Bajki Disneya czy lektury szkolne, czyli co wybrać?








W ostatnich dniach w kioskach pojawiły się dwie kolekcje książek dla dzieci. Tego samego dnia mój mąż upolował dla mnie obydwa pierwsze tomy, dzięki czemu mogę wam dzisiaj powiedzieć, którą z tych kolekcji warto wybrać, jeśli macie taki sam dylemat jak i ja. Bajki Disneya czy lektury szkolne - oto jest pytanie!

Pierwszy tom kolekcji nazwanej "Kanon literatury dziecięcej" niestety już na samym początku mnie nie zachwycił. Oglądając zwiastun reklamowy tej serii byłam bowiem pewna, że każda książka będzie wydana w formacie A-4 w sztywnej oprawie. Tymczasem, mamy format zwykłej książki i nieco usztywnioną oprawę, która łatwo się wygina.

W książce występuje bardzo mało ilustracji, a jeśli takowe są, to jedynie czarno-białe, pomimo tak kolorowej i trafionej okładki. Na pewno sporym plusem jest duży format czcionki tekstu.

 Pierwszy tom można kupić za 7,99 zł, kolejne w prenumeracie po 10 zł.

Pierwszy tom z serii "Złota kolekcja bajek" Hachette już na samym początku mnie oczarował samą stroną wizualną. Otóż format jest porównywalny do poprzedniej kolekcji, jednak nieco szerszy, ale zachwyca twarda oprawa ze złoceniami. "Król Lew" wygląda dzięki temu bardzo elegancko.

Książka zawiera przede wszystkim piękne ilustracje z klasycznych bajek Disneya. Muszę przyznać, że te obrazki są śliczne. Jeśli chodzi o tekst to także występuje duża czcionka.

Do pierwszej książeczki dołączono plakat z grą planszową, a wszystko to w cenie 1,90 zł. W drugim tomie, który będzie kosztował 4,99 zł dodana zostanie miarka wzrostu. Kolejne tomy w prenumeracie po 9,99 zł. 


Jeśli myślicie o prenumeracie tych kolekcji, to cenowo wykosztujecie się mniej więcej tyle samo. Ja zdecydowałam się jednak na "Złotą kolekcję bajek" ze względu na o wiele ładniejsze wydanie, które przy pierwszym tomie mnie zachwyciło. Ważnym powodem przemawiającym za tą decyzją jest także to, iż wiele książek dostępnych w kolekcji "Kanon literatury dziecięcej" już posiadam, więc nie ma sensu powielać tych samych tytułów.

Jestem ciekawa, czy zdecydowaliście się na prenumerowanie którejś z tych kolekcji?

36 komentarzy:

  1. Kocham Króla Lwa :) to bajka mojego dzieciństwa :) ale wywołałaś we mnie cudowne wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybór trudny. Postawiłabym na kolekcję lektur, bo dobrze pamiętam czasy, kiedy w całym mieście (a nie jest takie małe) nie można było zdobyć danej lektury w żadnej bibliotece. A bajki Disneya wolę oglądać :)
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany! Te bajki Disney'a będę chyba kupowała!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszej serii nawet nie kupowałam, bo już w kiosku widziałam, że mnie nie zachwyci. Król lew za to mnie oczarował, i do tego gra - cudo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo wszystko zdecyduje się na lektury szkolne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A myślałam, że bardziej zachwyci Cię ten kanon lektur... zresztą oni dziwnie chcą, żeby za tę prenumeratę płacić od razu z góry, a przy bajkach Disneya płaci się co miesiąc za 4 tytuły. Zamówiłam Disneya rzecz jasna:).

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupiliśmy Króla Lwa, ale nie będziemy kupować żadnej z tych kolekcji... raz że za dużo by się powtarzało, dwa za dużo kasy naraz...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mam potrzeby decydować się na jedną z serii, ale przyznaję, że wydania bajek Disneya bardziej mnie do siebie przekonują. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A według mnie oba warianty mają tak kiepskie wydanie, że nie pokuszę sie o żadne. Lektury z cienką oprawą i czarno-białymi grafikami kompletnie nie podeszły mojemu dziecku, a Król Lew jest tak cieniutki, że szkoda w ogóle zawracać sobie nim głowę. Lepiej zainwestować w porządne książki. Zarówno na regale ładniej wyglądają, jak i dzieciak ma większą frajdę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Król Lew - byłam na tym w kinie....

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie skuszę się na żadną kolekcję. Przez jakiś czas chodziło za mną to wydanie bajek Disney'a, ale stwierdziłam, że dużo ładniej były wydawane te bajki w latach 90-tych. Dlatego też takich wydań szukam w internecie. Mam już "Króla lwa" i jest dużo ładniejszy niż ten tutaj :)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  12. "Złota kolekcja bajek" bije na głowę lektury szkolne. Myślę, że książki dla dzieci, które dopiero zaczynają naukę powinny być bardziej kolorowe, aby zachęcać dzieci do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałam kupić "Króla lwa", ale nie dostałam w moim kiosku. Jak gdzieś ujrzę to kupię. Mam nadzieję, że się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie pozostaje nic innego, jak zbierać obie kolekcje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ze względu na troche ciężką sytuację finansową nie decyzuje sie na żadna kolekcję, mężowi bardzo ta złota się podoba, ale troche szkoda mi 10 zł na 25 stron bajki w twardej oprawie wolę to wydać na inne kolekcje książek, też tom 10 zł a nieco grubsza

    OdpowiedzUsuń
  16. Będę płakać, bo nigdzie nie mogę dostać ,,Króla Lwa''. Odwiedziłam niemal wszystkie kioski i sklepiki w mojej okolicy i wszędzie wykupiono :(

    OdpowiedzUsuń
  17. ja zawsze z sentymentem króla lwa będę wspominać:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ze wzgledu na wiek mioch dzieci, zdecydowałam się na Disney'a. Piękne ilustracje, twarda oprawa. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdybym miała kupować, to pewnie zdecydowałabym się na tę drugą kolekcję, z uwagi na stronę wizualną:) Po tej pierwszej spodziewałam się twardej oprawy i pięknych ilustracji.

    OdpowiedzUsuń
  21. Duża czcionka i wiele ilustracji to podstawa dziecięcej literatury więc szkoda, że pierwsza kolekcja tego nie ma ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak myślałam, że na blogu będzie post, bo zaglądałam na instagram do Ciebie :)
    Książki na początek kupię obie, zobaczymy na którą syn się zdecyduje. Choć ja bym wybrała lektury ale ja, to ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. W moim rodzinnym domu nadal są moje bajkowe kolekcje na które zawsze naciągałam rodziców gdy byłam dzieckiem;) Gdy kiedyś będę miała dzieci to na pewno będę miała im co czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  24. W sumie na żadną, ale druga bardziej do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba zaprenumeruje Mii Disneya ;) Seria wygląda naprawdę świetnie

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdumiewająca cena :) Ja prenumerowałam kiedyś Kubusia Puchatka, mam te książki do dziś :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja się nie skuszę na ani jedną ani drugą.Kolekcję bajek Disneya formie książki mam pokaźną, więc nie potrzebne mi powielanie tytułów, jeśli chodzi zaś o lektury szkolne zastanawiała mnie ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam pierwszy tom z kolekcji Disneya, ale nie będę kupowała wszystkich tylko te ulubione bajki z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie skuszę się na żadną z kolekcji, bo raczej nie moje klimaty, a i te tytuły, które bardziej mnie interesują z tych kolekcji, już dawno mam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zaprenumerowałam Disneya dla mojego czterolatka. :) Już kiedyś chciałam mu kupić książki Disneya i szukałam po allegro i księgarniach internetowych, ale zazwyczaj były to wybrakowane kolekcje, które ciężko dostać. Dobrze, że się wstrzymałam i nie kupiłam, bo ta Złota Kolekcja zapowiada się naprawdę całkiem fajnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. "Złota kolekcja bajek" faktycznie jest piękna. Sama zastanowię się nad tym, czy nie zainwestować w nią i nie zaprenumerować dla mojej Martynki. Ta druga seria faktycznie robi fałszywe wrażenie. Po takiej okładce spodziewałabym się czegoś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  32. Bajki Disneya wydająsię oczywistym wyborem, chociaż lektury się przydadzą w szkole... chyba zapoluję na obydwie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja się na te kolekcje nie skuszę, bo na razie i tak nie miałabym komu tych książeczek czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Na razie nie mamy potomstwa (dopiero minęły dwa miesiące od ślubu), ale pomimo szaty graficznej wybrałabym treść, czyli 'Kanon bajek'. Miałam całą trylogię Kleksa z ilustracjami Szancera, ale moja mama oddała ją kuzynostwu. Jeszcze byłam młoda i nie dałam zakazu oddawania MOICH książek. No więc chciałabym odzyskać tę serię. Przypomniałaś mi o tej niepowetowanej stracie!!!!!!
    No 'Disney'e' jakoś nie przemawiają do mojego serca, są zbyt jednakowo ilustrowane.

    No a jak będę miała dzieci to i tak pewnie będę im kupować to, co same zechcą. Chodzi o książki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger