Wyniki konkursu "W poszukiwaniu zapachu antykwariatu"!
Spodziewałam się, że Wasze odpowiedzi na moje pytanie dotyczące zapachu antykwariatu będą kreatywne i trudno będzie mi wybrać tylko jedną, tę najbardziej zachwycającą. Jednak, rzeczywistość przerosła moje oczekiwania, było bowiem jeszcze trudniej niż sądziłam...
Pytanie konkursowe brzmiało:
Wchodzisz do swojego ulubionego antykwariatu z książkami. Jaki zapach Cię otacza?
Uwierzcie mi, że wśród tylu wspaniałych odpowiedzi trudno było wybrać tylko jedną. Ale musiałam, bowiem książka Iwony Menzel może trafić tylko do jednej osoby. Oto zwycięska odpowiedź:
Anonimowy 24
stycznia 2015 22:59
To
taki wdzięczny temat! Nie, nie czuję zapachu starzejących się
książek. To taka nasza mała osmoza. Jestem tam tak częstym
gościem, że tego rodzaju wonie nie robią na mnie wrażenia. Nie
zwracam zupełnie uwagi na ten zapach, który stanowi zwyczajowe
skojarzenie. Jakie zapachy mnie otaczają?
Zapach potencjalności, kojarzący się z myślą o prezentach, mandarynkach, świętach - to coś w rodzaju aury, która sprawia, że wszystko czego dotkniemy może stać się niespodzianką, cudem, odkryciem, wielką przygodą.
Zapach ubrań noszonych, potraw gotowanych i jedzonych, miejsc zamieszkiwanych przez bohaterów, których jeszcze nie znam (i być może nigdy nie poznam jeśli chwycę inny grzbiet książki niż początkowo zamierzałam)
Zapach rąk, żywych, ciepłych, prawdziwych, które kiedyś gładziły te bezpańskie książki. Zapach mieszkań, półek, szuflad, które kiedyś prawdopodobnie były ich miejscem. Zapach policzków, które zasypiały wieczorem, po ciężkim dniu na otwartej stronicy w świetle niezgaszonej lampki.
Zapach innych klientów, których lubię ukradkiem obserwować. Wyobrażam sobie po co tutaj przyszli. Młody, modnie ścięty człowiek omija wzrokiem beletrystykę i sięga po podręczniki, Delikatnie pachnąca młoda matka z wózkiem i burzą loków ukrywa twarz w jakimś obcojęzycznym tomie. A tamten, "będący" tytoniem, mężczyzna o pięknym profilu? Między działem filozofia a sztuka. Wahamy się oboje...
Zapach Pani zza lady. Nachalnie korespondujący z jej skwaszoną miną, która nie jest w stanie mnie zniechęcić do witania jej szerokim uśmiechem i pytania o różne pozycje.
Zapach słońca i jesieni kiedy wychodzę, usatysfakcjonowana, jak po długiej podróży, zawieszeniu w czasie. Wiem, że kiedy tylko dojdę na przystanek tramwajowy - otworzę książkę i zanurzę się ponownie w bezczasie. Na razie wdycham. Wiatr. Pozwalam się słońcu oślepiać. Dziwię się, że pachnę sobą, że nie utonęłam, w tych wszystkich zapachach tak dalekich i tak bliskich.
Pozdrawiam ciepło
Paulina polina4@tlen.pl
Zapach potencjalności, kojarzący się z myślą o prezentach, mandarynkach, świętach - to coś w rodzaju aury, która sprawia, że wszystko czego dotkniemy może stać się niespodzianką, cudem, odkryciem, wielką przygodą.
Zapach ubrań noszonych, potraw gotowanych i jedzonych, miejsc zamieszkiwanych przez bohaterów, których jeszcze nie znam (i być może nigdy nie poznam jeśli chwycę inny grzbiet książki niż początkowo zamierzałam)
Zapach rąk, żywych, ciepłych, prawdziwych, które kiedyś gładziły te bezpańskie książki. Zapach mieszkań, półek, szuflad, które kiedyś prawdopodobnie były ich miejscem. Zapach policzków, które zasypiały wieczorem, po ciężkim dniu na otwartej stronicy w świetle niezgaszonej lampki.
Zapach innych klientów, których lubię ukradkiem obserwować. Wyobrażam sobie po co tutaj przyszli. Młody, modnie ścięty człowiek omija wzrokiem beletrystykę i sięga po podręczniki, Delikatnie pachnąca młoda matka z wózkiem i burzą loków ukrywa twarz w jakimś obcojęzycznym tomie. A tamten, "będący" tytoniem, mężczyzna o pięknym profilu? Między działem filozofia a sztuka. Wahamy się oboje...
Zapach Pani zza lady. Nachalnie korespondujący z jej skwaszoną miną, która nie jest w stanie mnie zniechęcić do witania jej szerokim uśmiechem i pytania o różne pozycje.
Zapach słońca i jesieni kiedy wychodzę, usatysfakcjonowana, jak po długiej podróży, zawieszeniu w czasie. Wiem, że kiedy tylko dojdę na przystanek tramwajowy - otworzę książkę i zanurzę się ponownie w bezczasie. Na razie wdycham. Wiatr. Pozwalam się słońcu oślepiać. Dziwię się, że pachnę sobą, że nie utonęłam, w tych wszystkich zapachach tak dalekich i tak bliskich.
Pozdrawiam ciepło
Paulina polina4@tlen.pl
Wielkie gratulacje!
Za chwilę wyślę do Ciebie wiadomość z prośbą o podanie adresu do wysyłki. A wszystkim pozostałym uczestnikom dziękuję za wzięcie udziału w konkursie. Wasze odpowiedzi okazały się dla mnie idealną inspiracją do realizacji mojego marzenia o własnym antykwariacie :)
gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa odpowiedź :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńPięknie napisana ta odpowiedź. Taka przemyślana, nie odbębniona. W pełni zasłużona wygrana. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca odpowiedź. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetna odpowiedź! :)
OdpowiedzUsuńgratuluję:)
OdpowiedzUsuńjolantamurawska8@wp.pl
Wooo, nie wpadłabym na to! Wielkie gratulacje;)
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję! Nie spodziewałam się!
OdpowiedzUsuńGratuluję
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńgratki:)
OdpowiedzUsuńGratulacje;)
OdpowiedzUsuńgratulowanie :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Pięknie napisane:)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńGratki!
OdpowiedzUsuńgratuluję:)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa odpowiedź, gratulacje!
OdpowiedzUsuńGratuluję, a tym bardziej powinno cieszyć zwycięstwo skoro trudno było wybrać tą jedyną :)
OdpowiedzUsuńPięknie opisane :).
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej.
Gratulacje! :))
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie!
OdpowiedzUsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńGratulacje, zasłużona wygrana :)
OdpowiedzUsuń