"Plotka" - Beth Gutcheon














"Plotkowanie to rozmowa między rodzicami chrzestnymi dziecka, między dwojgiem ludzi, którym leży na sercu dobro osoby, o której mówią. To tworzenie więzi".




Plotka, czyli niesprawdzona pogłoska, która może w konsekwencji narazić człowieka na utratę wizerunku i dobrego imienia. Czego więc byście się spodziewali po książce, której tytuł brzmi dość jednoznacznie, czyli właśnie "Plotka"? Oczywiście, fabuły opartej na plotce, która rozprzestrzenia się z prędkością światła, stając się pożywką dla ludzi. Na pewno jednak nie spodziewalibyście, że w książce o takim wymownym tytule, motyw plotki stanowić będzie wątek jedynie marginalny.

Beth Gutcheon to amerykańska pisarka, absolwentka elitarnej szkoły dla dziewcząt Miss Porter's School, a także absolwentka sztuk pięknych, które studiowała na Harvardzie. Jej twórczość pisarska to dziewięć wydanych powieści, z których kilka stało się  bestsellerami w Stanach Zjednoczonych. Autorka obecnie mieszka w Nowym Jorku, pisze także scenariusze filmowe. Jej powieści zostały przetłumaczone na czternaście języków.

Lovia French jest właścicielką luksusowego butiku na Manhattanie. Posiada dwie przyjaciółki, które znają się jeszcze z czasów szkolnych - Dinę, dziennikarkę oraz Avis, kobietę udzielającą się w świecie sztuki. Obie kobiety uwielbiają Lovię, jednak wzajemnie nie przepadają za sobą. Antypatia ta wynika z wydarzenia, które miało miejsce w przeszłości. Niespodziewanie los szykuje dla bohaterek niespodziankę, bowiem córka Avis i syn Diny mają zamiar się pobrać. Lovia będąca w środku tego układu, zmuszona zostaje do wysłuchiwania sekretów obu przyjaciółek. Nie wie jednak, że wszystko to zmierza ku nieuchronnej tragedii.

Kompletnie nietrafiony tytuł tej powieści, zapowiadał zupełnie co innego, niż to, co czytelnik w konsekwencji otrzymuje. I nie jest to wina polskiego przekładu, bowiem oryginalny tytuł, czyli "Gossip" oznacza dokładnie to samo, czyli plotkę. Nie wiem dlaczego w ten sposób właśnie zatytułowano tę książkę, gdyż biorąc po uwagę jej fabułę i opowiedzianą historię, tytuł ten wprowadza czytelnika w błąd. To nie bowiem plotka jest wiodącym wątkiem. To nie plotka powoduje szereg wydarzeń, których lawinę trudno zatrzymać. To w końcu nie plotka prowadzi do wielkiej tragedii, której nikt nie mógł przewidzieć, tym samym pozwalając powiedzieć, że powieść kończy się niezwykle zaskakująco. Dlaczego więc plotka, skoro ma ona marginalne znaczenie dla całej książki? – nie mam pojęcia.

Powieść Beth Gutcheon to historia o kobietach, o przeszłości, która pomimo wielu lat, odciska nadal wielkie piętno na teraźniejszość, nie pozwalając spokojnie odejść demonom tkwiącym głęboko w duszy. Trafiony zabieg pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki, ukazuje czytelnikom lata szkolne Lovii i jej dwóch przyjaciółek, pokazuje także jak rodziła się ich przyjaźń oraz jak toczyło się ich dalsze życie. I to właśnie na tym skupia się głównie cała fabuła. Co ciekawe, o samym życiu narratorki nie dowiadujemy się zbyt wielu szczegółów i muszę przyznać, iż warstwa ta nie zadowoliła mnie do końca. Nie wystarczającymi bowiem były dla mnie wyłącznie same informacje dotyczące prowadzenia przez Lovię butiku, a także środowiska specyficznej klienteli jej sklepu. Postacie, o jakich opowiadała główna bohaterka, czyli przeróżne ciekawe persony pochodzące ze świata sztuki, mody czy też szeroko rozumianej elity towarzyskiej, pełnej spragnionych plotek ludzi, to natomiast dość interesująca płaszczyzna, o której czytałam z zapartym tchem. A dochodzący do tego wszystkiego zmieniający się obraz Nowego Jorku na przestrzeni lat, dodawał niekwestionowanego uroku całej historii.

Pomimo widocznych ciekawych elementów, które odnajdziecie w książce, przez długi czas brakowało mi przewodniego motywu, ku któremu mogłabym skierować swoją czytelniczą uwagę. I w zasadzie przez całą powieść oczekiwałam czegoś, co wydarzyło się dopiero dosłownie na samym końcu, zmuszając mnie do chwilowej refleksji. Trzeba przyznać, że stagnacja odczuwalna przez niemal całą lekturę, prysła dopiero w ostatniej chwili, powodując wielki szok samym zakończeniem powieści.

"Plotka" to książka, którą w niewielkiej części się rozczarowałam, bowiem moje oczekiwania odnośnie tego dzieła, zupełnie rozminęły się z tym, co otrzymałam. Jeśli lubicie historie o kobietach, o damskiej przyjaźni i życiu, które toczy się dość leniwym rytmem to możecie zajrzeć do tej powieści. Nie sugerujcie się jednak tytułem, bowiem motywu plotki w niej jak na lekarstwo.



Beth Gutcheon

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA S. A.

34 komentarze:

  1. Szkoda,że tytuł nie jest trafiony... Jednakże jakoś ta okładka przemawia do mnie i może dzięki niej,pomimo opisanych przez Ciebie wad przeczytałabym tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, szkoda, że tytuł jest nieadekwatny do powieści. Trudno, tym razem sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po książkę i tak bym nie sięgnął, ale to istotnie nie sprawiedliwe, że tytuł głosi inaczej, niż sama fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że tytuł jest bardzo mylący. Mimo wszystko, i tak mnie nie zainteresowała fabularnie, więc odpuszczę sobie lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam tej książce ;) Może jej się przyjrzę bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak ja Cie podziwiam że tak szybko czytasz... też bym tak chciała... jejjjjj...

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka raczej nie dla mnie. Pewnie też nie sięgnęłabym po nią gdyby dotyczyła plotki w szerszym zakresie..

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie podoba mi się ani okładka ani tytuł, a fabuła również nie do końca mnie przekonuje - daruję sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Obawiam się, że nie jest to książka dla mnie, więc nie będę się za nią rozglądać. Aż dziwne, że tytuł taki nietrafiony.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że zawiodłaś się na tej książce. No cóż, czasami tak bywa. Ja w każdym razie nie jestem nią zainteresowana, więc nie będę na siłę się do niej przekonywać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie kojarzę zupełnie tej książki, ale chyba w sumie dobrze, że tak jest. Nie podoba mi się to, że tytuł może wprowadzić w błąd oraz okładka tej książki. Pewnie i tak nie siegnelabym po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cała oprawa czyli okładka i tytuł zapowiadają fajną fabułę a szkoda, że Cie tak rozczarowała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. słyszałam o tej powieści rożne opinie

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm, chyba autorka zamierzała nęcić plotką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam niestety za książkami, które nie mają właśnie jakiejś przewodniej myśli tylko są takie o wszystkim i... o niczym. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że takie nietrafiony tytuł i motywem w książce jest co innego. Hm... na razie nie jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  17. Opinie na temat tej książki są różne, ja chciałabym ją przeczytać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że Cię rozczarowała w jakimś stopniu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Na razie nie sięgnę, może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  20. Póki co sobie odpuszczę. Mam inne lektury w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba nie będzie to jednak książka, którą koniecznie chcę przeczytać. Jakoś... ani okładka, ani tytuł, ani ten zarys fabuły mnie nie przyciąga. ;)
    Pozdrawiam
    A.


    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Tytuł mnie ciekawił, ale myślałam, podobnie jak ty, że będzie to coś zupełnie innego, ale może się skuszę;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że się rozczarowałaś. Ale co poradzić...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawa definicja plotki... Szkoda, że tytuł i treść nieco rozczarowują, ale można dać szansę powieści...

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie też ta książka trochę rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że tytuł jest mylący. Raczej nie sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Okładka przyciąga. Ale w zasadzie nie moje gusta. Raczej nie przeczytam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Sama nie wiem, czy chciałabym ją przeczytać. Wydaje się raczej taką bardziej naiwną książeczką. Nie lubię, kiedy tytuły nie mają nic wspólnego z samą powieścią. Jest tak z książkami Jojo Moyes, przynajmniej w polskim tłumaczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Fabuła - choć brzmi świetnie - jest dość dziwna i ponura. Książka napisana jest lekkim językiem, aczkolwiek autorka czyniąc Lovię narratorką w swojej opowieści cięgle cofa się w przeszłość i robi to niezbyt dobrze. Zaczyna jeden wątek, który do niczego nie prowadzi, a następnie niczego do końca nie wyjaśniając przechodzi do zupełnie innych treści. Jako zagorzała fanka serialu Plotkara" spodziewałam się skomplikowanych, wysoce wyrafinowanych intryg, a dostałam opis skomplikowanych więzi rodzinnych, chłodne, chaotyczne opisy i tragiczne, ale opisane w niezwykłe suchy i obojętny sposób zakończenie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Faktycznie mylący tytuł. Myślałam, że to kolejna książka w stylu "Plotkary" albo czegoś takiego. Dobrze, że jest inaczej, ale i tak wspomniana przez ciebie stagnacja przez większość lektury jakoś zniechęciła mnie do tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja kiedyś spotkałam się z książkę, gdzie opis na okładce obył zupełnie inny niż fabuła:)
    Pozdrawiam,
    Książkomania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger