"Lilith" - Mateusz Piotrowski






"Czasami mówimy rzeczy

Które sami chcielibyśmy usłyszeć

I podziwiamy

Innych

Za spełnianie

Naszych własnych marzeń".




Poznajcie Lilith – według niektórych pierwszą żonę Adama, a według innych demona, upiorzycę groźną dla kobiet w ciąży. Być może była pierwszą kobietą stworzoną na Ziemi, a być może nie – pewne jest jedynie to, że jej postać uosabia wszystko to, czego ludzie boją się i wstydzą od wieków. Nie bez przyczyny tomik ten posiada taki tytuł - znajdziecie w nim bowiem to wszystko, nad czym pochylacie się każdego dnia swojego życia.


"Lilith" to zbiór współczesnej poezji składający się z 84 wierszy.


Podmiot liryczny w wierszach Mateusza Piotrowskiego jest młodym, współczesnym mężczyzną z którym trudno nie utożsamiać samego autora, a który poprzez swoje strofy opowiada o tym, jak widzi swoje życie w XXI wieku, co czuje, co go gnębi i z czym nigdy się nie pogodzi. Wszystkie te wiersze stanowią swoistą analizę aktualnych postaw życiowych i wartości jakie wyznajemy. Jest więc bardzo gorzko, często smutno, ale równocześnie tak prawdziwie.


Z ilości wierszy zawartej w tomiku można byłoby spokojnie stworzyć dwa zbiory poezji, a jednak podczas ich poznawania, nie odczuwałam przesytu ilością. Poeta w swoich wynurzeniach dotknął tak wielu tematów, tak wielu problemów, że w zasadzie jest w nich wszystko. Odniesienia dotyczące moralności, wymiaru sukcesu, narzucania pewnych postaw, samotności, ceny popularności i wartości marzeń to obszary wokół których skupia się podmiot liryczny. Mam także wrażenie, że mężczyzna najbardziej nie może pogodzić się z marionetkowością swojego losu, który uwikłany w systemowe układy, musi w nim trwać. Poeta jest trafnym obserwatorem, ale także bazuje na własnych doświadczeniach, co daje się odczuć podczas czytania tomiku. A to dla mnie niezwykle ważne – pierwiastek własny zawsze bowiem ożywia słowa.


"Dzisiaj odpuszczę ale od jutra

Od jutra już na pewno

Sprawię żeby było inaczej".


Mam kilka swoich faworytów wśród wszystkich liryk. "Weltschmelc" poprzez słowa klucze obnaża instagramowe, idealne życie. Ten wiersz jest tak mocno dosadny, jak "przeciętne cele w życiu" i "cudowny lifestyle". "Literacki burdel" już samym, kontrowersyjnym tytułem wiersza zwrócił moją uwagę i zabrał literaturę tam, gdzie teoretycznie nie ma dla niej miejsca. Nie dziwię się że wiersz "Sumy neapolitańskie" został zamieszczony na końcu. Pełen humoru, wyszukanej ironii autora i sarkazmu odnoszących się do własnej twórczości. "Korpofilia" to natomiast wiersz będący zwieńczeniem wszystkich innych odnoszących się do współczesnego niewolnictwa w korporacjach.


W swojej osobistej klasyfikacji, dzielę poezję na metaforyczną, pełną symboli i ukrytych znaczeń oraz na dosłowną, czyli taką, w której nie trzeba czytać pomiędzy wierszami, czy też doszukiwać się drugiego dna. Tomik Mateusza Piotrowskiego z pewnością należy do tej drugiej kategorii, co wcale nie oznacza, że lirykę taką czyta się łatwiej. Autentyczność przekazu poety jest bowiem swoistą trampoliną do pojawienia się myśli własnych u odbiorcy, a użyte wulgaryzmy tylko wzmacniają ten efekt.


Podmiot liryczny w jednym z wierszy mówi, że "ten świat na trzeźwo jest nie do zniesienia". Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, skoro miliardy istnień ludzkich powielają te same błędy, a demoniczna Lilith swoją ciągłą obecnością podkreśla tę występującą powtarzalność. Poznajcie koniecznie lirykę Mateusza Piotrowskiego, gdyż to interesująca, poetycka wędrówka po meandrach naszych obsesji.


Wpis powstał w ramach współpracy z autorem.

17 komentarzy:

  1. ja za poezją obecnie nie przepadam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej sobie odpuszczę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie przepadam za poezja chociaz z opisu wydaje sie fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Poezja, to raczej nie dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej odpuszczę sobie te książkę. Jakoś z poezja nie jest mi do pary :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. czasem mam ochotę poczytać dobre wiersze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno nie czytalam żadnej pozycji napisanej wierszem

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie mam sporą kolejkę do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też mam sporą kolejkę do czytania, ale cieszę się, że pojawiła się na Twym blogu poezja , pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa, czy do gustu najbardziej przypadłyby mi te liryki, które Tobie :) Może będę miała okazję się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za poezją, ale przytoczone przez Ciebie cytaty są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie za bardzo lubię współczesną poezję, wolę wiersze Baczyńskiego, Poświatowskiej, czy z tych nowszych: Herberta i Szymborskiej. Więc chyba nie sięgnę po ten tomik...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawiam się czy to książka dla mnie. Trochę się jej obawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno nie czytałam poezji, a przytoczone przez Ciebie cytaty są tak ciekawe, że chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger