Anna Drzewiecka – "Ciotki"






"Są takie miejsca, które na zawsze zostają w pamięci. Miejsca czasem niespodziewane. Bo dlaczego akurat te, a nie inne? Często są zupełnie zwyczajne."


Czy często wspominacie swoje dzieciństwo? Okres w którym świat jawił się w kolorowych barwach poszczególnych pór roku. Czasem wystarczy jeden drobny szczegół jak określony zapach czy zdjęcie, by wspomnienia z beztroskiego okresu dzieciństwa wróciły do nas ze zdwojoną siłą. A niekiedy to czyjeś wspomnienia rozpalają w nas tę iskrę sprzed lat.

Anna Drzewiecka to osoba, o której wiem niewiele, myśląc o jej obecnym życiu. Nie wiem czym zawodowo się zajmuje oraz gdzie mieszka. Wiem jedynie, że posiada dwie dorosłe już córki i nie przepada za kotami. O jej życiu w przeszłości opowiada zbiór wspomnień, jakim jest książka "Ciotki".

Autorka będąc dzieckiem wychowywała się wśród swoich ośmiu ciotek. Ciotek, które mimo pokrewieństwa krwi, bardzo się między sobą różniły. Z osiemnastu rozdziałów książki, osiem poświęconych jest ciotkom. Poznacie osiem osobowości, osiem postaw życiowych i osiem sposobów na życie. Ciotka Marianna – poważna i konserwatywna osoba, ciotka Lilka – piękna kobieta, nie przestrzegająca przyjętych zasad czy ciotka Janeczka – czarna owca w rodzinie, przysyłająca bajeczne paczki  z Wiednia. Pozostałe rozdziały to bardzo luźne wspomnienia dotyczące ukochanej babuni, służącej Róży czy przygarniętych zwierząt.

Ze wspomnień autorki emanuje nostalgia oraz emocjonalizm, jednakże nie w wydaniu taniego sentymentalizmu. Przywoływane obrazy z dzieciństwa, a jest ich najwięcej, cechują się naturalizmem. Wspomnienia nie są zachowane chronologicznie i uważam, że taki właśnie układ nie powinien przeszkadzać w odbiorze całości. Wspomnienia Anny Drzewieckiej obrazują wygląd miejsc, które autorka pamięta z wieku dziecięcego oraz portrety ludzi z własnej rodziny, w szczególności kobiet. 

Świat dzieciństwa autorki zobrazowany takimi symbolami jak jabłonka czy zabawa kolejką, mimo zupełnie innych czasów w jakich dorastała, jest mi bliski. Pewne rzeczy po prostu się nie zmieniają. Czas wakacji, smak smakołyków, czy letnia burza na wsi. Każdy znajdzie smak swojego dzieciństwa we wspomnieniach Anny Drzewieckiej. W pamięci utkwił mi głównie fragment dotyczący Pamiątkowa czyli kuferka bądź jakiegoś pudełka, w którym przechowuje się skarby z przeszłości. Skarby mające dla nas symboliczne znaczenie beztroskich dni, gdy życie było barwne i pozbawione niepewności jutra. Dzięki niektórym dygresjom przedstawionym przez autorkę, odświeżyłam sobie własne wspomnienia z tego okresu. I to chyba najcenniejsza wartość, jaką daje ta książka. Wartość bezcenna.

Uważam, że książka "Ciotki" stanie się dla was doskonałym przerywnikiem podczas lektur, które cechują się wartką akcją i rozbudowaną fabułą. Dzięki niej przeniesiecie się do dawno zapomnianej krainy dzieciństwa, w której babcia będzie dla was całym światem. Spróbujecie?

"(…) ale czemu i komu mają służyć czyjeś wspomnienia, prócz oczywiście samych ich autorów?"




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M
 

 Recenzja bierze udział w WYZWANIU

17 komentarzy:

  1. Liczę, że niedługo przeczytam tę powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo chętnie bym się przeniosła znów do dzieciństwa. I przeczytała "Ciotki". I widzę, że następna lektura też polska, więc na pewno zajrzę przeczytać recenzję:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Może w końcu uda mi się przeczytać tę ksiązkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo ciekawa fabuła i na pewno nie oklepana. Wiem że wydawnictwo M wydaje dobre powieści. Pewnie niedługi przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba jednak nie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te " Ciotki" to by mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  7. książka cieszy się dużym zainteresowaniem blogerów :) ja niestety nie czuje do niej zaciekawienie - pass :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Przykro mi, lecz tym razem fabuła ,,Ciotek'' nie zaciekawiła mnie aż tak bardzo, bym chciała ją bliżej poznać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie przeczytam tę powieść! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, kim jest Anna Drzewiecka, o "Ciotkach" nie słyszałam, ale lubię takie wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie w przyszłym tygodniu przyjdzie do mnie mój egzemplarz "Ciotek". Cieszę się, że będę miała okazję przeczytać tą książkę, ponieważ po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji na jej temat, jestem bardzo zainteresowana :-)

    Pozdrawiam i zapraszam:

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam niedawno. Przyjemna opowieść. Autorka rozbroiła mnie stwierdzeniem, że bardzo lubiła deszcz i pragnęła, by w dzień jej ślubu padało :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie ciekawi mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń

  14. Również mam w planach ja przeczytać. Po wielu ciekawych, pozytywnych recenzjach aż chce się sięgnąć po taką pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam w planie przeczytac w najbliższym tygodniu. dzięki za inspirację.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger