Kara to nie wszystko – Izabela Szolc



"Samotności się nie słyszy (…) Ona po prostu jest".


Szalenie mocno ujęło mnie nazwanie przez autorkę swojej serii "brudną trylogią". To bowiem niezwykle wyraziste i trafne wyrażenie tego, co czytelnicy znajdą w jej poszczególnych tomach. Mowa o brudzie w życiu bohaterów, o brudzie społecznym i brudzie jednostkowym, wyzierającym z codzienności każdego z nas, którego trudno zmyć. Ta książka to wrzucony w kanwę gatunku literatury kryminalno-sensacyjnej, dosadny komentarz społeczny, przekonująco mocny i słuszny jednocześnie.

Izabela Szolc to urodzona w 1978 r. polska pisarka, felietonistka, nauczycielka, aktorka i scenarzystka. Zadebiutowała w 1997 r. opublikowanym w gazecie opowiadaniem pt. "Watykan". Tworzyła scenariusze do komiksów i filmów, uczyła kreatywnego pisania, grała role w serialach, a także w "Pianiście" Romana Polańskiego. Jest z pochodzenia łodzianką, a z wyboru warszawianką.

Nadkomisarz Anna Wilk walcząc z własnymi demonami, próbuje rozwikłać tajemnicę zabójstwa młodej studentki, której zmasakrowane ciało zostaje odnalezione blisko autobusowej zajezdni. W międzyczasie policjantka zauważa, że coś dziwnego dzieje się z aspirantką Polą, która w ukryciu boryka się z przemocą psychiczną pod postacią osobistego stalkera. Siostry Anny również nie radzą sobie z rzeczywistością, co w konsekwencji wywołuje ciąg nieprzewidzianych wydarzeń.

Najnowsza książka Izabeli Szolc, będąca jednocześnie drugą częścią jej trylogii to powieść opierająca się na kanwie kryminału, która jednak pełnokrwistym kryminałem z pewnością nie jest. Zbrodnia staje się bowiem dla autorki przyczynkiem do głębokiej analizy psychologicznej portretu współczesnej kobiety, mającej twarz Anny, Poli, Ewy czy też Kasi. Każda z tych kreacji mierzy się z niepodważalną i uprzywilejowaną pozycją mężczyzny, co niejednokrotnie wywołuje bunt i sprzeciw. Autorka ukazując skomplikowane życiorysy bohaterek naznaczone seksem oraz różnego rodzaju traumami i uzależnieniami od odżywek, kończąc na przemocy w różnych formach, szkicuje obraz Polki XXI wieku. Pomiędzy wierszami stawia także pytanie o to, jaka tak naprawdę jest dzisiejsza "słaba płeć". Płaszczyzna ta, wiodąca prym w powieści, skłania do szeroko zakrojonych przemyśleń w temacie nierówności oraz wielowarstwowego obrazu kobiety, począwszy od matki i żony, a skończywszy na kochance i ofierze.

"Kara to nie wszystko" staje się podczas lektury także mocno odczuwalnym komentarzem autorki nawiązującym do aktualnych wydarzeń politycznych i społecznych, jakie mają miejsce w naszym kraju. Izabela Szolc dosadnie punktuje skutki szerzenia się idei konserwatywnej rodziny, wplatając w fabułę informacje dotyczące działalności fundacji prokobiecej, co niewątpliwie staje się jej słusznym głosem w debacie społecznej. Wątek pomocy kobietom, które doświadczyły przemocy w różnej formie wywołuje sporo emocji, co z pewnością jest celowym zabiegiem autorki.

Trzeba przyznać, że odczuwalny, surowy język Izabeli Szolc, dość krótkie zdania i soczyste opisy, nierzadko wulgarnego seksu, mogą zniechęcać do lektury bardziej wrażliwego czytelnika. Z drugiej jednak strony, książka dzięki temu nie jest przegadana, a odbiorców nie nudzą rozwlekłe opisy, nie wnoszące niczego nowego do fabuły. Przy tym wszystkim, autorce nie można odmówić plastyczności i rzeczowego stylu pisania, nakierowanego na prozatorski konkret.

Izabela Szolc wraz ze swoją bohaterką Anną Wilk, zabiera czytelnika do świata dobrze znanego nam z codziennego życia, w którym kobiety mierzą się z własnymi demonami i ograniczeniami, jakie nakłada na nich prymat mężczyzn we współczesnym świecie. Dobitnie nie zgadza się na taki stan rzeczy, pokazując do czego może doprowadzić zaszczucie i poczucie bezkarności. W końcu, bezceremonialnie uzasadnia dlaczego czasami "Kara to nie wszystko". 




Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Harde

16 komentarzy:

  1. Widzę / czytam Wiolu, że książka się spodobała. Teraz siedzę - jak z pewnością wiesz - w czymś innym. Ale tytuł sobie zapisuję :) Pozdrawiam serdecznie, zaczytanego listopada ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh this sounds like a good thriller

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaintrygowała ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie skusiłabym się najpierw na pierwszy tom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dam się namówić na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Takiego seksu jak w opisie nawet nie znam, więc zaciekawiło mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęciłaś mnie, chętnie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. wiem, że ja tak się do tych cytatów, które podajesz odnoszę... ale wybierasz taaaaake mocne słowa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się świetna, lubię czytać o takich sytuacjach kobiet❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Brudna trylogia do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem bardzo ciekawa tej "brudnej trylogii".

    OdpowiedzUsuń
  12. I like your new photo on blog. You look so beautiful. This book seems very interesting. Thank you for sharing.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię książki z pogranicza kryminału i powieści obyczajowej. Taka była np.: seria Małgorzaty Rogali o policjantach ze stołecznego Wydziału Zabójstw, Sławku Tomczyku i Agacie Górskiej. W każdym z tomów poruszony był inny problem - handel żywym towarem, prostytucja, eksponowanie życia w internecie, molestowanie czy najzwyklejsza w świecie obsesja. I chociaż był trup, śledztwo itd., to było to na tyle bezkrwawe, że można było wczuć się w problem, który leżał u podstaw.
    Nie znam jeszcze książek Izy Szolc, ale po opisie widzę, że powinno nam być po drodze. Lubię twoje recenzje Wiolu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podoba mi się nawiązanie do aktualnych wydarzeń politycznych i społecznych oraz punktowanie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Fabula wydaje sie bardzo ciekawa. Zastanowie sie nad nia. Kurcze, tyle ciekawych ksiazek do czytania, tylko szkoda ze doba nie jest z gumy i wciaz za malo czasu na lekture. Ciagle brak mi na cos czasu a stosik ksiazek rosnie. Pozdrawiam serdecznie Wiolu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger