup of tea and your blouse.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że w tym wydaniu jest też o historii Wilna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka mnie zainteresowała swoją fabułą :) Fajne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi bardzo ciekawie, a wileńska tematyka jest mi bliska. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger