Herbaciana inspiracja



W przerwie pomiędzy inspirującymi lekturami, warto czasami zaparzyć sobie wyśmienitą herbatę, która pobudzi nasze zmysły. Jedną z takich herbat jest z pewnością Żurawinowa Ice Tea.











W jej skład wchodzą suszone kawałki jabłka,  owoce dzikiej róży, hibiskus organiczny, rodzynki, żurawina, skórka pomarańczy, czarna porzeczka, liście żurawiny oraz czarna herbata Ceylon i aromat smakowy.


Kompozycja suszonych owoców wygląda prześlicznie.





















Sposób przygotowania:


Odpowiednią ilość suszu (dla mnie półtorej łyżeczki) zalać wrzącą wodą i parzyć około 8 minut.
















Herbata już przy rozpakowywaniu wydziela niesamowity, aromatyczny zapach. Po zaparzeniu, suszone owoce wypływają na wierzch, tworząc piękną kompozycję. Dla wielbicieli żurawiny, która oprócz walorów smakowych, posiada również właściwości dietetyczne i lecznicze (układ moczowy), to idealne połączenie. Herbata doskonale sprawdza się na obecne upały, gasi pragnienie.

50 g herbaty żurawinowej Ice Tea możecie kupić za jedyne 4,25 zł. To niewielki wydatek, biorąc pod uwagę smak i walory lecznicze żurawiny. Naprawdę polecam!



Za możliwość spróbowania pysznej herbaty dziękuję firmie SKWORCU

26 komentarzy:

  1. Wygląda apetycznie:) Lubię żurawinę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już swoją herbatkę smakową zaparzyłam i teraz się nią delektuje czytając twojego posta :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wygląda ta herbatka :D Chociaż sama sobie w domu robię własne mieszanki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam, zaraz wpadam do Ciebie, zagrzej wodę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię takie herbatki, często kupuję:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ta herbata się pięknie prezentuje! :) Aż ślinka leci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Maaatko, kocham herbatę :)) Tylko czemu ta nazywa się Ice Tea, skoro zalewa się ją wrzątkiem? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak już wspominałam, nie piję herbaty, ale oglądając twoje zdjęcia, zastanawiam się, czy nie zacząć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. MMMMmmm, ale narobiłaś ochoty! Zwłaszcza, że żurawinę lubię w każdej postaci, a i jest dobra na moje nerki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię od czasu do czasu zamienić kawowe inspiracje na herbaciane :) Przyznam, że już dawno nie piłam nic innego poza czerwoną ( gasi pragnienie-dobra na upały ) i moją ukochaną - miętą. W składzie kusi żurawina i skórka pomarańczy, ale te rodzynki...czy one są mocno wyczuwalne ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzynek prawie nie czuć, także się nie obawiaj :)

      Usuń
  11. Czy ta żurawinowa herbatka nie jest kwaśna? A zresztą, wszystko jedno, owoce są pycha!

    OdpowiedzUsuń
  12. Skworcu, to bardzo kreatywna firma. Nazwy niektórych herbat to poemat:), a zestawienie składników prawie jak w recepturze na dobre perfumy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie lubię żurawiny, choć wiem, że zdrowa, to jakoś się nie mogę przekonać. A powinnam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam wszystkie smaki herbaty, ale strasznie nie cierpię tych liściastych czy właśnie z suszu

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem miłośniczką herbaty, ale tej nie piłam. Musi być pycha! :D Pozdrawiam, Livresland :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też lubię żurawinę , co to za ciasteczka ? te obok herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasteczka orzechowe z marmoladą. Pychota, polecam :)

      Usuń
  17. Uwielbiam smak żurawiny, jest to raczej pozycja na jesień, choć może też na chłodniejsze letnie dni :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham herbatę, a żurawina ma bardzo orzeźwiający smak, więc nie zgadzam się z przedmówczynią, bo moim zdaniem taka herbata idealnie nadaje się na upalne dni :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też dziś dostałam sporo smakowitych herbatek. Owocowych zielonych i nie tylko w sam raz . Kubek takich cudowności do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pysznie to wygląda:) Chętnie bym skosztowała:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie potrafię funkcjonować bez wypicia kilku herbatek dziennie i oczywiście bez słodyczy. Dla mnie taki zestaw jest idealny:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger