"Siedem listów z Paryża" już niebawem w księgarniach!













„To prawdziwa historia” pisze w pierwszych zdaniach swojej książki Samantha Vérant. Autorka po dwudziestu latach odnalazła mężczyznę, z którym jako dziewiętnastolatka spędziła jeden dzień w Paryżu. Dziś jest szczęśliwą żoną, a swoją niezwykłą historię opisała w powieści „Siedem listów z  Paryża”. W księgarniach już od 8 czerwca.


Tytuł: „Siedem listów z Paryża” 
Autor: Samantha Vérant
Liczba stron: 368
Data premiery:  8 czerwca 2016
Wydawnictwo Muza SA


Podczas podróży po Europie, dziewiętnastoletnia Samantha poznaje Jean-Luca – przystojnego Francuza, specjalistę od astronautyki. Spędzają razem jedną dobę, włócząc się po ulicach Paryża. Gdy dziewczyna wraca do domu, okazuje się, że Jean-Luc przysłał jej siedem pięknych listów miłosnych. Nie odpisuje mu. Dwie dekady później, stojąc na progu rozwodu i zastanawiając się, co w jej życiu poszło nie tak, Samantha odnajduje stare listy. Emocje wywołane lekturą sprawiają, że kobieta postanawia w końcu odpowiedzieć Jean-Lucowi i przeprosić za lata milczenia. Jak wielkie jest jej zdziwienie, kiedy po kilku dniach przychodzi odpowiedź.

„Siedem listów z Paryża” to historia na miarę kinowego hitu „Przed wschodem słońca”, która wydarzyła się naprawdę. Samantha Vérant pisze w sposób szczery i bezpośredni. Dzieli się z czytelnikami swoimi wątpliwościami i skrywanymi lękami, opisuje nie tylko chwile uniesień i romantyczne podróże po Francji, lecz także swoją trudną sytuację: długi, brak pracy, rozwód, bolesną relacją z ojcem i śmierć ukochanego psa. Z dużym dystansem do samej siebie i przymrużeniem oka opisuje liczne obawy przed wielkim krokiem w nieznane i zabawne wpadki wynikające z różnic kulturowych oraz słabej znajomości języka francuskiego. Zdaje sobie w końcu sprawę, że wyjazd do Francji, żeby spotkać się tam z mężczyzną, z którym spędziła tylko jeden pamiętny dzień, to szaleństwo. Ale to na takie właśnie szaleństwo czeka się całe życie.

„Nie odpisywałam mu właśnie dlatego, że mi się podobał. Dla mnie to było w pełni logiczne: nie ponoszę ryzyka, nie grozi mi rozczarowanie. Żeby nie wpakować się w najboleśniejszą porażkę, wolałam unikać jakiejkolwiek autentycznej intymności. A teraz, po dwudziestu latach, miałam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno, żeby uwolnić się z tego schematu. Przez całe życie tak bardzo bałam się miłości, że nigdy naprawdę się nie zakochałam. Ponieważ nie miałam już nic do stracenia, podjęłam decyzję: napiszę do Jean-Luca i go przeproszę.”
Fragment książki

Samantha Vérant kocha podróże, jest samozwańczym koneserem win oraz  pasjonatką francuskiej kuchni. Mieszka na południu Francji ze swoim mężem – przystojnym specjalistą od astronautyki – którego poznała 1989 roku, a potem kazała mu dwadzieścia lat na siebie czekać.         


 Będę czytać tę książkę i myślę, ze wzbudzi we mnie wiele emocji. A wy, jesteście nią zainteresowani?

23 komentarze:

  1. Jeden dzień w Paryżu? To przypomina mi wątek z książki "Ten jeden dzień" Gayle Forman :D. W sumie opis mnie zaciekawił, zapiszę sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że nie mój gatunek to mam ochotę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że brzmi ciekawie, która z nas nie zastanawiała się choć raz "a co by było, gdyby...?" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka pewnie niebawem do mnie dotrze i jestem jej ogromnie ciekawa. <3 Też myślę, że wzbudzi we mnie wiele emocji. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak. Bardzo mnie zainteresowała. Też będziemy ją miały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeden szaleńczy dzień w życiu- ciekawy motyw... Książka wzbudziła moje zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poczekam na Twoją recenzję i zadecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie, ale jeszcze nie wiem czy po nią sięgnę.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. ahhhh żeby i mnie sie przydarzyło w końcu takowe szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka zapowiada się naprawdę cudownie. Wierzę, że powieść okaże się fantastyczna, właśnie przez to że historia jest prawdziwa. Myślę, że jak będę miała okazję to zaopatrzę się w tę książkę.

    Pozdrawiam
    The-only-thing-i-love-are-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Fabuła wydaję się bardzo ciekawa :D w wakacje po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiolu jestem zainteresowana! Uważam, że pisanie listów, to coś pięknego "odchodzącego już do lamusa", a szkoda :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż kusi, by zajrzeć do książki. Życie pisze niekiedy lepsze scenariusze niż ktokolwiek mógłby wymyśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się ciągle nad tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowite jest to, że ta historia jest prawdziwa... Zaintrygowała mnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawi mnie treść tych listów.

    OdpowiedzUsuń
  17. Działo się na prawdę :)
    Takie lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  18. oj chętnie bym przeczytła!! nawet bardzo chętnie!! :

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej, fajna książka się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka zapowiada się bardzo ciekawie więc na pewno po nią wkrótce sięgnę:)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. wszystko co ma związek z Paryżem mnie interesuje! książkę zapisuję sobie do listy lektur obowiązkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam już kilka recenzji zachwalających tę książkę, i ja mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger