"M jak miłość. Początki" - Marcin Mastalerz / scenariusz



"Ktoś kiedyś powiedział, że nic bardziej nie spaja rodzin niż nieszczęścia. Wspólnie przeżyte złe chwile łączą ludzi głębszym rodzajem więzi niż największe nawet radości".

"M jak miłość" - serial, o którym słyszeli wszyscy. Zarówno wierni widzowie polskich seriali, jak i zupełni antagoniści tej formy spędzania wolnego czasu. Serial, który w swojej szczytowej formie gromadził przez telewizorem ponad dwanaście milionów widzów. Z okazji wyemitowania 1000 odcinka, dla fanów losów rodziny Mostowiaków przygotowano specjalny prezent – zbeletryzowany pierwszy sezon "M jak miłość" wraz z ciekawym dodatkiem.

Publikacja "M jak miłość. Początki" to książka podzielona na dwie części. Pierwsza, powieściowa zawiera zbeletryzowany I sezon serialu emitowany od 2000 r. przez telewizyjną dwójkę. Początek książki to czasy współczesne, które za chwilę przenoszą czytelnika do mazowieckiej wsi Grabina sprzed ponad dziesięciu laty, do początków historii sagi rodzinnej Mostowiaków. Druga część zatytułowana "Zza kulis"to kilka elementów: wywiady z aktorami, alfabet "M jak miłość" czy ponad pięćdziesiąt zdjęć.

Przed sięgnięciem po powyższą publikację zastanawiałam się w jaki sposób serialowa rzeczywistość Mostowiaków zostanie zaadoptowana na potrzeby powieści. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że książka oparta na kanwie scenariusza serialowego nie zawsze staje się trafionym pomysłem. W przypadku "M jak miłość. Początki" I sezon tego serialu przedstawiono w dwóch płaszczyznach – typowej powieściowej oraz pamiętnikowej. Otóż w książce seniorka rodu – Barbara Mostowiak prowadzi swoisty pamiętnik, w którym zapisuje własne emocje i najważniejsze pojawiające się wydarzenia w rodzinie Mostowiaków. Potraktowanie w taki właśnie sposób części fabuły było trafionym pomysłem, gdyż zapiski Barbary uderzają prostotą, a szczerością trafiają do serca czytelnika. To, co może was również zachęcić do lektury to brak odczucia przeskakiwania od sceny do sceny, jak to często bywa w tego typu publikacjach. Część zbeletryzowaną czyta się przyjemnie i szybko. Widzowie, którzy od początku towarzyszą serialowej rodzinie Mostowiaków przy okazji odświeżą sobie pewne fakty z początków ich zagmatwanych losów. To swoisty powrót do przeszłości, powrót bardzo przyjemny.

Część drugą można potraktować w kategoriach świetnego dodatku i pewnego uzupełnienia wiedzy o serialu. Przeprowadzone wywiady z aktorami "M jak miłość" m. in. z Teresą Lipowską, Witoldem Pyrkoszem czy Dominiką Ostałowską oraz ze scenarzystami Iloną Łepkowską i Aliną Puchałą, pokazują po części serial od strony czysto technicznej. Widać tutaj trafność pytań zadawanych w poszczególnych rozmowach, pytań konkretnych i interesujących. W części tej znajdziecie również wiele ciekawostek, które dla miłośników serialu staną się wiedzą na wagę złota. Całość dopełniają zdjęcia, które ukazują przemiany fizyczne głównych bohaterów telenoweli. W niektórych przypadkach to naprawdę wielkie metamorfozy jak chociażby Anna Mucha czy Marcjanna Lelek. W książce o takim profilu nie mogło również zabraknąć zdjęć, uważam więc, że to zabieg bardzo udany i pomysłowy.

"M jak miłość" to serial kultowy. Nie ma chyba w naszym kraju osoby, która bodaj nie słyszałaby o rodzinie Mostowiaków. Można negować powstanie serialu, można również w pewnym momencie rozstać się z bohaterami, gdyż fabuła zmierza w niezrozumianym dla nas kierunku. Jednemu nie da się jednak zaprzeczyć: to serial, który swego czasu skradł serca milionów Polaków. I to w głównej mierze dla tych wiernych fanów serialu skierowana jest książka "M jak miłość. Początki". Dla mnie była to bardzo przyjemna poznawcza wędrówka po historii Mostowiaków, którą co tu dużo ukrywać, dawno temu oglądałam z zapartym tchem. Większość z was pewnie też.... Polecam.


"Czasem wystarczy jeden kamyk, by poruszyć lawinę. Jednak rzucając go, nie sposób przewidzieć, jaką dokładnie drogą zejdzie wywołany tak nierozważnie skalny kataklizm ani kogo ze sobą porwie w dół zbocza".



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Harlequin Mira


Recenzja bierze udział w WYZWANIU 


34 komentarze:

  1. Nie powiem, "M..." lubiłam, ale z tych starszych odcinków. Te nowsze to już nie to samo. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, pamiętam, jak siadałam z babcią, mamą i siostrą przed telewizorem i oglądałyśmy ten serial, piękne czasy :) Teraz już nie oglądam, choć czasami coś podpatrzę. Zgadzam się z Ewą, że te nowsze to już nie to samo. Pomysł z książką świetny - dla fanów świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem zwolenniczką tworzenia powieści na motywach seriali, filmów. Jak dotąd nie spotkałam się z udaną wersją takiego zabiegu. Jednak Twoja recenzja wskazuje, że w tym przypadku autorowi się powiodło...

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja przygoda z tym serialem dawno dobiegła końca, więc mimo zalet raczej nie 'wrócę" do Mostowiaków

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy byłam młodsza, nałogowo oglądałam "M jak Miłość" :D
    Choć teraz emocje i ta unikalność dawno zniknęły mam ogromny sentyment do tej produkcji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O filmie musiałabym dowiedzieć się z książki, bo chyba jako nieliczny Polak nie oglądam tego serialu. Jakieś mgliste pojęcie mam , ale to z początków, gdyż przyjaciółka czasami przeżywa perypetie bohaterów. Mnie oni są kompletnie obcy. Wolę poczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. "M jak miłość" oglądałam swego czasu od początku i bardzo lubiłam ten serial. Teraz trochę "sztuczne przedłużanie" losów mnie denerwuje i mam wrażenie, że robione jest to trochę na siłę :/ Przez to przestałam go oglądać, boję się, że będzie to taka trochę "Moda na sukces".

    Po Twojej recenzji trochę żałuję że jednak nie zdecydowałam się na ten tytuł, bo widzę, że warto było cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie początki rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, widzę, że nie tylko mnie "M jak miłość" przypomina "Modę na sukces"! :)

      Usuń
  8. nie jestem fanką tego serialu więc i książka raczej mnie nie zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydanie tej książki jest dla mnie kompletną zagadką. Dziwi mnie, że ktoś wpadł na taki absurdalny pomysł, bo "M jak miłość" to trochę taka nasza polska "Moda na sukces". Ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek to jeszcze ogląda, a nawet jeśli - to wydanie książki na podstawie tego serialu nadal jest dla mnie niepojęte. Naprawdę Mostowiakowie się jeszcze nie "przejedli"?

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie trochę nie przekonuje ta książka. Za dużo odcinków aby zmieścić wszystko w jednym tomie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądam "M..." od samego początku. Słyszałam o tej książce, ale zastanawiałam się czy to nie będzie przegięcie ;) A tu proszę. Zaciekawiłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie oglądałam serialu, ale piosenkę znam:)) A książkę sobie raczej odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oglądałam kiedyś "M jak Miłość" namiętnie! Sama z siebie przestałam, w sumie nie interesuje mnie już kompletnie, co się tam obecnie dzieje, też myślę, że to już nie to samo przez wycofywanie się aktorów, zmiany, naciągane wątki, o których czasami słyszę. Ale sentyment mam, nie raz przez Baśkę i Lucka zaśmiewałam się do łez :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię "M jak miłość", ale raczej nie sięgnę po książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla fanów pewnie niezła gratka. Sama serial oglądałam przez kilka miesięcy (siostra mnie wciągnęła), ale daaaaaawno temu. Później tego typu produkcje przestały mnie interesować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię ten serial, oglądam go od wielu już lat, dlatego po powyższą książkę z czystej ciekawości się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety nie przepadam za tym serialem, więc tym razem sobie odpuszczę książkę.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś byłem fanem tego serialu :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja nigdy go nie lubiłam, z polskich seriali to oglądam Ranczo i od czasu do czasu Lekarzy...dlatego tym razem to nie moje klimaty;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś, kiedyś faktycznie oglądałam ten serial, ale jego fanką zdecydowanie nie jestem. Dlatego ta książka chyba nie okazałaby się dla mnie interesująca, choć muszę przyznać, że chętnie obejrzałabym te metamorfozy na fotografiach :-).

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mogę znieść tego serialu, próbowałam, ale cóż, no nie daje rady :)

    Zapraszam na Mikołajkowy konkurs książkowy!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie dla mnie, bo nie oglądam tego serialu, ale dla miłośników - idelna pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten serial podnosi mi cieśninie, ale fani pewnie się cieszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czasami z nudów oglądałam... Teraz już tego nie robię, bo rzadko mam takie chwile, a poza tym raczej nie pałam sympatią do polskich produkcji. Książkę też raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  25. zgadzam się z Tobą 2000 słów to naprawdę mało. miałam ogromny problem skrócić teksty, ale udało się :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dawno temu oglądałam, ale książkę raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Serial oglądałam, fajnie by było wrócić do początków;)

    OdpowiedzUsuń
  28. A jakże o serialu słyszałam, parę odcinków widziałam, ale fanką nie zostałam- bardziej moja mama. Książce nie mówię nie, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  29. Do niedawna uciekałam od książek pisanych na podstawie filmu, serialu gdzie pieprz rośnie. Jednakże tą chętnie bym przeczytała, choćby z ciekawości. ;))

    OdpowiedzUsuń
  30. Dawniej oglądałam dość regularnie ten serial, jednak teraz po wprowadzeniu tak wielu nowych postaci i odejściu starych, już mnie on nie interesuje. Zresztą obecnie raczej nie oglądam telewizji.
    Książki nie przeczytam, ale miło było powspominać dawne czasy - wszak serial ten kojarzy mi się z moim dzieciństwem - podobnie jak "Miodowe lata" :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie oglądam tego serialu, ale wie, komu książkę polecić - moja teściowa jest jego wierną fanką :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fanką serialu nie jestem, więc mogę sobie odpuścic, ale z drugiej strony jestem ciekawa zastosowanych rozwiązań.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger