"Bursztynowy anioł" – Anna Tabak









Recenzja przedpremierowa.
Premiera - 27 lutego 2017 r.



"Co można zrobić dla kogoś, kogo się kocha i zupełnie się to spieprzyło? Podarować mu to, do czego najmocniej tęskni, oczywiście".




Napisanie mądrej, poruszającej bardzo ważne tematy i zarazem lekkiej oraz śmiesznej powieści obyczajowej, nie jest wcale łatwym zadaniem. Zestawienie ze sobą odpowiednich proporcji emocji, jakie pisarz musi zawrzeć w fabule, by książka zarówno inspirowała, jak i stawała się zalążkiem do szerokiego spektrum refleksji to naprawdę ciężka praca. Myślę, że "Bursztynowy anioł" należy właśnie do tego typu książek – wzrusza  i bawi, a do tego każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Anna Tabak pochodzi z Podkarpacia, od kilku lat mieszka w Krakowie. Absolwentka finansów i rachunkowości, która lubi czytać, wylegiwać się na kanapie i jeść czekoladę. Ma słabość do cytatów, obrazów, fotografii. Szczęśliwa mama swojego synka i żona świetnego faceta. "Bursztynowy anioł" to jej debiut literacki, którego fragmenty publikowała na swoim blogu.

Asia to zwyczajna studentka ekonomii, która zostaje nagle porzucona przez swojego wieloletniego chłopaka dla którego poświęciła marzenie o aktorstwie. Bohaterka nie znosi kierunku, który studiuje, a rodzina nie daje jej potrzebnego wsparcia. Niespodziewanie życie Asi ulega zmianie, gdy poznaje idealnego mężczyznę, niemal księcia z bajki oraz zdobywa nowego przyjaciela, swoją pokrewną duszę. Bohaterka dzięki temu zaczyna zmieniać swój stosunek do wielu spraw.

"Bursztynowy anioł" to ciepła i optymistyczna opowieść o perypetiach dwudziestokilkuletniej, młodej dziewczyny, której problemy i zawirowania życiowe dotknęły niemal każdą kobietę, która będzie czytała tę książkę. To powieść skierowana głównie do czytelniczek, jednak nie ograniczałabym ich przedziału wiekowego do jakichkolwiek widełek, gdyż rozterki Asi są bliskie każdej z nas – dwudziestolatce, trzydziestolatce itd. Autorka dotyka bowiem takich uniwersalnych tematów, jak prawdziwa miłość, przyjaźń, dążenie do realizacji marzeń, skala poświęcenia się dla innych, zazdrość i życiowe błędy. Dotyka w sposób poważny, ale także wywołując na twarzy uśmiech - swoistą otoczkę, która historię Asi czyni lekkostrawną, pozbawioną niepotrzebnego patosu i moralizatorstwa. Najważniejszym elementem tej powieści jest to, że każdy, niezależnie do wieku, znajdzie w niej coś dla siebie. 

Motywem przewodnim debiutu Anny Tabak jest miłość, której autorka ukazała rożne oblicza. Pierwszej miłości, zamienionej na przyzwyczajenie, która zbyt często po jakimś czasie się wypala. Miłości intensywnej, pełnej namiętności, która również szybko płonie i równie szybko gaśnie. Jest także w tej książce miłość oparta na pokrewieństwie dwóch dusz, miłość, którą czasami ciężko dojrzeć przez pryzmat przyjaźni. Wszystkie te uczucia dotykają Asi, której to podczas czytania tej książki, bardzo mocno kibicowałam w tym, aby w końcu dojrzała to, co najbardziej wartościowe w jej życiu. Cała kreacja psychologiczna bohaterki – nieco zwariowanej, nieco pechowej, ale przy tym dobrej i uczciwej dziewczyny, wywoływała we mnie dość często pozytywne uczucia. Wątek jej niespełnionego marzenia, o który w końcu zaczęła walczyć, kupił mnie natomiast w całości.

Debiut Anny Tabak opowiada o tym, co w życiu każdego z nas najważniejsze – o prawdziwej miłości, o bezwarunkowej przyjaźni i o urzeczywistnianiu własnych marzeń. To niezwykle optymistyczna lektura, pełna zwariowanych życiowych perypetii, okraszonych sporą dawką humoru. Książka przy lekturze której uwierzyłam, że wszystko jest możliwe.




Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka




30 komentarzy:

  1. Nie sądzę, aby ta książka była obowiązkową do przeczytania. Myślę, że nie znajdę w niej nic najzwyczajnego, co mogłoby mnie rzucić na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie sobie, więc jeśli znajdę w bibliotece, to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią zapoznam się z tą pozycją po jej premierze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio mam ochotę właśnie na takie lekkie, kobiece powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Któż nie lubi jeść czekolady? Czekolada + książka to zawsze dobre połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ... właśnie ją czytam :-) ... pozdrawiam ciepło :-) ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowała mnie totalnie. Chętnie po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie pozytywne książki są niezbędne w moim życiu, nagle okazuje się, że jednak świat, który na chwilę zszarzał, znów jest kolorowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. już sama okładka jest magiczna, a w dodatku jej treść, lekka i kobieca... idealna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Też mi się wydaje, że napisanie dobrej powieści obyczajowej nie jest łatwe, szczególnie że jest ich na rynku całe mnóstwo i wszystko w zasadzie już było. Ale tym bardziej cieszy, że jednak powstają kolejne, które można pozytywnie ocenić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna powieść. Na mnie zrobiła spore wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Widać, że autorka z pełnym oddaniem przedstawiła różnorodne obrazy miłości. Jestem zainteresowana tym tytułem od momentu, gdy przeczytałam u Ciebie zapowiedź tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  13. pozytywna ale bez szału dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. choć nie przepadam za obyczajówkami, to powiem, ze tą mnie zaciekawiłaś :)
    rzeczywiście trudno dzisiejszych czasach o dobrą powieść obyczajową. A tu bohaterka w moim wieku, ja akurat mam sporo wątpliwości życiowych... czyżby książka dla mnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje się taka... zwyczajna. Tym razem zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zysk ostatnio zaskakuje i wydaje coraz lepsze książki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem bardzo ciekawa tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja podziękuję, ale wierzę, że książka znajdzie rzesze czytelników, którzy będą nią zachwyceni - po prostu musi trafić na dobry grunt :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że będzie w moim guście- jak spotkam to przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak najbardziej lektura dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Optymistycznych lektur nigdy nie za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się klimat tej książki, zachęca lekkość, więc będę miała ją na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę, że mogłaby mi się spodobać. Z tego jak ją przedstawiłaś, wnioskuję, że to bardzo "życiowa" książka. Jak tylko będę miała okazję, to po nią sięgnę. Póki co leci na półkę "chcę przeczytać" :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tyle książek, a tak mało czasu, więc raczej sobie ten tytuł odpuszczę. Staram się teraz nadrabiać czytelnicze zaległości z poprzednich książkowych zakupów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię takie powieści, lekkie i przyjemne, do tego o miłości. Cieszę się, że trafiłaś na udany debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam takie książki na pewno mi się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  27. Już sama okładka mnie kupiła :D!

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię tego typu książki, zwłaszcza jeśli niosą ze sobą piękne i ważne przesłanie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger