"Syn zakonnicy" na mojej półce




Ta historia zmroziła krew w moich żyłach. Jak to bowiem możliwe, że miejsce, które powinno być siedliskiem dobra, pomocy i miłosierdzia, może stać się wylęgarnią najgorszych nikczemności? I z pewnością nie byłabym tak zszokowana, gdyby nie fakt, że ta powieść została oparta na faktach, czyli na prawdziwej historii Ewarysta Walkowiaka, o której możecie przeczytać w internecie.

Najnowsza powieść Joanny Jax została wydana pod moim patronatem medialnym. W swojej recenzji tej książki napisałam, że miłośnicy twórczości autorki będą z pewnością ukontentowani tą powieścią, gdyż znajdą w niej wątek wojenny.

Dedykacja Joanny Jax.

Moja rekomendacja w środku książki.

Jeśli zainteresowała was ta książka, bądźcie czujni wieczorem - mam dla was dwa egzemplarze "Syna zakonnicy". Konkurs pojawi się za kilka godzin na blogu.


14 komentarzy:

  1. Książka już na mnie czeka. Lubię kontrowersyjne książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudne i emocjonalne tematy porusza ta autorka. Być może sięgnę. Gratuluję patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka bardzo mnie intryguje, bo historia Pana Ewerysta jest związana z moim regionem, a po mężu nazywam się Walkowiak. Gratuluję ciekawego patronatu.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Really beautiful !!! Have a good sunday








































































    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję tylu wyróżnień :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo czekam na konkurs, bo czuję, że to książka dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyjemnego czytania życzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi bardzo ciekawie. Myślę, że ta książka może mnie zainteresować :)
    Pozdrawiam,
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej powieści, ale nie przypuszczałam nawet, że to historia oparta na faktach. Koniecznie muszę po nią sięgnąć w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze, to ten tytuł i okładka bardzo zachęcają do sięgnięcia po tę lekturę. I mam nadzieję, że to uczynię i nie zapomnę o niej i kiedyś dorwę ją w swoje ręce.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/buntowniczka-z-pustyni-alwyn-hamilton.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy nie byłaby za mocna ta książka dla mnie ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie slyszalam o tej historii wcześniej, lecę sprawdzić Twoją recenzję, bo mnie zaintrygowałaś.
    Gratuluję kolejnego patronatu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To przerażające, że takie rzeczy się dzieją...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger