"Naga prawda" - Kate Büch





"Powoli coraz więcej niszczyłam. Tańczyłam nad przepaścią".


Szalona, bezkompromisowa, odważna, nieprzewidywalna i działająca bez ograniczeń – tak opisuje siebie autorka tej książki, po której lekturze trudno mi uwierzyć, że wszystko co zostało w niej opisane, wydarzyło się naprawdę. Pozostaje mi więc zatrzymać w sobie margines wątpliwości w tym zakresie wraz ze zdziwieniem, że autorka odważyła się obnażyć swoje życie aż do takiego stopnia.


Kate jako nastolatka zaszła w ciążę. Jakiś czas później, bez żadnego obmyślonego planu, opuściła bezpieczne mieszkanie i wraz z niemowlęciem wylądowała na dworcu Centralnym w Warszawie. Tam poznała ludzi z marginesu społecznego, parając się prostytucją. Bohaterka wyrwała się stamtąd za sprawą pewnego bogatego Niemca, który kochał ją do utraty tchu. Jednak niepokorna Kate, miała inne pomysły na swoje życie, które w końcu doprowadziły ją do więziennej celi oraz do utraty wszystkiego.


Trudno nie dziwić się temu, że w życiu jednej kobiety mogło wydarzyć się tyle niebezpiecznych, ohydnych, ale także dobrych chwil. Autobiografia Kate Büch to bowiem obszerna, bo ponad sześćsetstronicowa książka, obfitująca w takie wydarzenia i zwroty akcji, z których zaczerpnąć mógłby niejeden twórca powieści sensacyjnej i kryminalnej. Jest tu bowiem seks za pieniądze, orgie towarzyskie, udział w filmie porno, a także mafia, listy gończe za bohaterką, adwokaci oszuści oraz milionowe biznesy. Obok tego także bardzo wczesne rodzicielstwo, nieodwzajemniona miłość, nietrafione związki, lesbijski epizod oraz walka w więzieniu o kobiecą godność. Sporo jak na życie jednej, młodej przecież jeszcze kobiety?


Muszę przyznać, że z niedowierzaniem poznawałam historię burzliwego życia autorki, a każde kolejne, dość zaskakujące wydarzenia z jej życia, wywoływały moją wzrastającą konsternację. Smaczku całości dodawały pewne epizody, jak chociażby ten z usługami seksualnymi dla pewnego znanego polityka, którego tożsamość bardzo łatwo rozszyfrować. Czy też ten ukazujący walkę Kate z pewnym kapelanem kościoła, który w więzieniu dla kobiet wykorzystywał seksualnie osadzone. Czasami podczas tej lektury czułam się jak podczas czytania wielowątkowej powieści akcji, a nie autobiografii.


Jestem przekonana, że Kate Büch opisała z takimi detalami swoje życie, aby pozbyć się nieco ciążącego na niej balastu oraz, aby przestrzec inne kobiety przed zbyt cienką granicą pomiędzy tym, co odważne, a tym co głupie i bezmyślne. Nie zamierzam oceniać wyborów autorki, gdyż jej filozofia życiowa stanowi zupełne przeciwieństwo mojego stosunku do wielu spraw. A każdy ma przecież prawo żyć na własnych zasadach, popełniając błędy i wyciągając z nich naukę na przyszłość. Pierwszy tom tej autobiografii pozostaje otwarty, liczę więc na to, że w przyszłości pojawi się kontynuacja losów autorki, gdyż pomimo mojego ambiwalentnego stosunku do niej samej, jestem ciekawa, w jakim kierunku potoczyło się jej burzliwe życie.



Egzemplarz recenzencki otrzymany od autorki.

14 komentarzy:

  1. Nie przepadam za biografią, więc tym razem odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie planuję czytać :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno nie dla mnie. Myślę, że bohaterka, która w ten sposób kieruje swoim życiem, za bardzo by mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biografie to specyficzny gatunek. Bardzo często zdążają się słabo i rozwlekle napisane. Ta książka wydaje się dość ciekawa, może ze względu na osobę której dotyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja uwielbiam biografie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej na razie ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogólnie nie jestem fanką biografii, ale ta historia mnie przekonuje, więc z chęcią poznałabym życie tej kobiety :)

    Zapraszam do siebie po krótkiej przerwie lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze powiedziawszy nie miałam pojęcia, że żyje lub też żył, ktoś taki jak Kate Buch... zresztą nawet czytając Twoją recenzję, nie uważam by osoba ta miała się czym pochwalić. Raczej nie moja bajka

    pozdrawiam

    Czytanka na Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mialam pojęcia o tej osobie. Ale warto wiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie moja bajka, więc odpuszczę sobie tę pozycję.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mieszane odczucia. Nie mówię nie ale jakoś specjalnie nie będę szukała tej książki

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie cienka jest granica między odwagą a bezmyślnością.Książki raczej nie planuję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger