Marzenia spełniają się jesienią – Marta Nowik

 

"Nie można być niewolnikiem miłości ani drugiego człowieka, bo wtedy się wewnętrznie umiera. Miłość równa się wolność".


Mówi się, że jesień to druga wiosna. Mówi się także, że trudno rozstrzygnąć, która z tych pór roku jest piękniejsza. Jedno jest jednak pewne, każda z nich to dobry czas na spełnienie marzeń, podobnie jak każdy etap naszego życia. Życia, które może mocno nas zaskoczyć, o czym przekonują się bohaterowie tej pouczającej historii.

Marta Nowik to magister filologii polskiej, pedagogiki resocjalizacyjnej i teologii, a także absolwentka kilku studiów podyplomowych. Jest nauczycielką, copywriterem, jako redaktor współpracuje z domowym hospicjum dla dzieci, a dla drukarni i wydawnictwa wykonuje usługi korektorskie. W wolnym czasie spaceruje z psami na łonie natury. Lubi kryminalne zagadki, jej największą pasją są podróże.

Joanna po tragicznej śmierci swojego ukochanego, nie potrafi myśleć z nadzieją o przyszłości. W trudnej codzienności wspiera ją przyjaciółka Sandra. Kamil z dnia na dzień porzuca intratną pracę w Warszawie i po przeżyciu zawodu miłosnego, postanawia osiąść w Białymstoku. Mężczyzna wynajmuje mieszkanie obok Joanny. Oboje krok po kroku otwierają się na nowe, ale droga do szczęścia nie jest łatwa.

"Marzenia spełniają się jesienią" to wbrew skojarzeniu, jaki wywołuje tytuł tej książki, opowieść uniwersalna w swojej wymowie, a zatem dobra na każdą porę roku, nie tylko na jesienny wieczór pod ciepłym kocem. To bowiem mocno życiowa historia, dotykająca w głównej mierze nieprzepracowanych traum, jakie rzutują na całe nasze życie. A skoro życiowa to słodko-gorzka, wzruszająca i realistyczna w całej warstwie fabularnej, po której lekturze w głowie czytelnika pozostaje kilka ważnych refleksji, co w tego typu literaturze cenię sobie najbardziej.

Marta Nowik ukazując losy protagonistów, czyli Joanny i Kamila, a także bohaterów drugoplanowych, jakimi są Sandra, Stefan i Franka, dotyka kilku ważnych elementów, jakie składają się na wartość życia. Są nimi strata, wybaczenie samemu sobie, zazdrość, przyjaźń, a także i chyba przede wszystkim, miłość. Miłość ukazana z perspektywy młodych ludzi, ale nie tylko, gdyż w powieści znajduje się także wątek tego uczucia, które uśpione, rozkwita w jesieni życia dwojga bohaterów. A to bardzo potrzebny akcent, który jedynie potwierdza, że los bywa bardzo mocno przewrotny.

Niezwykle angażującą warstwą ukazanej przez autorkę historii jest postępująca choroba antybohaterki Sandry, która wyniszcza jej ciało jak również psychikę. Pomimo tego, że to wątek drugoplanowy to postawa przyjaciółki Joanny dobitnie pokazuje, że każda maska kiedyś spada, a jedynie prawdziwość może zapewnić wewnętrzny spokój i harmonię. To ważna lekcja, którą autorka literacko serwuje każdemu z nas.

"Marzenia spełniają się jesienią" to powieść obyczajowa, która trafnie definiuje wagę marzeń, a poprzez wciągające losy bohaterów, pozwala niejednokrotnie poczuć wzruszenie i zastanowić się nad ważnymi aspektami naszego życia. Jestem przekonana, że każdy wyniesie z tej opowieści coś dla siebie.


Recenzja została opublikowana w ramach współpracy z autorką.

18 komentarzy:

  1. Dziekuję. Bardzo piękna recenzja. Bije z niej dojrzałość piszącego. Pozdrawiam serdecznie ♥️
    Marta Nowik

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie rozpoczynam lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach przeczytać tę książkę. Być może właśnie jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale brzmi niezwykle zachęcająco. Zapisze sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam w planach. Pięknie Wiolu opisałaś tę książkę :-) . Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna okładka :) Jestem mega ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama okładka zachęca by sięgnąć do środka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na jesień będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio spodobały mi się tego typu książki, więc wezmę ten tytuł pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś dla mnie, uwielbiam takie lektury 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę czytałam i też bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ze mną rezonuje już sam tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  13. Siostra czytała tę lekturę i była nią zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czyli wypada przeczytać książkę... przed jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo podobała mi się ta książka. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger