"Jak upolować pisarza?" - Sally Franson








"Tylko wyjątkowi ludzie i wyjątkowe książki – które przypominają ci, że owszem, jakiś czas temu umarłeś, ale wciąż możesz powrócić do życia – pomagają ci je odzyskać".




Nie można gubić w życiu swoich marzeń, gdyż bez nich w zasadzie nie istniejemy. Łatwo także pomylić spełnianie cudzych pragnień z własnymi. Czasami trzeba więc upaść na samo dno, by w końcu się od niego odbić i zacząć robić coś dla siebie. Upadek taki musi być jednak bardzo, bardzo bolesny.

Sally Franson uzyskała tytuł licencjała nauk humanistycznych w Barnard College oraz tytuł magistra sztuk pięknych na Uniwersytecie Minnesoty. Autorka mieszka obecnie w Minneapolis.

Casey Pendergast jest cenioną pracownicą agencji reklamowej. Bohaterka świetnie zarabia, lubi luksus, jest bezwzględna, a jej drugie imię to bezczelność. Pewnego dnia jej szefowa wpada na pomysł zatrudniania znanych pisarzy do pewnych kampanii reklamowych. Pierwszym zadaniem Casey jest zdobycie podpisanej umowy przez przystojnego pisarza Bena. Tak rozpoczyna się powolny upadek bohaterki, który będzie ją słono kosztował.

Czytając zamieszczony przeze mnie wyżej opis, pewnie myślicie sobie, że to kolejny romans obyczajowy i w zasadzie wszystko można już w fabule tej książki przewidzieć na samym początku. Ja też tak myślałam i okazało się, że byłam w dużym błędzie, gdyż "Jak upolować pisarza?" to przede wszystkim historia o zatraceniu się w ambicji i w luksusie, a co za tym idzie, o odkrywaniu siebie na nowo. Miłości wbrew pozorom nie ma w tej książce zbyt wiele – jest za to mnóstwo przemyśleń o tym, jaką drogę życia obieramy i jak często jej szlak mija się z naszymi wyobrażeniami.

Jako nałogową pożeraczkę książek wszelakich, bardzo zaintrygował mnie pomysł na wplecenie w fabułę powieści, świata pisarskiego. Są więc różni pisarze, których Casey podczas swojej pracy stara się przekonać do udziału w kampaniach. Jest także Susan - zbuntowana przyjaciółka głównej bohaterki, która jako początkująca od kilku lat pisarka, uczęszcza na liczne wieczory autorskie i pogardza stylem życia Casey. Jest także księgarnia i program telewizyjny o książkach. Jak więc widać moich ulubionych literackich wątków jest mnóstwo, a ja po cichu marzę sobie o tym, by w naszym kraju także opłacało się tworzyć kampanie z udziałem pisarzy oraz realizować w telewizji programy o książkach.

Bardzo ważnym tematem, który Sally Franson porusza na łamach swojej powieści jest także wszechobecny hejt w sieci i szybkość z jaką można poprzez internet, zniszczyć komuś życie. Sytuacja, jaką autorka ukazuje w tej historii z pewnością przydarzyła się w nieco mniejszej skali tysiącom osobom na całym świecie. To przerażające, jak nietrudno w tych czasach o ludzką krzywdę, nie wychodząc nawet z domu.

Podczas lektury "Jak upolować pisarza?" jest zabawnie, ale trudno nie poczuć także smaku goryczy obecnego przy perypetiach głównej bohaterki. Towarzyszenie kolejom jej życia, umocniło mnie w przekonaniu, że trzeba spełniać swoje marzenia, gdyż od tego zależy nasze szczęście i powodzenie. Chciałabym umówić się z Casey na kawę. Jej inspirująca historia, otulona literackim szalem, niezmiernie mnie bowiem urzekła.


Egzemplarz recenzencki otrzymany od Wydawnictwa Znak


25 komentarzy:

  1. Wspaniała recenzja, książka wydaje się być rewelacyjna bardzo bym chciała ją przeczytać muszę przemyśleć poważnie jej zakup :D
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio czytałam dość negatywną recenzję tej książki, ale widzę, że nie jest taka zła. Może dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tytuł po części mnie intryguje, a po części obawiam się, że nie dobrnęłabym do końca. Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat tej książki nie planuję czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba się nie skuszę. Książka wywołuje mnóstwo kontrowersji, jednym tak jak tobie się podoba, innym wprost przeciwnie. Mnie do niej nie ciągnie, a więc nie będę na siłę po nią sięgała 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. To są moje klimaty, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że historia głównej bohaterki urzeka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny cytaty na początku! A i sama historia wydaje się warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomimo że nie jest to romans obyczajowy...na co sugeruje opis...jestem zainteresowana fabułą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie przeszłabym obok tej książki obojętnie, ale po Twojej recenzji chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęciłaś mnie do polowania na tę książkę, wpisuję na listę "do przeczytania" :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam, ale mi się niestety ta książka nie podobała.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czy to lektura dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś mnie Wiolu do niej nie ciągnie, ale cieszę się, że Ty tak dobrze się w niej odnalazłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Interesuje mnie przedstawienie świata pisarskiego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam o tej książce wiele dobrych opinii i Tobie również bardzo się spodoba la. Myślę, że kiedyś ta książka wyląduje na mojej półce, ale jeszcze nie wiem kiedy. Niemniej na pewno kiedyś to się stanie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. "Jak upolować pisarza" z całą pewnością spodoba się takim "nałogowym pożeraczom książek", jak Ty, a sam pomysł na fabułę jest naprawdę oryginalny. Całość czyta się bardzo przyjemnie, jest zabawnie, momentami gorzko, chwilami smutno, ale z pewnością warto po tę książkę sięgnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mało kiedy sięgam po powieści, ale na tą chyba się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze powinniśmy walczyć o spełnienie swoich marzeń...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger