"Wigilijna opowieść" - Janusz Niżyński




"Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jakimże świetnym wynalazkiem służącym ludzkości jest śmierć!".




Jak mocno trzeba kogoś kochać, by dopuścić się takiego poświęcenia. Czy kochanie usprawiedliwia przekraczanie wszelkich, możliwych granic? I czy gdybyście mieli taką możliwość to zrobilibyście wszystko, aby przedłużyć życie ukochanej osobie? Takie refleksje wywołała we mnie krótka minipowieść Janusza Niżyńskiego.


Janusz Niżyński to z wykształcenia inżynier, a z zamiłowania meloman i publicysta. Autor od ponad dwóch dekad uprawia działalność literacką, której wizytówką jest jedna z najstarszych stron w polskim internecie janusz.nizynski.pl W jego dorobku można znaleźć powieści, netowiska oraz bajki dla dzieci i dorosłych, a także felietony zamieszczane w prasie ogólnopolskiej i korporacyjnej.


Do drzwi Michała puka Kasia, która szuka swojego prawdziwego ojca i jednocześnie ucieka przed swoim ojczymem pragnącym ją poślubić. Michał ratuje bohaterkę przed porwaniem, ale to dopiero początek ich kłopotów Młodzi muszą walczyć o swoją miłość z mężczyzną, który w imię tego uczucia, zaprzedał duszę samemu diabłu.


"Wigilijna opowieść" to dość krótka historia łącząca w sobie elementy realizmu i fantastyki, przypominająca nieco baśniową konwencję. Konstrukcja zdarzeń fabularnych nie jest skomplikowana, a schemat kompozycyjny tego utworu oparty został o znany czytelnikom motyw triumfu dobra nad złem. Przenikanie się świata realnego z nadprzyrodzonym, w tym wypadku iście diabelskim, wywołuje szereg pytań o istniejące normy moralne i granice ludzkich pragnień. Jest więc mrok, ciemność, ale także miłość, oraz odwieczna walka dobra ze złem.


Janusz Niżyński wykreował niezwykle mroczną postać Baśniewskiego - ojczyma Kasi, który jak się okazuje jest lampilighterem, czyli latarnikiem. To kreacja pobudzająca wyobraźnię, której historia życia wywołuje wiele pytań o granicę pomiędzy prawdziwą miłością, a jej despotycznym pragnieniem. Autor funduje czytelnikowi wędrówkę w przeszłość Baśniewskiego, która to ukazuje pełne spektrum wydarzeń, jakie doprowadziły go do miejsca, w którym obecnie się znajduje. Historia jego miłości do Catariny wywołuje przerażenie, ale także swego rodzaju litość. To bohater dość niejednoznaczny, a takich lubię.


Historia Michała i Kasi to jednak przede wszystkim sensualna opowieść o miłości, takim prawdziwym uczuciu, które zdarza się tylko raz. Podobnie jest z historią Baśniewskiego i Catariny, jednak tutaj miłość przeradza się w chore pragnienie posiadania kogoś na wieczność, co wywołuje określone skutki. Nadprzyrodzony wątek jedynie dodaje tej warstwie swoistego dreszczyku emocji.


Janusz Niżyński swoją prozą skłania do zadania sobie kilku pytań, ale nie udziela jednoznacznej odpowiedzi w ich warstwie moralnej. Otwarte zakończenie "Wigilijnej opowieści" można definiować różnorako, podobnie jak ludzkie pragnienia i obsesje. Warto się z takim podejściem skonfrontować czytając tę krótką minipowieść, na którą wystarczy wam zarezerwować sobie jeden wieczór.



Książkę zakupicie w sklepiku autora - KLIK


Wpis powstał w ramach współpracy z autorem.

16 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem tej opowieści... ostatnie moje spotkanie z książką tego Autora było...ciekawe, jednak ciężkostrawne;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak sie kocha to zrobi sie wszystko
    nawet idac po trupach

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam książek tego autora. Zaciekawiłaś mnie tą pozycją ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam też fragment na Legimi i jestem bardzo ciekawa całej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się interesującą lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O prawdziwej miłości zawsze warto poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  8. Autor zupełnie mi nieznany, ale chyba trzeba nadrobić zaległości i poznać jego twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę mam ochotę poznać tę opowieść. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie o niej piszesz, ale nie do końca jestem przekonana do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł bajkowy wręcz. Chętnie przeniosła bym się w okresie przed świątecznym w świat baśni. Na razie odstawiam na bok inne tematy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem na tak. Bardzo lubię takie historie o miłości zdarzającej się tylko raz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger