"Dziedzic" – Rafał Lewandowski
Książka objęta patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
"(…) czasem zbyt daleko się szuka".
Jak sami pewnie wiecie – życie potrafi być
niezwykle zaskakujące. Pewne stałe obecne w naszej codzienności mogą bowiem w
każdym momencie okazać się nietrwałymi elementami, swoistą ułudą, na której
budowaliśmy nasz świat. Wydaje się nam bowiem, że dość dobrze znamy ludzi z naszego
otoczenia, a zaufanie jakim kogoś obdarzyliśmy jest w pełni uzasadnione. A
jednak, jak przekonuje się bohater ostatniego tomu "Niemej Trylogii" czasami to właśnie ułuda buduje nasze życie, a cały nasz misternie poukładany świat może się zawalić niczym
domek z kart.
Rafał Lewandowski to urodzony w 1990 r. w
Bełchatowie młody pisarz, który zadebiutował wydaną w 2010 r. powieścią pt.
"Efekt Motyla". Po niej wydał jeszcze kolejne cztery książki:
"Koncert Słów", "Nieodwzajemnione Uczucie",
"Bonus" oraz "Zbrodnia w BTW". Autor prowadzi witrynę
"Artystyczny Bełchatów", która jak sama nazwa wskazuje, przedstawia
artystyczne dokonania ludzi z Bełchatowa. "Dziedzic" to trzeci i zarazem ostatni tom "Niemej Trylogii".
Rafael Wells, przykładny mąż i ojciec dwójki dzieci
– Konrada i Moniki obchodzi już swoje pięćdziesiąte urodziny.
Nieoczekiwanie, jego ukochana najmłodsza siostra Zuzanna zostaje porwana przez
nieznanych sprawców. Bohater rozpoczyna własne śledztwo, którego efekty zaskakują go dość mocno. Okazuje się bowiem, że zaufanie jakim obdarzał do
tej pory swoich bliskich, nie do końca miało oparcie w rzeczywistości.
Rafał Lewandowski rozpoczyna trzecią część
opowieści o perypetiach niemego bohatera tajemniczym prologiem, którego
znaczenie czytelnik poznaje dopiero przy okazji rozwiązania zagadki zniknięcia
siostry Wellsa. Muszę przyznać, że w zasadzie rozwiązanie tej łamigłówki nie
było wcale trudne, bowiem szybko rozłożyłam na czynniki pierwsze podejrzane
zachowania bohaterów i wytypowałam osobę odpowiedzialną za wszelkie, niecne uczynki. Niewątpliwie jednak autor zaskoczył mnie w zupełnie innej płaszczyźnie
fabularnej, która pod postacią zupełnie niespodziewanego epilogu zburzyła
całkowicie mój obraz całej trylogii i wydarzeń w niej zawartych. W zasadzie
epilog postawił pod wielkim znakiem zapytania całe moje rozumienie fabuły
wszystkich części. Autor bowiem na ostatnich stronach dokonuje nagle
całkowitego zwrotu akcji fundując czytelnikom silne wrażenia. Myślę, że mogłabym nazwać zabieg ten swoistym suspensem, bowiem
całkowicie zmienia on perspektywę. Zaskoczenie – tego uczucia nie da się w przypadku ostatniego tomu uniknąć.
Podobnie, jak w dwóch poprzednich częściach, Rafał
Lewandowski stosuje pierwszoosobową narrację celem zapewnienia czytelnikowi
utożsamienia się z głównym bohaterem. I przyznam, iż zdziwiłabym się, gdyby
było inaczej, bowiem przywykłam już do takiego właśnie poprowadzenia fabuły przez autora.
"Dziedzic" to książka, która okazała się całkiem
dobrym zwieńczeniem całej trylogii o niemym bohaterze. Bohaterze, którego dzięki trafnemu portretowi psychologicznemu, zwyczajnie polubiłam. Wymowne przesłanie jego historii nie jest może zbyt
optymistyczne, jednak na pewno prawdziwe, bez żadnej warstwy fałszowania rzeczywistości. "Niemą Trylogię" - pełną różnorakich wątków i osobowości polecam
czytać od jej pierwszego tomu.
Rafał Lewandowski |
Być może rozejrzę się za pierwszym tomem ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kontynuacja trylogii trwała w najlepsze, nie dziwię się. Może i sięgnę kiedyś po książki autora, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrylogię mam w planach, mam nadzieję, że raczej bliższych, niż dalszych :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazje przeczytać całość, to sie skuszę.
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńgratulowanie!
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego patronatu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo pozytywnie wspominam.
OdpowiedzUsuńO tak, warto czytać po kolei tomy, bowiem wtedy finał jest wisienką na torcie :) Ale mam wrażenie, że Dziedzic nie podobał Ci się tak bardzo jak mnie... :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Spróbuję pierwszego tomu i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie pozycja obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ostatni tom trzyma poziom reszty. Nie lubię, jak autorom brakuje pary na końcowe części.
OdpowiedzUsuńNie znam tej trylogii, ale może kiedyś na nią natrafię. Lubię zaskoczenie w lekturze.
OdpowiedzUsuń